W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito).

Problem z pogranicza

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Duke

    Problem z pogranicza

    Witam
    Mam dość dziwną sytuację w moim życiu.
    Może zacznę od początku. W moim żyicu pojawiła się pewna dziewczyna dawno temu, wszystko trwało trochę ponad rok, miała chłopaka, bawiła się mną, potem wykorzystywala, zdradzała, zostawiła i wyszla za mąż, mimo pięknych chwil była i jest okropną k...ą. Problem jest w tym, że po ponad 2 latach od kiedy nie mam z nią kontaktu-widzę ją przypadkowo raz na kilka miesięcy, cały czas ją kocham(i wiem że zawsze będę, to jest oczywiste jak to że potrzebuję oddychać by żyć, nie mogę tego zanegować bo wiem to, nigdy się od tego nie uwolnię, ale to nie znaczy że nie mam prawa ułożyć sobie normalnie życia, bo wiem że nigdy jej nie będę miał), gorzej że od tamtego czasu spotykałem się z kilkunastoma dziewczynami, w żadnej się nie zakochałem, a te z którymi byłem zostawiłem, bo nic nie czułem do nich i było mi źle.
    Widziałem w nich miliony wad, rzeczy które mi się nie podobały, brak silnego charakteru, wyrazistego stylu, determinacji, uwodzicielstwa. Nie jestem w stanie oszukiwać samego siebie i wykorzystywać innych okłamując ich, musiałem się ze wszystkiego wyplątać by nie siedzieć w toksycznej sytuacji. Teraz też mam dziewczynę i jest dokładnie to samo co za każdym razem wcześniej, nawet mi się nie chce do niej odezwać od paru dni, bo wiem że to nie to.
    Do tego dochodzi brak seksu. To jest jedna wielka katorga, wyobraźcie sobie ponad dwa lata bez seksu, można oszaleć i dokładnie to się dzieje. Mogłem się przespać z poprzednią dziewczyną, ale nie chciałem. Dlaczego? Bo nie chciałem jej krzywdzić(to byłby jej pierwszy raz), skoro wiedziałem, że jej nie chcę, nie darowałbym sobie tego.
    Dochodzą problemy na studiach, brak chęci do wstania, brak pomysłu co zrobić ze sobą, niechęć do wszystkiego, codzienne czynności mnie nużą i męczą, mam dość tego PRZEKLĘTEGO komputera, ale jestem na niego skazany, to uczucie potęguje samotność i brak spełnienia .. tak w łóżku i beznadziejne koło się zamyka. Od roku przestałem szukać dziewczyny, ale to nic nie zmienia, mam dość czekania, patrzenia jak życie i młodość mi przelatuje przed oczami, ale brak mi już pomysłu, gdzie znaleźć bratnią duszę. Dziewczyny, faceci zresztą też stały się, albo zawsze były, tylko ja jestem naiwny wyrachowane, chamskie o intelgencji nie wspomnę. Chciałbym wreszcie spotkać jakąś wyjątkową dziewczynę, ale takie gdybanie zawsze pozostaje w sferze marzeń.
    Czasem chciałbym już po prostu znaleźć kumpelę od seksu i nie pakować się w żadne związki, bo to bez sensu, ale taką osobę tez trzeba skądś wytrzasnąć.
    Czego ja chcę od Was? Nie mam pojęcia, musiałem w końcu chociaż część swoich przemyśleń, problemów opisać, zostawić do opiniowania przez innych.

    Dla informacji. Nie mam problemów z kontaktami jako takimi.
  • julianna
    Banned
    • Dec 2006
    • 1036

    #2
    Myślę ze jesteś po prostu nieszczęśliwie zakochany i piszesz ze
    miała chłopaka, bawiła się mną, potem wykorzystywala, zdradzała, zostawiła i wyszla za mąż, mimo pięknych chwil była i jest okropną k...ą.
    jak możesz kogoś takiego nadal kochać?
    co Ci w niej imponowało? czy ona cie tez kochała?
    piszesz ze się bawiła Tobą, miała cie jednym słowem za idiotę, a ty ślepo w nią wpatrzony, nadal jesteś....
    czy ona jest warta ciebie?, czy jest warta twojego doła psychicznego?
    czy warto się zadręczać i nieustannie myśleć o kimś tak pustym i już na twoje szczęście zamężnym?

    odpowiedz sobie na te pytania i zastanów się....
    na pewno jest wiele dziewczyn, w tym te, które miałeś, a nie dałeś szansy rozwinąć się być może uczuciu też dużemu, a może i nawet większemu niż do tej nieuchwytnej lali.....

