Ostatnio mam pogląd, że SEX to pewnego rodzaju ucieczka od rzeczywistości, a szczególnie problemów. Wiąże sie z tym to że, osoby które są "zoboczone/wiecznie napalone" mają w swoim życiu nie mało problemów. Co o tym myślicie?
Osobiście jestem zboczony i wiecznie mi mało, może to i przez dopiero 18 rok życia, ale nie ukrywam iż problemów wiele napotykam w swoim życiu, wiec jakieś udowodnienie tej tezy moze jest?
Osobiście jestem zboczony i wiecznie mi mało, może to i przez dopiero 18 rok życia, ale nie ukrywam iż problemów wiele napotykam w swoim życiu, wiec jakieś udowodnienie tej tezy moze jest?
Skomentuj