W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Granice relacji fuck friend

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Zebraa
    Gwiazdka Porno
    • Nov 2013
    • 1614

    To że Dajce zależało to jedno. Ale nie neguje to w żaden sposób relacji innych ludzi.
    Dlaczego nie kochanek? Bo dla mnie to oznacza albo wiązanie uczuć do tej osoby albo zawiedzione uczucia osoby trzeciej, gdy relacja z tą osobą to zdrada oficjalnego partnera.
    Nigdy nie używałam wyrażenia ff bo go nie znałam w czasach gdy takie relacje prowadziłam.ale było kilku takich, do których mogłam zadzwonić o dowolnej porze i spytać czy mają czas. Albo zerwać znajomość bo cokolwiek. A jednocześnie można było pogadać o czymś w danej chwili ważnym i nie procentowalo to w uczuciach.
    Najwyżej w emocjach bo jakoś zawsze lepiej mi się bzykalo z facetami inteligentnymi niż z takimi zwykłymi ludźmi
    Dwóch z nich zdawało sobie sprawę że spotykam się z nimi. Może mieli nadzieję że jak przyszłam do nich w ich mniemaniu na końcu to ruchaja najlepiej?
    A wracając do pytania z tytułu dla mnie granicą był dobry seks. Jeśli coś się w temacie psulo to dziekowalam za relacje. I druga granicą były uczucia. Jak się zakochiwali to ja wychodziłam.
    Zwą mnie Zimną Suczą i uważam to za komplement.

    Skomentuj

    • joedoe
      Perwers
      • Aug 2014
      • 1272

      Ano.
      Jesli masz partnera/partnerke i pojdziesz na bok - koniec zwiazku.
      Z FF nie chodzisz na bok bo to ona jest bok a jesli pojdziesz - ta znajomosc toczy sie dalej.
      Tym rozni sie przyjazn od milosci.
      W typowej przyjazni nie ma fuck wiec szuka sie go na gdzie indziej ale zasadniczo nie ma przyjazni miedzy plciami chyba ze kazda ze stron ma kogos i ktos pod grozba kary smierci za zlamanie przysiegi przysiegnie ze nie chcialby przeleciec swojej platonicznej przyjaciolki.
      Ale to bylo rozbijane na atomy w innym wątku.

      Tu jest a jednoczesnie mozna pogadac, poradzic sie i powiedziec wiecej niz swojej partnerce bo FF sie nie obrazi. Po primo nie ma prawa, po secundo to by znaczylo ze nie jest friend.
      Tam gdzie nie ma przyjazni uzywa sie terminu FB (= Fuck Buddy a nie FF, i to nie znaczy FaceBook).

      Skomentuj

      • DSD
        Perwers
        • Jan 2010
        • 1275

        Napisał naukowiec
        No widzisz dajka MAM RACJĘ.Te twoje FF to były romantyczne relacje,BO ZAWSZE ZALEŻAŁO CI W PEWIEN SPOSÓB NA KOCHANKU.Zawsze byłaś taktowna-taktowna,żeby nie mowić o innych bo go urazisz,taktowna,żeby nie odwoływać spotkań za pięć dwunasta bo go urazisz i-o zgrozo-taktowna żeby nie przerywać stosunku albo mówić,że słabo dyma bo go urazisz.To już podpada pod jakąś głębszą relację.
        Ty to chyba prawnik jesteś... to charakterystyczne stawianie logiki ponad zdrowym rozsądkiem...
        'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)

        Skomentuj

        • iceberg
          PornoGraf
          • Jun 2010
          • 5113

          Raczej prawiczek , też na P...
          Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

          Skomentuj

          • daj_mi
            Emerytowany PornoGraf
            • Feb 2009
            • 4452

            Napisał naukowiec
            No widzisz dajka MAM RACJĘ.Te twoje FF to były romantyczne relacje,BO ZAWSZE ZALEŻAŁO CI W PEWIEN SPOSÓB NA KOCHANKU.
            Ty na pewno przeczytałeś moje posty? ;]
            Mi ogólnie zależy na ludziach, bo lubię ludzi i nie widzę powodu, żeby być wobec kogokolwiek chamem.