    Napisał Duke
    Czasem chciałbym już po prostu znaleźć kumpelę od seksu i nie pakować się w żadne związki, bo to bez sensu, ale taką osobę tez trzeba skądś wytrzasnąć.
    szukaj, znajdź, ale nie nie porównuj jej do tamtej!
    każdy jest inny....mam nadzieje ze w końcu zakochasz sie tak, ze odkochasz sie w tamtej...

    Skomentuj

    • Duke

      #3
      Jest wiele dziewczyn, które mi się podobają, ale mentalnie są na innej płaszczyźnie, dlatego nie jestem dla nich interesujący(nie, nie jestem typem nerda, nie zadaję się z takimi ludźmi jak tylko mogę), zresztą moje studia uniemożliwiają mi normalne życie, męczę się z tym, ale wiem że muszę wytrwać do końca, bo inaczej podważyłbym całe swoje dotychczasowe życie. Jestem na najlepszym wydziale w Polsce i jednym z najlepszych na świecie(top 5 lekką ręką).
      Generalnie wszystko sprowadza się do trafienia na kolejną taką osobę. Wiesz jak to jest gdy kogoś kochasz, znasz go na tyle, że nieświadomie przejmujesz czasem jego gesty, albo sposób mówienia? W sensie, że czasami się na tym łapiesz ; ), ale to przeszłość, z którą się pogodziłem, dlatego chcę sobie ułożyć wszystko z kimś innym. Może to płytkie, brak seksu jest dobijający, ale na to rozwiązanie też jest jedno... znaleźć kogoś. To chyba wszystko, bo z mojego punktu widzenia temat jest dość jałowy i wnioski ludzkość wyciągnęła dawno temu, rozwiązania brak. Może mnie ktoś oświeci, chciałbym tego

      Skomentuj

      • Maoam
        Erotoman
        • Feb 2009
        • 714

        #4
        Napisałeś, że od roku przestaleś szukać dziewczyny, ale ją masz, jak to się stało?
        Desperackie próby znalezienia szczęścia mogą kończyć się niepowodzeniem. Szukasz, chociaż nie wiesz gdzie i jak, nie trafiasz dobrze, według Twojej oceny, więc stwierdzasz, że to się nie uda. Z kolei Twoje nastawienie działa jak samospełniająca się przepowiednia.
        Nie tędy droga.

        Powinieneś sobie to wszystko poukładać i na razie nie szukać. Miłość często sama się znajduje, czasem też przychodzi zupełnie nieoczekiwanie, ze strony, w którą nawet nie patrzymy.

        Napisałeś, że pogodziłeś się z tym, co się stało, moim zdaniem, Twoje słowa świadczą o czymś zupełnie innym.

        Odpowiedz (możesz tylko samemu sobie) na pytanie: jeśli sądzisz, że dziewczyna, z którą się rozstałeś, była jedyną miłością Twojego życia, a po niej nie ma już nic i Ty jesteś o tym święcie przekonany, dlaczego oczekujesz, że możesz jeszcze spotkać kogoś takiego? Odpowiedź zapewne wiele Ci wyjaśni.

        Jeśli seks smakuje Ci tylko z miłości, a twierdzisz, że nie potrafisz się zakochać, to pozostaje Ci czekać. Chyba, że zadowolisz się gorszą jakością, jeśli nie masz teraz innych możliwości. Później możesz jednak czuć się źle, tak jak już to bywało w poprzednich przypadkach.

        Zdecydowanie radzę uporządkowanie sobie wszystkich spraw i więcej cierpliwości, bo opłaca się czekać na ludzi wyjątkowych.
        Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
        Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
        I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty
        Dla Ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz...

        Skomentuj

        • Duke

          #5
          Tak, wiem po prostu że zawsze gdzieś tam u mnie w sercu będzie, ale pogodziłem się, że z nią nie będę. Wszystko jest możliwe, również to że sę znów zakocham "na maksa". Tak, przestałem szukać i tak same się znajdywały, a to impreza, a to dawna koleżanka, nie było tak, że sobie upatrywałem jakąś i "go" ; ], po prostu przypadkiem.
          Prawda jest taka, że smakuje mi nie tylko z miłości, chciałbym po prostu mieć coś w rodzaju "booty call" i to wszystko, bo nie chce mi się pakować w żadne uczucie, znudziły mnie powtarzające się mechanizmy, sytuacje, procesy...

          Skomentuj

          • Bobi25
            Seksualnie Niewyżyty
            • Jul 2009
            • 395

            #6
            Duke a co to za najlepszy wydział ?

            Skomentuj

            • flu
              Świntuszek
              • Apr 2009
              • 91

              #7
              A mnie wydaje się, że Twój problem polega na tym, że wszystkie kolejne dziewczyny oceniasz przez pryzmat tamtej. Najbardziej pragniemy tego, czego nie możemy mieć, ale proszę Cię, weź się w garść, zapomnij o niej raz na zawsze i po prostu żyj dalej.

