W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Wasz orgazm(wspólny) , przezywacie?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • paul_78
    Erotoman
    • Jul 2007
    • 470

    #46
    tak, ale tylko przy wzajemnej masturbacji
    Non serviam

    Skomentuj

    • georginio
      Świntuszek
      • Apr 2011
      • 77

      #47
      Uwielbiam szczytować razam z nią....właśnie podczas orgazmu jest najbardziej wilgotna i gorąca i to najlepszy moment na osiągniecie pełnej przyjemności. A ta przy okazji to cudownym uczuciem jest skończyć wtedy w niej.

      Skomentuj

      • Hal
        Perwers
        • Oct 2010
        • 1366

        #48
        Cóż, lata praktyki sprawiły że potrafimy zgrać się w czasie. Nie zawsze się udaje ale często tak.

        po ostanim zdaniu identyfikuję praktyka
        0statnio edytowany przez sister_lu; 13-10-16, 17:15.

        Skomentuj

        • Malgorzata
          Seksualnie Niewyżyty
          • Mar 2011
          • 196

          #49
          mąż zawsze czeka na mnie, dochodzimy razem.

          Skomentuj

          • AllieM
            Świntuszek
            • Apr 2011
            • 92

            #50
            Napisał dafffit
            AllieM, poświęćcie więcej czasu na grę wstępną i pieszczenie Twojej myszki a na pewno się uda, chyba że wasz stosunek trwa 15 sekund...
            Dzięki za radę Nasz stosunki trwają długo, po prostu jakoś nigdy nie umiem się tak całkowicie wczuć w to.. .chyba rzeczywiście jest to problem krótkiej gry wstępnej, bo on uważa, że gra wstępna jest jak mnie pocałuje, trochę podotyka, i od razu chce wchodzić. Brzmi to dziwnie, ale jestem zawsze fizycznie podniecona, a psychicznie jakoś mi trudniej. Ale dzięki za radę, na pewno skorzystam

            Skomentuj

            • lizak21
              Świętoszek
              • Mar 2009
              • 3

              #51
              Nam też się często udaje jak nie zawsze, moja partnerka mówi tylko że zaraz dojdzie i mam nie przerywać, to ja momentalnie staje się tak podniecony i zawsze szczytujemy razem

              Skomentuj

              • NieznanyNikomuR
                Świętoszek
                • Apr 2011
                • 26

                #52
                Trudno mi szczytować równocześnie z Myszką, ale jeśli robię to tuż po niej - praktycznie zawsze - to w głowie nadal mam widok Jej ciała reagującego na orgazm. Coś niesamowitego. Wtula się wtedy w moją klatkę, cichutko szepcze, że "zaraz, zaraz..." i gdyby nigdy nic zwija się w słodką kuleczkę. Cudowne
                Nazywam moją Ukochaną różnymi sformułowaniami. Nie zdziw się, jeśli przeczytasz o mojej cudownej nocy z Kaczuszką.

                Skomentuj

                • rruda
                  Świętoszek
                  • Jun 2011
                  • 26

                  #53
                  Mnie też zdarzyło się tylko raz.

                  Skomentuj

                  • lady_mysterious
                    Erotoman
                    • Jun 2009
                    • 550

                    #54
                    jak do tej pory raz nam sie udało, nie staramy się o to niewiadomo jak, ale wiecie co wam powiem. wole osobno. bo wtedy widze go jak jemu jest dobrze. on tez lubi patrzec jak sie wije z rozkoszy a jak obydwoje jestesmy w stanie uniesienia to jest to raczej nierealne zeby obserwowac w miedzy czasie partnera
                    1 + 1 daje 69
                    ale to już wyższa matematyka

                    Skomentuj

                    • Nolaan

                      #55
                      Bywało. Generalnie to w tym akuratnie cyrku podoba mi się wszystko 'po', jak się uwalimy na siebie totalnie styrani takim synchronicznym finałem i ani ręką, ani nogą ani rzęsą nie ruszyć

                      Skomentuj

                      • TinaDeusz
                        Świętoszek
                        • Apr 2011
                        • 6

                        #56
                        prawie zawsze

                        Skomentuj

                        • Walkonik
                          Świntuszek
                          • May 2011
                          • 73

                          #57
                          Kiedyś się mi to zdarzało zaledwie przez przypadek. Później nauczyłem się to i owo i teraz potrafię zaczekać na partnerkę

                          Skomentuj

                          • MarcinSz
                            Świntuszek
                            • Jun 2011
                            • 51

                            #58
                            Napisał TinaDeusz
                            prawie zawsze
                            U mnie również, Super sprawa

                            Skomentuj

                            • lovebuster

                              #59
                              Zdarza się często, najczęściej przy spontanicznym seksie i w pozycjach, w których to mężczyzna dominuje.. w innych przypadkach już rzadziej

                              Dla mnie jednoczesny orgazm nie jest czymś co musi towarzyszyc przy każdym sexie, bo kochać się można na milion sposobów i na milion sposobów kończyć i każdy z tego miliona sposobów może być bardzo przyjemny nawet jak nie szczytuje się wspólnie..

                              Skomentuj

                              • r_r
                                Świętoszek
                                • Mar 2009
                                • 35

                                #60
                                W moim przypadku to różnie bywało. Na początku moich przygód z seksem zawsze bylem pierwszy . Czasami nawet dochodziłem dwa razy, a moja partnerka była jeszcze w połowie drogi Takie są uroki młodości

                                Tak było, jak widywaliśmy się z moją pierwszą partnerką z doskoku. Jak na studiach nieoficjalnie razem zamieszkaliśmy, trochę lepiej "się poznaliśmy" to praktycznie za każdym razem dochodziliśmy razem. Mieliśmy na to kilka sposobów. Jak ona dochodziła szybciej to mocniej zaciskała mojego "sprzęta", a jak ja szybciej dochodziłem to albo zmiana pozycji na moje wyhamowanie, albo palec w jej dupcię dla jej przyspieszenia. Plus jeszcze kilka innych trików po obu stronach i praktycznie zawsze razem dochodziliśmy.

                                Z następną stałą partnerką miałem trochę odwrotnie. Mój organizm przyzwyczaił się do długich igraszek, a moja nowa partnerka lubiła szybkie numerki. Jeżeli baraszkowaliśmy codziennie, to ona zawsze była pierwsza. Czasami nawet udawało się jej dojść dwa razy w trakcie mojego jednego. Jak dłużej mnie nie było w domu, to nawet udawało się nam dojść razem.

                                Z kolejnymi partnerkami... czasami udawało się razem, a czasami dochodziłem jako drugi.

                                Skomentuj

                                Working...