Zainspirowana watkami pt. "moglabym sie kochac 3x dziennie" zastanawiam sie "jak oni to robia?". Nalezy przeciez wziac pod uwage nastepujace czynniki:
1) Wytrzymalosc mechaniczna narzadow plciowych - nie wiem jak u was ale w moim przypadku po maratonie seksualnym (seks pare razy dziennie przez kilka dni pod rzad) mimo uzycia nawilzacza pochwa nie nadawala sie do uzytku. Otarcia, otarcia, otarcia. Lubie kochac sie mocno i szybko, wiec nie da sie tego uniknac. Moje narzady potrzebuja czasu, by sie zregenerowac. Innymi slowy dobrze jest, gdy odstepy miedzy kolejnymi stosunkami wynosza kilkanascie godzin. Mojego partnera boli czlonek, wiec on rowniez musi sie zregenerowac
2) Wytrzymalosc seksualna czlowieka - teoretycznie moglabym sie kochac codziennie. W praktyce czesto wychodzi tak, ze jesli jednego dnia mialam super seks - kilkukrotny orgazm moj i partnera, to stosunek dnia nastepnego bedzie kiepski <czesto brak orgazmu albo slaby>. Dlatego dla nas lepiej jest jesli seks mamy np. co 2 dzien a w dni "przerwy" luzne pieszczoty dzieki czemu mozemy sie zregenerowac i poprawic jakosc kazdego kolejnego stosunku.
Podsumowujac dla mnie i dla mojego partnera srednia (biore pod uwage czynniki zewnetrzne takie jak zmeczenie etc.) wynosi 3-4 stosunki na tydzien. Oczywiscie sa okresy, gdy nie chcemy wcale albo podwajamy "norme".
Zastanawiam sie jak jest mozliwe to, by dorosla para mogla sie kochac 3 razy dziennie? Juz pomijajac kwestie energii seksualnej - czy oni maja pochwe i penisa ze stali? o.o
A jak to jest u was? Zapraszam do dyskusji
1) Wytrzymalosc mechaniczna narzadow plciowych - nie wiem jak u was ale w moim przypadku po maratonie seksualnym (seks pare razy dziennie przez kilka dni pod rzad) mimo uzycia nawilzacza pochwa nie nadawala sie do uzytku. Otarcia, otarcia, otarcia. Lubie kochac sie mocno i szybko, wiec nie da sie tego uniknac. Moje narzady potrzebuja czasu, by sie zregenerowac. Innymi slowy dobrze jest, gdy odstepy miedzy kolejnymi stosunkami wynosza kilkanascie godzin. Mojego partnera boli czlonek, wiec on rowniez musi sie zregenerowac
2) Wytrzymalosc seksualna czlowieka - teoretycznie moglabym sie kochac codziennie. W praktyce czesto wychodzi tak, ze jesli jednego dnia mialam super seks - kilkukrotny orgazm moj i partnera, to stosunek dnia nastepnego bedzie kiepski <czesto brak orgazmu albo slaby>. Dlatego dla nas lepiej jest jesli seks mamy np. co 2 dzien a w dni "przerwy" luzne pieszczoty dzieki czemu mozemy sie zregenerowac i poprawic jakosc kazdego kolejnego stosunku.
Podsumowujac dla mnie i dla mojego partnera srednia (biore pod uwage czynniki zewnetrzne takie jak zmeczenie etc.) wynosi 3-4 stosunki na tydzien. Oczywiscie sa okresy, gdy nie chcemy wcale albo podwajamy "norme".
Zastanawiam sie jak jest mozliwe to, by dorosla para mogla sie kochac 3 razy dziennie? Juz pomijajac kwestie energii seksualnej - czy oni maja pochwe i penisa ze stali? o.o
A jak to jest u was? Zapraszam do dyskusji
Skomentuj