              Skomentuj

              • Maoam
                Erotoman
                • Feb 2009
                • 714

                #8
                Duke, to znudziło Ci się czy chciałbyś poznać kogoś, kogo pokochasz?
                Warto się zdecydować, żeby wiedzieć, jak postępować
                Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
                Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
                I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty
                Dla Ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz...

                Skomentuj

                • Duke

                  #9
                  Bardzo ścliśle określiłem wszystko.
                  Chcę pokochać, jeśli się nie da to zająć się płytkim rżnięciem, bo bez miłości wszystko inne jest schematyczne i nudne.
                  Na pewno oceniam przez pryzmat, ale nie tylko. Po prostu wiem już jakich cech poszukuję, a jakich NIENAWIDZĘ i mnie zniechęcają. Wymieniać?

                  Skomentuj

                  • Maoam
                    Erotoman
                    • Feb 2009
                    • 714

                    #10
                    Nie musisz. Oczywiście możesz, jeśli chcesz.

                    Jeśli zajmujesz się "płytkim rżnięciem", to nie oczekuj po takich relacjach zakochania i nie rozczarowuj się. Uprawiając seks bez zobowiązań, dobrze by było gdybyś poinformował partnerki, że oczekujesz i chcesz im dać tylko to rżnięcie i nic ponadto.
                    Tylko jak w tym momencie chcesz się zakochać? Zaczniesz z kimś być w związku, informując, że masz i miałeś przez jakiś czas tylko partnerki do łóżka? To zakochaną w Tobie dziewczynę może średnio ucieszyć, ale oczywiście, jest to do wykonania.

                    Mam jeszcze jedno pytanie:
                    Napisał Duke
                    W moim żyicu pojawiła się pewna dziewczyna dawno temu, wszystko trwało trochę ponad rok, miała chłopaka, bawiła się mną, potem wykorzystywala, zdradzała, zostawiła i wyszla za mąż, mimo pięknych chwil była i jest okropną k...ą.
                    Tak piszesz o swojej największej miłości.
                    W innych dziewczynach za to widzisz same wady albo w większości wady.
                    Czy kobieta, która potraktowała Cię tak, jak była, jest Twoim ideałem? Czy jesteś tego pewien? Czy takich cech poszukujesz u partnerki? Czy taką osobę chcesz kochać i czy tego właśnie potrzebujesz?
                    Bo może czas to zweryfikować.
                    Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
                    Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
                    I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty
                    Dla Ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz...

                    Skomentuj

                    • Duke

                      #11
                      Widze Maomam Twój punkt widzenia, ale proszę przeczytaj jeszcze raz co napisałem do tej pory, żadne słowo nie było niezamierzone.
                      Nie zajmuję się rżnięciem, bo nie uprawiałem seksu od ponad 2 lat.
                      Jeżeli bym znalazł dziewczynę to koleżeńskiego seksu bez zobowiązań, nie zaprzeczałoby to możlwiości zakochania się w kimś innym i przerwania tej znajmości. Nikogo nie będę informował o swojej przeszłości co tam było to moja sprawa, tak samo jak przeszłość ewentualnej przyszłej dziewczyny.

                      Nie była ideałem, nie jest, nie będzie, ale po odjęciu niektórych cech byłaby całkiem blisko. Po prostu mam bardzo ściśle określone preferencje, to nie jest tak, że szukam dziewczyny do niej podobnej, jak szukam pewnego zbioru cech i tak się składa że właśnie ona je miała, inaczej bym się nie zabujał(jakiś powód ku temu musiał być).

                      jJestem uformowaną psychicznie istotą, która wpadła w pewne problemy, jednak nie zamierzam tracić czasu i patrzeć jak młodość przemija. Po to mam 19 lat, zeby sobie znaleźć partnerkę.

                      Skomentuj

                      • no_body
                        Ocieracz
                        • Mar 2006
                        • 116

                        #12
                        Napisał Duke
                        Po prostu wiem już jakich cech poszukuję, a jakich NIENAWIDZĘ i mnie zniechęcają. Wymieniać?
                        A ja bardzo chętnie przeczytam co to za cechy, których szukasz, a których nie akceptujesz. Być może to coś pomoże, a może nie, ale w jakimś stopniu nakreśli Ciebie, Twoje podejście do życia itp.

                        Skomentuj

                        • Maoam
                          Erotoman
                          • Feb 2009
                          • 714

                          #13
                          19 lat to jeszcze mało, na znalezienie partnerki życiowej naprawdę masz jeszcze czas. Biorąc pod uwagę Twój wiek, jestem niemal pewna, że nie będziesz całe życie kochał dziewczyny, która się Tobą bawiła, mimo tego, że tak Ci się teraz wydaje.

