W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.
Rojze: Nie twierdzę, że jesteś lub nie jesteś prostytutką. Twierdzę, że lody na prawo i lewo są w oczach wielu traktowane jako prostytucja. W moich także.
Wybacz, ale na jedno wychodzi.
X nosi damskie ciuchy. Nie twierdzę, że X jest zboczeńcem. Twierdzę, że w oczach wielu noszenie damskich ciuchów przez faceta to zboczenie i w moich także.
Enea, ale absolutne uleganie popędom prowadzi np. do gwałtów. To żadne wytłumaczenie.
Rojze, miałem na myśli, że nie wiem co i czy robisz (w tym przypadku mowa o lodach) ani z kim to robisz. Dlatego też nie napisałem, że według mnie jesteś prostytutką... Ale skoro mówisz, że robisz tak jak napisałem, to, z całym szacunkiem do Ciebie, posiadając wiedzę, którą mnie obdarzyłaś, muszę przyznać, że tak, jest to jakiś rodzaj rozumianej przeze mnie prostytucji.
"Mój mózg, to mój drugi ulubiony organ" (Woody Allen)
Koloblicin, czyli według ciebie częste uprawianie seksu z różnymi partnerami to prostytucja? Nawet bez pobierania opłat? I wszyscy faceci i dziewczyny którzy imprezują i dyskotekują, a po zabawie bara bara, to oni wszyscy są prostytutkami według ciebie?
O ile się nie mylę, prostytucja to handel własnym ciałem za kasę - robienie lodów komu popadnie, w najgorszym wypadku może podpaść pod puszczalstwo
Inna sprawa, że co mnie może interesować co ktoś robi? Nie pochwalam takiego 'luźnego' zachowania. Zarówno u kobiet, jak i u własnej płci. Ale do alkowy nikomu w brudnych gumofilcach właził nie będę :>
To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.
Teraz łapiesz mnie za słówka. Użyłem, faktycznie może niedokładnego synonimu, jednak chciałem uniknąć nieprzyjemnych sytuacji i oskarżeń o ubliżanie etc. W każdym bądź razie Twoje zachowanie jest czymś, czego nie pochwalam i nie zaakceptuję.
Raine -> Nie chciałem tego właśnie tak bezpośrednio napisać Ale w porządku, puszczalstwo to właściwe w tym momencie słowo.
"Mój mózg, to mój drugi ulubiony organ" (Woody Allen)
Teraz łapiesz mnie za słówka. Użyłem, faktycznie może niedokładnego synonimu, jednak chciałem uniknąć nieprzyjemnych sytuacji i oskarżeń o ubliżanie etc. W każdym bądź razie Twoje zachowanie jest czymś, czego nie pochwalam i nie zaakceptuję.
Jest całe mnóstwo rzeczy, które mnie się nie podobają, niemniej nie piszę tutaj, że jedzenie mięsa to s****ysyństwo; udawane gwałty to wstrętne zboczenie, a włochaci męczyźni są odrażający. Bo to za mocne słowa.
Gwoli uświadomienia- nie napisałam że robię lody na prawo i lewo (jakkolwiek nie wydaje mi się to jakąś patologią). Napisałam, że zdarza mi się uprawiać seks oralny z facetem, z którym nie jestem w stałym związku.
ja tam lubie lodziki chociaz jestem w stalym zwiazku obecnie od kilku lat
ROJZE--> tez lubie sex i jak nie mialam stalego partnera to nie hamowalam swoich popedow bo niby dlaczego?
zeby "inni" nie nazywali mnie puszczalska?
szczerze to zwisa mi zdanie innych na moj temat. dawno dawno temu wyroslam z przejmowania sie tym, co ktos ma o mnie do powiedzenia. wiesz dlaczego? bo nikt z nich nie zapyta np. jak moje samopoczucie albo czy mam co dzieciom dac jesc..
dlatego..
a swoja droga, kazdy ma jakies zboczenie
moj mezczyzna kocha wszystkie moje zboczenia
a jak juz tak wszyscy uzywaja fomulki "moim zdaniem " to:
moim zdaniem sex tylko po "bozemu" to dopiero zboczenie
Skomentuj