            Napisał naukowiec
            Zawsze byłaś taktowna-taktowna,żeby nie mowić o innych bo go urazisz,
            Nie mówiłam o innych, bo nie chciałam słuchać o innych. Ale w sumie to zdarzało się opowiadać o jakiś pojedynczych epizodach, ale na pewno nie w łóżku. Ja po prostu w łóżku poświęcam się w 200% temu, co dzieje się aktualnie i dokładam starań do tego, by było jak najlepsze, a nie wspominam jakieś poprzednie historie.
            A jeśli zaczynam - to znak, że czas kończyć, bo najwyraźniej nie jest dobrze ;]


            Napisał naukowiec
            taktowna,żeby nie odwoływać spotkań za pięć dwunasta bo go urazisz,
            Ale przeczytałeś mojego posta? Napisałam, że tak, zdarzało mi się odwołać na ostatnią chwilę, jeśli wypadło mi coś pilnego, tak samo jak odwołałabym każde inne spotkanie ;]
            Napisał daj_mi
            zdarzało mi się w poniedziałek umówić na środę i odwołać w ostatniej chwili, bo jednak nie mam chęci albo okres mi się zaczął wcześniej czy złapałam inną okazję ;]
            Napisał naukowiec
            i-o zgrozo-taktowna żeby nie przerywać stosunku albo mówić,że słabo dyma bo go urazisz.
            Na pewno czytałeś? Bo napisałam:
            Napisał naukowiec
            3.W trakcie dziewczyna mówi: "dobra,złaź,już nie chcę,ubierz się i idź do domu"
            Napisał daj_mi
            To akurat może Cię spotkać także w normalnym związku
            I podtrzymuję to - w każdym momencie mogę przerwać stosunek, niezależnie od tego, czy to z partnerem, z ff, z kolesiem którego pierwszy raz widzę i poczułam miętę na imprezie. W każdym, a już zwłaszcza, jeśli słabo dyma ;]


            Napisał naukowiec
            Tak jak myślałem-FF to fikcja.FF to powinno być pieprzenie,bez żadnych zobowiązać,bez żadnego tłumaczenia,z możliwością całkowitego zerwania kontaktu w ciągu sekundy,łącznie z wykasowaniem numeru telefonu i nie odpowiadaniem "dzień dobry" na ulicy.
            A ja myślę, że łatwiej byłoby Ci się dogadać z ludźmi, jakbyś jednak czytał/ słuchał tego, co mają do podzielenia się ;] bo ja wcale nie czuję, żebyś odniósł się do mojego posta, tylko do swoich wyobrażeń o nim.
            Moje FF kończyły się w jednej chwili - jeden powiedział, że "sorry, już nie jestem zainteresowany", innemu ja powiedziałam "to już nie to samo", jeszcze innemu, że moralnie nie odpowiada mi to, co robi (startował do zajętej babki) i mimo tego, że seks jest za****sty, to ja kończę, dziękuję.
            Nie miałabym problemu, gdyby startował do jakiejkolwiek wolnej, ale akurat podkopywanie związków wtedy uważałam za s****ysyństwo i spowodowało niesmak na tyle silny, że zakończyłam relację ;]
            W jednym ja wyznałam miłość, a on w sumie też, tylko do innej osoby - i też się skończyło.

            Z dwoma z nich nie miałam potem w sumie żadnego kontaktu, dopiero jak jednego z nich polecałam koleżance to się odezwałam, czy wolny i czy mogę polecić ;]
            Z pozostałą dwójką sporadyczny, jeden był po prostu z kręgu naszych wspólnych znajomych, to się widywaliśmy czasem na imprezach, a drugiego kochałam, to i się interesowałam, co robi. No ale to już było wyjście z zakresu ff.
            Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

            Regulamin forum

            Skomentuj

            • nienastolatek
              Seksualnie Niewyżyty
              • Mar 2013
              • 337

              Napisał naukowiec
              Czyli nie przeszkadzałoby ci gdyby przyszła do ciebie przesiąknięta zapachem innego faceta,albo komentowała,że słabo dymasz bo poprzedni robił to lepiej? Ty w ogóle jesteś facetem?
              Tak się składa że jestem i byłem kiedyś w takiej relacji. Nie przeszkadzało by mi to gdyby w takiej relacji dziewczyna powiedziała mi że się pieprzę gorzej niż Roman i że mam mniejszego niż Maciek itd.

              Z tego co widzę dla Ciebie nie jestem facetem, ale też mi to koło dupy lata, z tą różnicą że z Tobą się nie będę pieprzył.