                          Piszesz, że po odjęciu kilku cech byłaby ideałem. Czyli nie była, a mogłaby być, gdyby była kimś innym.

                          A do młodzieńczego zauroczenia naprawdę nie są potrzebne wymarzone cechy, ponieważ na tym etapie nie dostrzega się jeszcze wad partnera, jest się zaślepionym uczuciem.
                          Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
                          Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
                          I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty
                          Dla Ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz...

                          Skomentuj

                          • Duke

                            #14
                            Napisałem bardzo długą spójną wiadomośc, która straciłem bezpowrotnie, dlatego ta może się wydać bardziej chaotyczna, bo nie chce mi się pisać pięknym stylem.
                            Widzę, że zdradzenie mojego wieku przyczyniło się do wykreowania falszywego obrazu mojej osoby. Moje uczucie zostało zdegradowane do zauroczenia, bo w końcu co 19-latek mógł przeżyć, oczywiście może być święcie przekonany co do wartości swojego uczucia, ale za parę lat przekona się, że to była głupota i błachostka. Od zawsze byłem bardziej dojrzały niż moi rówieśnicy, byłem typem 'małego dorosłego' i raczej dziecinnieję z wiekiem, ale to raczej typowe dla facetów : D.
                            Niedorzeczne wydaje się kochać kogoś kto tak potraktował mnie, ale właśnie również dlatego jest to miłość, bo mimo wszystko nie przemija, nie będę opowiadał pełenej historii, choć pamiętam każdy dzień, godzinę i niemal każde słowo, nie zamierzam się z tego zwierzać, choć konsekwencją tego zabiegu jest generalizacja sytuacji. Może zdziwi Was fakt, że dwóch facetów chciało przez nią popełnić samobójstwo, co jest oczywistym idotyzmem, ale pokazuje jak silnie oddziaływuje na innych, również ta sytuacja wyrwana z kontekstu fałszuje obraz całości... opisanie wszystkiego zajęłoby kilkadziesiąt stron A4. Przejdę do konkretów:
                            Czego szukam:
                            -Silny charakter
                            -Charyzma(nie, 1.<>2.)
                            -Niezależność
                            -Zdecydowanie, umiejętność podejmowania decyzji, upartość w dążeniu do celu
                            -Ambicje i perspektywy
                            -Inteligencja i przebiegłość
                            -Uwodzicielskość
                            -Uroda, styl, kobiecość: pełne usta, duże oczy, ostre rysy twarzy, wyraźnie zaznaczona talia, wysoka(inaczej no way), musi mieć swój wyrazisty styl i gust, umieć się ubierać, może być metalówą, punkówą, albo po prostu mieć klasę(nigdzie nie mam na myśli typowej blondyny, spalonej blachary itd. itd. to jest wymarzonej panny dla każdego dresa : )). Wielki plus to uprawianie jakiegoś sportu przyczyniającego się do produkcji adrenaliny, jeżeli są to sztuki walki to super, nie ma nic lepszego niż kobieta wymagająca ujarzmienia, która w razie czego może skopać tyłek , bynajmniej nie żebym był uległy. To może zdziwi, ale dobrze żeby nie miała dla mnie dużo czasu i nie dlatego że się spotyka z przyjaciółkami codziennie, ale dlatego że rozwija swoją osobę, jest niezależna, a mnie(i vice versa) traktuje jako partnera, a nas jako zespół dwóch osób dopełniających się nawzajem.
                            Co dyskfalifikuje?
                            Infantylność, brak zdecydwania, nijakość, brak pomysłu na siebie, życie(poniekąd równoznaczne ze studiowaniem romanistyki i innych bzdetów), domatorstwo i introwertyzm, religijność, kompleksy, chore lub nielogiczne przekonania, schizy, fochy. To mniej więcej tak.
                            Domyślam się rekacji. "Powodzenia." ? ;]

                            Hmm, zaproponowaliście kiedyś sex koleżance. Bez zobowiązań? Jak zareagowała?
                            0statnio edytowany przez sister_lu; 06-06-10, 17:35.

                            Skomentuj

                            • DSD
                              Perwers
                              • Jan 2010
                              • 1275

                              #15
                              Napisał Duke
                              Czego ja chcę od Was? Nie mam pojęcia
                              I to świetnie podsumowuje cały wątek.

                              Pół-żartem, pół-serio, w swoich poszukiwaniach świętego Graala w spódnicy musisz ograniczyć się do tego najlepszego wydziału w Polsce.
                              'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)

                              Skomentuj

                              Working...