No, apropos rekordów, to mój wynosi 75 minut, ale naprawdę ostrej jazdy. Bo na spokojnie, to może by byłoby i dłużej, ale to nuda...
Po tych 75 mintach, mój partner przytknął sobie do wacka butelkę coli z lodówki, bo był bez czucia, a ja wlazłam do wanny z gorącą wodą, bo mi kot tak pulsował, jakby miał odpaść....
I muszę przyznać, że używaliśmy gumy ze środkiem przedłużającym stosunek. I w trakcie tej jazdy musiałam dosmarowywać się żelem, bo wyschłam niczym źródełko....
Po tych 75 mintach, mój partner przytknął sobie do wacka butelkę coli z lodówki, bo był bez czucia, a ja wlazłam do wanny z gorącą wodą, bo mi kot tak pulsował, jakby miał odpaść....
I muszę przyznać, że używaliśmy gumy ze środkiem przedłużającym stosunek. I w trakcie tej jazdy musiałam dosmarowywać się żelem, bo wyschłam niczym źródełko....
Skomentuj