Problem jest dęty. Nikt faceta nie zmusza do korzystania. Powinniśmy dążyć do sytuacji, w której taka praca jest wyłącznie dobrowolnym wyborem - i eliminować patologie. Reszta to wolny rynek - popyt rodzi podaż.
Nie widzę w prostytucji niczego złego - dopóki obie strony są zadowolone.
Sam nie korzystam, ze względów (nazwijmy to) higienicznych.
Nie widzę w prostytucji niczego złego - dopóki obie strony są zadowolone.
Sam nie korzystam, ze względów (nazwijmy to) higienicznych.
Skomentuj