u nas wystarczy powiedziec "ten", "tym" opowiednim tonem.. i juz wiadomo o co chodzi..
ale rozbawilo mnie kiedys stwierdzenie mojego misia jak jeszcze nie bylismy razem.. mianowicie "wziasc na warsztat" on jeszcze uzywa okreslenia "pruc sie" albo "walonko" moze nie brzmi to milo, ale mnie to bawi.
Jasne Asiulek19lbn.. wszystko zalezy od okoliczności nastroju i rodzaju wibracji między kobieta i mężczyzną.
Najczęsciej używam okreslenia "kochanie się" albo "przytulanie się".. natomiast zanam dziewczynę, zresztą na codzien bardzo wyciszoną, delikatną i kulturalną, która w sytuacjach intymnych uwielbiała słuchać i wypowiadać dosadne, a nawet wulgarne określenia..np: 'żerżnij mnie, tak zebym nie mogła potem siedzieć' ..".. wsadż mi swojego kutasa aż po nasadę".. "******* mnie jak ogier" .."zerżnij mnie tak, zebym potem mysląc o tym, sikała do majtek" ..itp..itd..
I wiecie co dziewczyny..? niesamowicie mnie to kręciło i nigdy nie miałem takich wzwodów i takich wytrysków jak z nią
0statnio edytowany przez Vaniliowy_Joe; 09-09-06, 14:41.
natomiast zanam dziewczynę, zresztą na codzien bardzo wyciszoną, delikatną i kulturalną, która w sytuacjach intymnych uwielbiała słuchać i wypowiadać dosadne, a nawet wulgarne określenia..np: 'żerżnij mnie, tak zebym nie mogła potem siedzieć' ..".. wsadż mi swojego kutasa aż po nasadę".. "******* mnie jak ogier" .."zerżnij mnie tak, zebym potem mysląc o tym, sikała do majtek" ..itp..itd..
Jasio i Małgosia poszli do parku. Doświadczona Małgosia w końcu pyta Jasia
- Może będziemy się kochać?
To Jasio, jako prawiczek, nie wiedział jeszcze co i jak, wsadził zamiast w Małgosię, w sęk w ławce.
Małgosia krzyczy- Jasiu, walisz w dechę!
-Sie wie, fachura!
Rzeczywiscie w takich dosadnych słowkach cos jest!!
U nas na poczatku tylko nazywalismy to kochaniem i tylko moglem pomarzyc zeby moje Kochanie powiedziala do mnie zebym ją "zerżnął".... a teraz wlasciwie jest to na porządku dziennym i chyba ją tak samo to podnieca jak mnie
Skomentuj