Ona była ode mnie starsza dokładnie o 20 lat. Wcześniej miałem dość duże ciśnienie na tzw. dojrzałe kobiety, ale życie zweryfikowało tę fantazję. Źle nie było, ale rewelacji też nie. Ot, seks jak seks, tyle że partnerką nie była jędrna, zgrabna dwudziestka. Doświadczenie to potwierdziło moje przypuszczenia, że nie wiek jest ważny, a wygląd, charakter i zachowanie. Czy bym to powtórzył? Tak, jeśli kobieta by mi się podobała. Ale dziś nie mam już takiej ochoty na kobietę starszą tylko dlatego, że jest starsza.
Ja miałam 15, on 28, więc trzynaście lat różnicy. Jak miałam 20 to gdyby nie brak miejsca pewnie bzyknęłabym się z kimś o ponad 20 lat starszym ode mnie
Skomentuj