Bo nie od dziś wiadomo, że istotne jest to jak się go używa, a nie tego jaki ma rozmiar.
Asiulek - kiedyś czytałem artykuł o podobnym przypadku. Otóż penis owego faceta miał we wzwodzie 7 czy może 8cm. Pomimo tego miał żonę i dzieci. Owa żona wypowiadała się na temat ich pożycia małżeńskiego. Okazało się, że facet nie ma problemu z jej zaspokojeniem, a Ona osiąga orgazmy podczas klasycznego stosunku (nie oralnego i bez mechanicznnych stymulatorów). Seksuolog wyjaśnił to w prosty sposób. Otóż pochwa kobiekty jest najbardziej unerwiona (wrażliwa na bodźce) głównie w pierwszych centymetrach od wejścia. U wejścia jest także łechtaczka. Cóż, nadal obstaję przy tym, że rozmiar nie ma kluczowego znaczenia.
Ba! Zbyt duży penis może być kłopotliwy i może sprawiać ból dziewczynie. O tym też seksuolog się wypowiadał.
Oczywiście do całej tej sprawy dochodzi coś co można nazwać indywidualizmem. Są dziewczyny mniej wrażliwe lub zwyczajnie preferujące duże penisy i tyle. Wyjątki są zawsze i wszędzie.
Sam jestem "nosicielem" przecietnej wielkości (według statystyk) penisa. Jednak moja kobieta jest wniebowzięta, a wielokrotne orgazmy nie są dla niej czymś obcym.
Penis jest jednak tylko dodatkiem podczas seksu. Nie wszystko się na nim i na pochwie kończy. Wielu jednak o tym zapomina i myśli, że np. 20cm penisem są w stanie coś zdziałać. A w praktyce okazuje się, że umiejętny kochanek z penisem np. 15cm doprowadzi dziewczynę do szaleństwa, a bogato wyposażony facet szału nie zrobi.
0statnio edytowany przez sister_lu; 08-02-09, 16:32.
Kiedyś coś wyczytałem, że najlepiej mieścić się w średniej krajowej - ze zbyt małym może być kłopot (jakkolwiek tego nie ująć, niektóre kobiety po prostu wolą mocniej obdarzonych partnerów). Z kolei dysponując zbyt dużym, można się nie mieścić (pomyślcie, że odpadają Wam np. szybkie spontaniczne numerki - jak dla mnie, porażka) i ogólnie same kłopoty. Wynaturzenie w tym wypadku byłoby dla mnie jak wyrok abstynencji.
Ja osobiście wolałbym mieć za małego niż jakiegoś wielkoluda. Zresztą, celuję i tak w seksie francuskim, penetrację stawiam na drugiej pozycji - tak czy siak, problem akurat mnie nie dotyczy. Całe szczęście
To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.
Masz rację Raine - zupełnie nie wyobrażam sobie seksu z facetem z ponadnaturalnej wielkości penisem - podejrzewam, że 18 cm to maks. Już podczas seksu z głęboką penetracją z moim facetem, który jest przeciętnych gabarytów odczuwam niekiedy lekki ból. A że jestem fanką ostrego, szybkiego seksu - byłoby kiepsko .
No pain, no gain.
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam gdzie chcą...
Ważniejsza jest grubość niż długość. Mój ma jakieś 17 czy 18 cm i dosyć grubego i jest dobrze. Cienkiego ołóweczka bym nie chciała, choćby miał nawet 25 cm. Zresztą długi też nie może być, jak ktoś wcześniej pisał długi = ból.
tak długi i gruby to nie jest fajnie, przynajmniej dla mnie
najlepiej jak Raine napisał standardowy jest ok, czuje sie ten moment jego "wchodzenia", a przy duzym i grubym, nie ma tego momentu, bo on sie tam "wciska na siłę"
Mój ma 19 cm i 14,5 cm w obwodzie. Nie powiem ale kobieta nie narzeka na niego. czasami nawet sprawia jej ból. Musze wtedy kontrolowac i wkladac do polowy. Jest dobrze. Ja się z niego cieszę.
Oczywiście musiałeś się pochwalić tymi wymiarami, bo wydaje ci się, że mimo wszystko kobiety wolą większe, a inne głosy pochodzą od facetów z małymi penisami i kompleksami.
Nie pomyślałeś, że żadna nie narzeka, żeby nie sprawić ci przykrości?
Ja nie mówię czasem swojemu facetowi, że boli, bo boli leciutko i chwilowo.
Nie wyobrażam sobie ostrego seksu, takiego jak lubię, podczas którego facet wsuwa się do połowy i musi się kontrolować.
No pain, no gain.
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam gdzie chcą...
Ja mam 16 cm dlugosci i jest bardzo gruby mi odpowiada, a slyszalem ze z wielkoscia nie mozna przesadzac, lepsze doznania daje nam grubszy.
Kazdy jest inny i nie wiem czy jest cos takiego jak 'standard'
Dokaldnie popieram Cie ja mam 22cm i mam strasznie grubego.. moja byla powidziala ze lepiej grubego niz dlugiego bo grubszy bardziej podraznia scianki...a no i moj nie robi takiego wrazenia ze sie wciska na sile lajtowo wchodzi czasami z ciasnymi cipkami byl problem ale na ogol za****scie sie spisuje no a dal bym wszystko zeby go troche skrocic ale chyba sie tak nie da Pozdrawiam kiedys moze dodam zdjecia mojego
Moj chlopak ma 17,5 i jestem bardzo zadowolona mimo iz tak naprawde dla mnie rozmiar nie ma znaczenia. I nawet jakby mial wiekszego badz mniejszego bylabym zadowolona.
'Nie ważne ile jest się razem...
Ważne jak piękne są to chwile...'
Dla mnie bardziej umiejętności partnera się liczą, niż wielkość.
Mój facet ma coś koło 18cm. i w niektórych pozycjach sprawia mi ból, szczególnie teraz jak mam problemy z jajnikami
Mój (znaczy mojego faceta, ale i tak wiadomo, kto nim rządzi ) ma w 17 - 20 cm i jest śmieszny, bo bardzo gruby na dole i dośc wąski na szczycie ale już jest super
Jestem pierwszą dziewczyną mojego faceta i powiem, że czasami zabawnie nie było jak uczył się nim posługiwać, ale... w końcu na kimś musi
Nobody knows where you are,
How near or how far.
Shine on, you crazy diamond!
Tui nie chodzi o przechwalanie się. Co mi z tego że mam 19 cm jak i tak sa ludzie co maja wiekszego odemnie. Jaki tu sens i logika w tym zeby sie przechwalać. Tak jak na każdego mocnego jest mocniejszy tak i na każdego chłopa z dużym fiutem znajdzie sie chłop który ma większego.
To nie o to tutaj chodzi. Ja myślę, że ból czy to przy dużym członku czy przy małym moze byc spowodowany tym jak anatomicznie jest zbudowana partnerka. I mnie to nurtuje, że jedne kobiety chciałyby cie całego w sobie nawet i z głową a drugie tylko do połowy. Ot cała filozofia.
Obecny partner ma coś koło 18 cm ("komisyjne" mierzenie dopiero przed nami) i taki jest w sam raz.
Miałam faceta z penisem długości 12 cm (na oko, jemu w życiu nie odwazyłabym się zaproponować mierzenia) - to było stanowczo za mało. Lubię szybkie i mocne ruchy a wtedy on... po prostu się wysuwał co mnie po pewnym czasie zaczynało wkurzać.
Skomentuj