"A bo" o każdej imprezie i tym czy jest fajna, czy nie, najbardziej decydują ludzie tworzący nastrój. Choćby z tego powodu uważam, że domówki są najlepsze; komercja /czyli kluby/ to kwestia przypadku, czy wyjdzie się zadowolonym. Słowo "domówka" nie musi oznaczać, że akcja dzieje się w domu.
Pierwsza wizyta w klubie swingers
Collapse
X
-
-
-
Gdzie lepiej się spotkać? W klubie, czy na prywatce/domówce-hotelu?
Patrząc od strony organizacyjnej i finansowej, tylko w klubie.
Do klubu przychodzę na gotowe i jedyne co mnie interesuje to tylko dobra zabawa. No i oczywiście ilość alkoholu w serwowanych drinkach - co ciekawe, wystarczy tylko powiedzieć, ze ten drink jest dla partnerki, a procenty automatycznie wzrastają
Przy tym w klubie nie interesuje mnie wymiana pościeli, ilość prezerwatyw, szampony w łazience, czyste ręczniki i pełne kosze na zużyte. Nie muszę sprzątać domu przed i nie muszę sprzątać po imprezie. Odpada również konieczność ekstra zakupów i przygotowania posiłków.
Jedyne co muszę, to nad ranem pozbierać do kupy własne wycieńczone zwłoki i wcisnąć je za kierownice. I już nic więcej.Link do...
Skomentuj
-
Poniekąd masz rację, lecz tracisz coś, czego w klubie nigdy /prawie nigdy/, nie znajdziesz. Jest to coś, czego nawet nie potrafię nazwać. Nutka porozumienia? Coś co widoczne jest, gdy dziewczyny chichocząc robią wspólnie śniadanie
Ogarnięcie bałaganu nie należy już do samej "imprezy", a jest wyłącznie sprawą organizacji."Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona liniaSkomentuj
-
No, może poza tym, ze smak innego ciała na drugi dzień i tak przeminie, a to co w pamięci na stale zostanie, to właśnie otoczka spotkania. A ta jest tak samo waląca na nogi jak i cala reszta i tego za chińskiego boga nie da się zapomnieć
Przed kilku laty nasze dziewczyny wpadły zastawiana pułapkę whisky w kwadratowych szklaneczkach - u mnie w domu kobiety nie maja prawa do tak szlachetnego trunku. Efekt końcowy pułapki: cala zawartość szkła zamiast do ust spłynęła na ich nagie piersi
Piękny widok! Lizaniu nie było końca, bo jednak było nam szkoda whisky.
Ogarnięcie bałaganu nie należy już do samej "imprezy", a jest wyłącznie sprawą organizacji.Link do...
Skomentuj
-
Ja tam raczej nie moge sobie tego wyobrazic chyba bym sie bał, ze bedac lekko pod wpływem alko ulegne pokusie, a w dzisiejszej rzeczywistosci pozniej bym nie mogł spac czy wszyscy byli zdrowi.Skomentuj
-
Masz słuszność i nie odrabiaj lekcji na %"Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona liniaSkomentuj
-
Link do...
Skomentuj
-
Ja myślałam kiedyś o pójściu do tego typu klubu, ale jakoś nie dotarłam nigdyDarlingZone - zapraszam :-)Skomentuj
-
-
Zapewne nie tylko jemu
Z nudów odczytałem dwie początkowe strony wątku i nasunął mi się porażający wniosek: znikomy procent populacji ma odwagą zrobić cokolwiek aby zrealizować, czy choćby sprawdzić w necie możliwość realizacji fantazji.
Ręce opadają.
Lenistwo, czy naprawdę jest to takie trudne?
Nie chodzi przecież o nieśmiałość i czerwienienie uszu na sam dźwięk słowa swing. Zakładam, że ludzie zaglądający na to forum są raczej otwarci na wszelkie przyjemności.0statnio edytowany przez wiarus; 15-04-18, 19:24."Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona liniaSkomentuj
-
Jedna zona, jedna dupa, i to do grobowej deski. Z nieśmiertelnym Amen.
Wszyscy powyżej tego pułapu nie czekają przed monitorem, aż wyskoczy z niego napalona dziewczyna i bez pytania sama nabije się na Organ internauty, oni szukają realnych możliwości spełnienia marzeń. Realnych tj. takich jakie oferują kluby.
Sąsiadka z naprzeciwka to nie to samo co kilkugodzinny pobyt w klubie z własną zona.
Świat należy do ludzi otwartych na nowe nieznane wrażenia, reszta...Link do...
Skomentuj
-
Mantillou.Wioska heretyków 1294-1324 Emmanuela Le Roy Ladurie -Ta publikacja pokazuje, że dawniej też potrafili się bawić i wcale nie chodzi o elitę.
Wszyscy powyżej tego pułapu nie czekają przed monitorem, aż wyskoczy z niego napalona dziewczyna i bez pytania sama nabije się na Organ internauty, oni szukają realnych możliwości spełnienia marzeń. Realnych tj. takich jakie oferują kluby.
Sąsiadka z naprzeciwka to nie to samo co kilkugodzinny pobyt w klubie z własną zona.
Świat należy do ludzi otwartych na nowe nieznane wrażenia, reszta...
Mnie to nie kręci, totalnie i niekoniecznie muszę zjawić się w swingers klubie, żeby to wiedzieć. Seks na oczach ludzi czy seks grupowy wcale nie musi być jakąś tajemniczą, zamkniętą i elitarną sprawą. Różne rzeczy widziałam i to w zwykłym tzw. tanecznym klubie, do którego swego czasu chadzałam regularnie. Nie było to w Polsce, ale też nie na końcu świata.
Z góry przepraszam za mały offtop0statnio edytowany przez malinowelove; 16-04-18, 14:28.Skomentuj
-
Jaki offtop? Nie przesadzaj
BT nie jest elitą, raczej grupą ludzi z trochę luźniejszym podejściem , lub potrafiących wyartykułować swoje potrzeby. Socjolog zapewne określiłby to określeniem niszy kulturowej.
/Hej socjolodzy - mam rację???/
Wydaje mi się, że każde z was ma trochę racji.
"Plebs" nie żył jedynie w okowach dekalogu. Przykładem niech będzie tu tradycja Nocy Kupały.
Z drugiej strony, "elity" nie zajmowały się jedynie orgiami.
Po prostu: ktoś, kto ma więcej wolnego czasu, środków i trochę więcej pomysłów na urozmaicenie rozrywki, będzie to robił częściej i korzystał z braku ograniczeń.
I jeszcze coś odnośnie ostatniego akapitu - nie musi, lecz tak się jakoś składa, że jest"Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona liniaSkomentuj
-
Skomentuj
Skomentuj