              Skomentuj

              • Nolaan_2.0
                Erotoman
                • Aug 2014
                • 492

                Granice są takie, jakie się ustali na początku relacji. Jeśli się tego nie zrobi to potem wychodzą różnej maści nieścisłości i cyrki.
                A czy komuś zależy na romantyzmie, dobrym ruchaniu czy na czymś jeszcze? Who cares?
                Lepiej więc być samemu niż z kimś, (...) kto jest namiastką czy też czymś w tym rodzaju.
                Marek Hłasko

                Skomentuj

                • Johannes
                  Świętoszek
                  • Nov 2018
                  • 1

                  Jest taka jedna. Zaczęło się od prostego rozbierania na snapie, a teraz mam gdzie włożyć w razie w.
                  Fajna jest, raczej lubi przyspieszać z czasem.
                  Po wszystkim zazwyczaj trochę gadamy, śpimy; nad ranem robię jej minetę, a potem zawijam się do domu.

                  Skomentuj

                  • wiarus
                    SeksMistrz
                    • Jan 2014
                    • 3264

                    Napisał Homo_ergaster.
                    Granice są takie, jakie się ustali na początku relacji. Jeśli się tego nie zrobi to potem wychodzą różnej maści nieścisłości i cyrki. ...
                    Nie do końca.
                    Poczytaj sobie posty dajki - znajdziesz w nich sedno tej zabawy.

                    Mimo, że przewidywanie jest u mnie skrzywieniem zawodowym, to nigdy nic "z góry" nie ustalałem w związkach, a tym bardziej w FF.
                    Jest to niemożliwe, coś jak przewidywanie zakrętu w drodze, którą jedzie się pierwszy raz.

                    Granica jest tylko jedna - brak chęci u którejkolwiek ze stron FF.
                    "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
                    James Jones - Cienka czerwona linia

                    Skomentuj

                    • iceberg
                      PornoGraf
                      • Jun 2010
                      • 5113

                      Wiarus a co z przekroczeniem progu "przyjaźni" przez jedną ze stron i zaangażowanie emocjonalne lub postawienie wymogu zaangażowania się drugiej strony?
                      Jak dla mnie to druga strona granicy relacji FF. W zasadzie to chyba tylko utrzymanie emocjonalnego status quo daje możliwość trwania takiej relacji do czasu jej naturalnego wygaśnięcia czy to przez wspomniany brak chęci czy znalezienie sobie stałego partnera i związku ( chociaż niektórych to nie przekonuje do zakończenia układu FF).
                      Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                      Skomentuj

                      • DSD
                        Perwers
                        • Jan 2010
                        • 1275

                        Wydaje mi się że sporo nieporozumień może wynikać z tego że słowo 'przyjaciel-friend' sugeruje jakąś bliskość emocjonalną, zaufanie etc. pozytywne emocje. Nazwa 'fucking friend' może więc sugerować (przynajmniej dla niektórych) że jakaś forma 'bliskości emocjonalnej' wynika wręcz z samej definicji FF, że partnerów musi łączyć coś więcej niż ruchy posuwisto-zwrotne. Tymczasem dla kogoś innego będzie to już 'związek', choćby nawet 'luźny'. 'Kolega' to coś mniej 'zobowiązującego', może lepsze byłoby 'fucking colleague'?
                        'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)

                        Skomentuj

                        • Knchocolate
                          Seksualnie Niewyżyty
                          • May 2012
                          • 210

                          @DSD nazwa fuck buddy tutaj pasuje
                          "I'm short, fat & proud of that!"
                          Winnie the Pooh

                          Skomentuj

                          • wiarus
                            SeksMistrz
                            • Jan 2014
                            • 3264

                            Z Waszych wypowiedzi rozumiem tylko sformułowanie: "posuwisto zwrotne"
                            Nie możecie prościej?
                            "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
                            James Jones - Cienka czerwona linia

                            Skomentuj

                            • DSD
                              Perwers
                              • Jan 2010
                              • 1275

                              Napisał wiarus
                              Z Waszych wypowiedzi rozumiem tylko sformułowanie: "posuwisto zwrotne"
                              Nie możecie prościej?
                              Można ale to niełatwe. Baca zeznaje w sądzie:
                              -No to ide, prose wysoki sondzie, patse se - a tu łoni sie dupcom!
                              -Proszę świadka, proszę nie używać takich słów przed Wysokim Sądem!
                              -To jak mam mowić, prose wysokiego sondu?
                              -No... że kopulują.
                              -To dobze, wysoki sondzie. No wiec to było tak: ide se, patse - a tu łoni kopulujom. Podchodze blisej, patse lepiej - a łoni się jednak dupcom!
                              'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)

                              Skomentuj

                              • wiarus
                                SeksMistrz
                                • Jan 2014
                                • 3264

                                O, teraz łatwiej
                                Moim zdaniem granica jest jedna:
                                abo ją wydupcys, abo nie.
                                jak wydupcys, to psepadłeś!
                                "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
                                James Jones - Cienka czerwona linia

                                Skomentuj

                                Working...