Tak?
To czemu tyle kobiet ledwo wiąże koniec z koncem i jedzie non stop a długach a na to nie idzie?
Owszem. Sporo idzie, ale mi chodzi o te druga polowe co za nic na to nie pojdzie.
Proponuje spytac prostytutki czy to taka sama praca, wystarczy zreszta poczytac garsoniere...
Czy ktoś mi może wytłumaczyć jak debilowi, za co się tak potępia prostytutki? Rozumiem, że można nie chcieć iść z prostytutką do łóżka, a tym bardziej wejść w dłuższą znajomość czy związek. Jasna sprawa. Ale dlaczego się je potępia tak a priori? Komu oprócz sobie i cóż one takiego złego robią?
... Komu oprócz sobie i cóż one takiego złego robią?
Ja osobiście do prostytutek nic nie mam, są dla mnie obojętnym zjawiskiem (nie korzystam ale również nie potępiam). Natomiast na to pytanie odpowiedź jest dość prosta - mogą destrukcyjnie wpływać na tradycyjną rodzinę, gdzie kobieta wychowana w duchu głębokiej wiary odmawia mężowi realizacji różnych fantazji czy potrzeb (no chyba że najbardziej wygórowaną potrzebą będzie seks po ciemku, pod kołdrą w celu prokreacji ).
Wtedy facet mający niezrealizowane potrzeby jest w stanie desperacji pójść do prostytutki a kobieta, jeśli się dowie, poczuje się urażona, zdradzona i zwali winę na prostytucję za rozpad jej związku.
Roznosząc choroby weneryczne robią krzywdę klientom oraz ich partnerkom... itd, itp.
Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.
Wiarus nie mówię, że muszą doprowadzić do rozpadu związku, chodzi mi o wywołanie kwasu w momencie gdy kobieta połapie się, że jest zdradzana i na dodatek małżonek wydaje na to kasę.
Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.
Nigdy jakoś nie miałem okazji by uprawiać seks za pieniądze. Nie ciągnie mnie do tego. Choć jeśli miałbym do wyboru typową Karynę z dyskoteki, którą miało już pół wsi i to zupełnie za darmo, lub profesjonalną kurtyzanę to na pewno wybrałbym tę drugą. I lepiej się zna na temacie i tak na prawdę ryzyko złapania jakiegoś syfu jest mniejsze.
chodzi mi o wywołanie kwasu w momencie gdy kobieta połapie się, że jest zdradzana i na dodatek małżonek wydaje na to kasę.
No wlasnie. Kase facet ma prawo wydawac wylacznie na potrzeby zony.
Futra, buty i torebki kosztuja.
Jesli taki facet doda 2+2 i wyjdzie mu ze za takie futro moze przeleciec pól miasta - zacznie sie zastanawiac a myslenie jest grozne. Prowadzi do buntu i rewolucji.
DLATEGO prostytucja jest potepiana i - zauwazmy - nie przez mezczyzn.
Przez kobiety. Nikt nie lubi konkurencji. Ona zmusza do wysilku. Konczy sie era "diament za romantyczny wieczor z sexem".
Natomiast na to pytanie odpowiedź jest dość prosta - mogą destrukcyjnie wpływać na tradycyjną rodzinę, gdzie kobieta wychowana w duchu głębokiej wiary odmawia mężowi realizacji różnych fantazji czy potrzeb (no chyba że najbardziej wygórowaną potrzebą będzie seks po ciemku, pod kołdrą w celu prokreacji.
Wtedy facet mający niezrealizowane potrzeby jest w stanie desperacji pójść do prostytutki a kobieta, jeśli się dowie, poczuje się urażona, zdradzona i zwali winę na prostytucję za rozpad jej związku.
Zdecydowanie zaprzeczam, aby wychowanie w wierze wpływało negatywnie na możliwość realizacji przez żonę fantazji erotycznych. I to nawet takich fantazji, które prawicowej (nie mylić z chrześcijańską) części forum wydają się być nie do zaakceptowania.
Przeciwnie - w małżeństwie opartym na miłości i wierności można zrealizować takie fantazje, których z prostytutką mąż nie powinien spełniać.
Barmetr zadam tylko jedno pytanie - jak głęboko wierząca kobieta może zgodzić się na zażywanie antykoncepcji hormonalnej aby spełniać fantazje dotyczące niezabezpieczonego prezerwatywą stosunku z wytryskiem do pochwy przez cały cykl miesiączkowy?
Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.
No wlasnie. Kase facet ma prawo wydawac wylacznie na potrzeby zony.
Futra, buty i torebki kosztuja.
Jesli taki facet doda 2+2 i wyjdzie mu ze za takie futro moze przeleciec pól miasta - zacznie sie zastanawiac a myslenie jest grozne. Prowadzi do buntu i rewolucji.
DLATEGO prostytucja jest potepiana i - zauwazmy - nie przez mezczyzn.
Przez kobiety. Nikt nie lubi konkurencji. Ona zmusza do wysilku. Konczy sie era "diament za romantyczny wieczor z sexem".
Mam nieodparte wrażenie, że żyjesz w świecie, gdzie kobiety nie zarabiają, żony ciągle boli glowa i w dodatku nie ma rozwodów
Dlaczego nie? fantazja z nieskrępowanym seksem bez prezerwatywy z możliwością finiszu wewnątrz ?
Wiem, dla wielu to żadna fantazja tylko normalne zachowanie ale niestety bez zabezpieczenia antykoncepcją obarczona sporym ryzykiem ciąży. A chciałbym przypomnieć, że głęboko wierząca osoba nie będzie mogła zaakceptować innych metod antykoncepcji niż naturalne. A to będzie się kłócić ze swobodą zachowań seksualnych w ciągu całego miesiąca.
Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.
Skomentuj