Cześć wszystkim!
Przede wszystkim chciałbym się ze wszystkimi przywitać, jako że jest to mój pierwszy post na forum, mimo że śledzę je już od wielu lat.
Jako, że społeczność tutaj jest otwarta erotycznie i niejedno przeżyła, chcę Was zapytać o Wasze podejście i doświadczenia odnośnie wirtualnych znajomości i ... internetowych romansów.
Jestem od kilku dobrych lat w związku, nieco krócej w małżeństwie, ale przez znaczną część tego czasu prowadzę podwójne życie - jedno realne, a drugie w Internecie, kiedy to na dłuższe, erotyczne relacje poznałem 3 kobiety. Mimo, że realna ukochana jest świetną żoną i dobrą kochanką to cały czas ciągnie mnie do tych wirtualnych uniesień i doznań.
Aby lepiej oddać charakter tych relacji napiszę, jakimi ogłoszeniami posługiwałem się, aby poznać kolejną "wirtualną kochankę":
"Jesteś w związku, ale potrzebujesz erotycznego powiewu świeżości? Poznajmy się! Na dłużej, bardzo dyskretnie i tylko wirtualnie"
"Wirtualny kochanek, wirtualny romans, ale prawdziwe podniecenie, orgazmy i tajemnica... Gotowa na dyskretną, ekscytującą, internetową znajomość?"
Jak widać najbardziej w tym wszystkim kręci mnie wspólna tajemnica (idealna kandydatka to młoda mężatka) i dyskrecja podczas częstego kontaktu przez internetowe komunikatory.
A tam: długie, otwarte, bezpośrednie rozmowy o seksie, wspólne fantazjowanie, a w miarę rosnącego zaufania i pożądania coraz bardziej odważne zabawy: wysyłanie zdjęć, zabawy przez kamerki, sekstelefony. Wszystko to z zachowaniem jak największego bezpieczeństwa - zazwyczaj jako wirtualni kochankowie nie poznawaliśmy swoich twarzy, a znajomości te trwały po kilka miesięcy.
Nie chcę, abyście oceniali tego postępowania moralnie. Chciałbym poznać tylko Wasze doświadczenia odnośnie tego typu relacji. Przeżyliście takie? Jak to u Was wyglądało? Jakie niosło za sobą konsekwencje? Jak powszechne to jest w takiej społeczności jak użytkownicy forum erotycznego?
Zapraszam do kulturalnej dyskusji.
Przede wszystkim chciałbym się ze wszystkimi przywitać, jako że jest to mój pierwszy post na forum, mimo że śledzę je już od wielu lat.
Jako, że społeczność tutaj jest otwarta erotycznie i niejedno przeżyła, chcę Was zapytać o Wasze podejście i doświadczenia odnośnie wirtualnych znajomości i ... internetowych romansów.
Jestem od kilku dobrych lat w związku, nieco krócej w małżeństwie, ale przez znaczną część tego czasu prowadzę podwójne życie - jedno realne, a drugie w Internecie, kiedy to na dłuższe, erotyczne relacje poznałem 3 kobiety. Mimo, że realna ukochana jest świetną żoną i dobrą kochanką to cały czas ciągnie mnie do tych wirtualnych uniesień i doznań.
Aby lepiej oddać charakter tych relacji napiszę, jakimi ogłoszeniami posługiwałem się, aby poznać kolejną "wirtualną kochankę":
"Jesteś w związku, ale potrzebujesz erotycznego powiewu świeżości? Poznajmy się! Na dłużej, bardzo dyskretnie i tylko wirtualnie"
"Wirtualny kochanek, wirtualny romans, ale prawdziwe podniecenie, orgazmy i tajemnica... Gotowa na dyskretną, ekscytującą, internetową znajomość?"
Jak widać najbardziej w tym wszystkim kręci mnie wspólna tajemnica (idealna kandydatka to młoda mężatka) i dyskrecja podczas częstego kontaktu przez internetowe komunikatory.
A tam: długie, otwarte, bezpośrednie rozmowy o seksie, wspólne fantazjowanie, a w miarę rosnącego zaufania i pożądania coraz bardziej odważne zabawy: wysyłanie zdjęć, zabawy przez kamerki, sekstelefony. Wszystko to z zachowaniem jak największego bezpieczeństwa - zazwyczaj jako wirtualni kochankowie nie poznawaliśmy swoich twarzy, a znajomości te trwały po kilka miesięcy.
Nie chcę, abyście oceniali tego postępowania moralnie. Chciałbym poznać tylko Wasze doświadczenia odnośnie tego typu relacji. Przeżyliście takie? Jak to u Was wyglądało? Jakie niosło za sobą konsekwencje? Jak powszechne to jest w takiej społeczności jak użytkownicy forum erotycznego?
Zapraszam do kulturalnej dyskusji.
Skomentuj