Pomijając Warmię, to na Ziemiach Odzyskanych wszyscy są przyjezdni. Przed wkroczeniem Sowietów w 1945 roku, na terenie województwa lubuskiego Polacy na stałe nie mieszkali. To są ziemie zabrane niemieckim przesiębiorcom, junkrom i bauerom (bardzo często byli to ludzie słowiańskiego pochodzenia) i pasują do tych ziem tak samo Polacy, co murzyni.
Chociaż byłem w Zielonej Górze kilka lat temu przez parę dni i żadnego czarnego nie widziałem. Znacznie więcej kolorowych, i to młodych, było we Frankfurcie nad Odrą, choć to miasto przeżyło demograficzny zjazd o 33% w 25 lat, a młodzi Niemcy stamtąd już podobno dawno temu uciekli.
Jeśli tworzy się związek Polki z czarnym, to jest on znacznie mniej trwały niż związek lemingów czy związek beneficjenta obecnego systemu. Natomiast często rodzi się z międzyrasowego związku dziecię. Po rozstaniu kobieta z małym murzyniątkiem zazwyczaj zostaje na całe dalsze życie sama, no chyba że znajdzie innego kolorowego albo desperata. W Warszawie jest nadwyżka liczby kobiet w młodym i w średnim wieku nad liczbą podobnych wiekowo mężczyzn, a wiadomo, że kobieta ruszana przez murzyna (z widocznym na to dowodem ) staje się bardzo nieatrakcyjna. Dlatego tak trudno im o polskiego partnera. Natomiast murzyn po rozstaniu z matką swojego dziecięcia znajduje sobie nową partnerkę, tu albo na zachodzie (do którego tak naprawdę Afrykańczyk zmierzał).
Nie wiem skąd ta fascynacja.
Białe i ich murzyni mówią w języku obcym, łamaną angielszczyzną, więc trudno mi cokolwiek zrozumieć.
Chociaż byłem w Zielonej Górze kilka lat temu przez parę dni i żadnego czarnego nie widziałem. Znacznie więcej kolorowych, i to młodych, było we Frankfurcie nad Odrą, choć to miasto przeżyło demograficzny zjazd o 33% w 25 lat, a młodzi Niemcy stamtąd już podobno dawno temu uciekli.
Jeśli tworzy się związek Polki z czarnym, to jest on znacznie mniej trwały niż związek lemingów czy związek beneficjenta obecnego systemu. Natomiast często rodzi się z międzyrasowego związku dziecię. Po rozstaniu kobieta z małym murzyniątkiem zazwyczaj zostaje na całe dalsze życie sama, no chyba że znajdzie innego kolorowego albo desperata. W Warszawie jest nadwyżka liczby kobiet w młodym i w średnim wieku nad liczbą podobnych wiekowo mężczyzn, a wiadomo, że kobieta ruszana przez murzyna (z widocznym na to dowodem ) staje się bardzo nieatrakcyjna. Dlatego tak trudno im o polskiego partnera. Natomiast murzyn po rozstaniu z matką swojego dziecięcia znajduje sobie nową partnerkę, tu albo na zachodzie (do którego tak naprawdę Afrykańczyk zmierzał).
Nie wiem skąd ta fascynacja.
Białe i ich murzyni mówią w języku obcym, łamaną angielszczyzną, więc trudno mi cokolwiek zrozumieć.
Skomentuj