Jak miałem lat 19, na imprezie urodzinowej u starszego kumpla z pracy byłem jedynym facetem bez pary. Jedyna pani bez pary to zadbana Justyna, chwilkę po 40. Tak się złożyło, że na koniec wylądowalismy w jednym łóżku. Piękne wspomnienia.
Teraz mam lat 30 parę i w weekend miałem figlarną zabawę z niesamowitą 18 tką.
Skomentuj