Mi rowniez nie podoba sie podejscie : jak ja mu cos zrobie, to moze on mi sie kiedys odwdzieczy czyms, na co ja mam ochote....Nie zdarzylo mi sie jeszcze nigdy z taka mysla robic cos dla mojego mezczyzny. Sprawic mu przyjemnosc - owszem, bo to uwielbiam. Ale bezinteresownie, a nie z wyrachowaniem.
Aaa, Raine - na szczescie nie wszystkie kobiety sa "przewrotne". Owszem, moge obdarzyc mojego faceta roznymi uciechami, ale moim celem nie jest pokazanie mu, ze nikt nie zrobi mu tak dobrze jak ja i nie probuje uwiazac go przy mnie. Wynika to z milosci, oddania i pozadania. To nie jest teleturniej "kto da wiecej".
Aaa, Raine - na szczescie nie wszystkie kobiety sa "przewrotne". Owszem, moge obdarzyc mojego faceta roznymi uciechami, ale moim celem nie jest pokazanie mu, ze nikt nie zrobi mu tak dobrze jak ja i nie probuje uwiazac go przy mnie. Wynika to z milosci, oddania i pozadania. To nie jest teleturniej "kto da wiecej".
Skomentuj