W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.
pochwowy - wyrażać można za pomocą krzyku " jeszcze, jeszcze, mocniej, mocniej , głębiej no i szybciej, nie przestawaj,
Napisał Obsesja
w sumie to warto dodać że każdy przeżywa go inaczej, faktem też jest że każdy go inaczej odczówa ale jedno jest pewne że kończy sie błogostanem hhhhmmmmmmm ciężko to wytumaczyć i zdefiniować
hmmmmmmm takie słowa wydobywały się z moich ust... a i ów błogostan następował... przez jakiś czas miałam wrażenie unoszenia się w powietrzu, jednocześnie nie byłam w stanie wykonać jakiegokolwiek ruchu... ale nie było takich skurczów pochwy jak przy orgazmie łechtaczkowym... to ja już teraz nic nie wiem... czy muszą być te skurcze??
Chce Cię delikatnie pieścić językiem, powoli wgryzać się w Ciebie, czuć Twój podniecający zapach...
Nie chciałbym żeby to wyglądało jak "samochwalstwo" ale moja Pani ma często orgazm wielokrotny...Czasem nawet zdaża się kiedy jest sytuacja z której teoretycznie nie powinno być żadnego jej orgazmu. Może dlatego że ona taka nienasycona jest? Nie wiem, ale dla mnie to bardzo przyjemne móc dawać ukochanej Kobiecie rozkosz
"If you want to fuck for funny,
Fuck yourself and save your money!"
a ja mam bardzo często wielokrotny... maks to 7, ale ten ostatni to jest juz taki, ze nie wiem gdzie jestem, zapadam się w siebie, odplywam... rety...rumience z policzkow nie schodza mi potem przez 2 h, nie mowiac ze musze potem odespac swoje ... czasem moj Luby sie wkurza ze go wykorzystalam i poszlam spac, a tak powinni robic (wg stereotypow) faceci ... ale on sam czasem sie droczy ze nei skonczy dopoki nie doliczy sie kilku
Ostatnio mnie zdziwiła pewna sytuacja, bo zawsze myślałem i chyba dalej myślę, że kobieta wolałaby mieć kilka orgazmów podczas sexu a tu lipton. Chyba, że to przypadek, bo jakiś czas temu uprawiałem sex z młodszą koleżanką i dosłownie po kilku minutach miała ona orgazm (2-3 minutki), na początku się cieszyłem i byłem z siebie dumny ale nie na długo, bo po orgaźmie straciła ochotę na dalszy sex i zostawiła mnie w kropce
Wielokrotny orgazm super sprawa,fakt,że uszczęśliwia ale i wyczerpuje masakrycznie. Pochwowy jest o wiele silniejszy,to jak tornadoLechtaczkowy bym przyrównała do wichury;
Też tak potrafię, ale nie ma na to reguły, nie zawsze się udaje, na pewno nie zależy to od stopnia podniecenia. Czasem od niechcenia zabieram się do seksu i zamienia się to w maraton, a czasem po jednym razie mam dość, bo jestem tam zbyt wrażliwa. Wielokrotny orgazm zawsze przychodzi bez zapowiedzi, a czy będzie, czy nie ma co próbować wiadomo w trzy sekundy po pierwszym orgazmie.
Mój rekord to 8 orgazmów w 22 minuty i choć było wspaniale to nie chciałabym tego powtarzać, bo byłam później niewyobrażalnie zmęczona (choć szczęśliwa) i straciłam zainteresowanie seksem na 3 dni.
A ja będę marudna i powiem, że dochodzenie kilkakrotnie w czasie seksu jest ok, jest wręcz za****ście fajne , ale tylko jeśli odstępy są liczone w minutach np 1
Ale jak mi się "zawiesza" i dochodzę bez przerwy: jeden jeszcze się nie skończy już zaczyna się drugi; to mnie to wykańcza, zganiam chłopa i mam dość. Przy czym zgonienie mało pomaga bo przez kilka minut nadal dochodzę.
Może facetom się to podoba, może podbudować ich ego i takie tam, może podoba się to kobietą, które standardowo dochodzą raz na stosunek albo i mniej, ale dziewczęciom, które dochodzą bardzo dużo razy w czasie normalnego seksu takie "zawieszenie" do szczęścia nie jest potrzebne.
I zanim ktoś pomyśli ze to za****ste, niech pomyśli tylko jeszcze o tym, że orgazm to nie tylko przyjemność, ale również wysiłek, w tym wypadku silny, wielokrotny wysiłek
Zebra nie przesadzaj, moja dziewczyna jest z tego tytułu bardzo zadowolona, a gdy już jest wykończona to mnie poprosi żebym już kończył. Zawsze robi to w taki sposób, że nie ma szans już dłużej wytrzymać . No i oczywiście nie zawsze tak jest ale widok kobiety po 5 orgazmach... bezcenny
Tiaa....pięć orgazmów to taki standard na pierwsze 5 minut seksu.... się nie dziwie ze nie jest zmęczona
Ja mówiłam o orgaźmie WIELOKROTNYM PRZEZ NAWET KILKANAŚCIE MINUT... wiesz... po 30, 40 jednak się zaczyna to odczuwać
Ja uwielbiam to wycieńczenie po orgazmach Mój facet jest niezmordowany. Kiedy widzi, że dochodzę, to jeszcze bardziej go to nakręca i dzięki niemu orgazmy wielokrotne są moim częstym doświadczeniem To jest niesamowite uczucie, nie potrafię go nawet opisać.
Napisał Zebraa
Tiaa....pięć orgazmów to taki standard na pierwsze 5 minut seksu.... się nie dziwie ze nie jest zmęczona
Ja mówiłam o orgaźmie WIELOKROTNYM PRZEZ NAWET KILKANAŚCIE MINUT... wiesz... po 30, 40 jednak się zaczyna to odczuwać
Faktycznie w pewnym momencie mam już dość i muszę prosić żeby przestał
0statnio edytowany przez Astraja; 16-06-15, 19:04.
Skomentuj