[oral] Czy pozwalacie by partner poruszał się w buzi?
Collapse
X
-
-
Hm, a to ciekawe zjawisko. Ciekawe, czy wynika to z odczuć fizycznych czy psychicznych.
Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.
...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...Skomentuj
-
-
Zmarł twórca autokorekty. Niech mu ziemia lepką Będzin.Skomentuj
-
Musiała go kiedyś jakaś mocno pogryźćSkomentuj
-
-
Jaaa jak sięgnę pamięcią to też, nie byłam zbyt napalona na seks oralny, ale w sumie wystarczył jeden raz... i mogłabym siedzieć pół dnia z otwartą jadaczka albo robiąc szpagaty.
Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.
...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...Skomentuj
-
No jasne, że tak! Trzeba się dobrze zgrać i czasem muszę lekko przystopować partnera, gdy się zapędzi zbyt mocno, ale ogólnie bardzo to lubięSkomentuj
-
U nas była taka akcja, jakoś tak spontanicznie wyszło, że zacząłem ruszać biodrami będąc w jej ustach. Mi się podobało więc kontynuowałem, a po wszystkim ona powiedziała, że było to dla niej upokarzające. Miałem później wyrzuty sumienia, ale gdyby tylko powiedziała stop to bym zaprzestał. Od tamtej pory żadnych takich zabaw.Skomentuj
-
Najbardziej w oralu lubię być aktywna, ale poruszanie fiutem w moich ustach wydaje się naturalnym następstwem całego aktu...taki jeden krok z wielu, do finishuJestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuliSkomentuj
-
Nie przypominam sobie aby moi faceci przejawiali inicjatywę przy takiej zabawie. Powiedziałabym raczej, że woleli się położyć/usiąść i zrelaksować oddając się w moje ręce i usta Najwyraźniej trafiam na takich bardziej biernych, ale jakoś mi to nigdy nie przeszkadzało, bo np. lubię sama decydować o głębokości. Hmm, chyba jedyne ruchy jakie wykonywali, to było delikatne poruszanie biodrami, które sygnalizowało zbliżający się finiszSkomentuj
-
No jasne. Przychodzi taki moment, ze partner podniecony sam zaczyna się poruszać w moich ustach, na różne sposoby -i płytko, po policzku i głęboko, aż do gardła, a i mnie to podnieca, kiedy on chwyta mnie za włosy i przejmuje inicjatywę. To jest taki moment, kiedy fakt, że dławię się jego penisem, ślinię się i brak mi tchu zaliczam do kulminacyjnego etapu gry erotycznej i nie stanowi to niewygody, ale jest najbardziej podnjecającym elementy seksu. Uwielbiam to.Skomentuj
-
Nigdy nie byłem zwolennikiem posuwania gardła, nawet widok takiego na filmie mnie odrzuca. Za to mniej lub bardziej świadome pomaganie partnerce bioderkami przy lodziku jest bardzo fajne. Wyczucie tej granicy pomiedzy współpracą i podobną fantazją, a obawą o przesadę zawsze mnie kręciłoSkomentuj
-
Różnie, ale generalnie nie mam z tym większego problemu, jeśli oczywiście nie jest to zbyt gwałtowneSkomentuj
-
Skomentuj