Kastracja ludzka- czy możliwa?
Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
-
-
Obawiam się, że litości to od nikogo nie dostaniesz. Odpowiedz nam na 1 pytanie. Czy chcesz zmienić swoje życie, czy nie?Skomentuj
-
Nie chcę litości :// Chcę, ale co z tego.. Oczywiście, że chcę zmienić swoje życie, bo nie mogę patrzeć sam na siebie!Skomentuj
-
-
-
-
O tym proszeniu obcej dziewczyny na kawę to wcale nie jest coś nierealnego, wręcz bardzo ok, tylko jeżeli nie będziesz pewny siebie, a widzę z tego że nie będziesz to szanse marne(ja prosiłem dwa razy dziewczyny znane mi tylko z widzenia na kawę, jedna dostała prawie zawału bo wyleciałem od razu prosto ze mi się podoba i czy by ze mną nie poszła, ale się w końcu wymigała i przez 0,5 roku patrzyła się na mnie non stop, nie wiem po co, po ch.. chyba-okazało się że ona była w szkole związanej z KK, więc pewnie dlatego dziwna jakaś, a druga zgodziła się bez problemu, pomijając te sytuacje, jak poznałem jakąś dziewczynę to żadna mi nie odmówiła(poprawka, jedna;p), a kompleksy mam, nie podobam się sobie w wielu aspektach, mam wady, problemy, gubię się ostatnio w wielu sprawach, nie musisz byc młodym bogiem by się dziewczynie spodobać, pewność siebie to podstawa, ale musisz zrozumieć że ludzie chcą poznawać innych ludzi i to że podejdziesz do dziewczyny i zapytasz się ją czy się z Tobą nie umówi nie jest niczym, NICZYM dziwnym). Problem jest w tym, że Ty uważasz, że Ciebie nie jest warto poznać.Weź się facet w garść, jak Ty niby wyglądasz, że masz blokadę.Skomentuj
-
Wiesz co, Duke, chyba masz rację. Ja mam po prostu przeświadczenie, że jestem beznadziejny i że mnie nie warto poznać. Niestety, ale tak jest. Tylko że ludzie jakoś nie dali mi odczuć, że jest inaczej, że jestem interesujący i warty poznania. Tak sądzę...Skomentuj
-
Skomentuj
-
Jak możesz jeszcze nie wiedzieć, co zrobić, by sobie pomóc?
Ja Ci nic więcej nie napiszę, jeśli nie bierzesz pod uwagę tego, co pisałam do tej pory.Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty
Dla Ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz...Skomentuj
-
Skomentuj
-
Ale od czegoś musisz wreszcie zacząć. Do tej pory tylko marudzisz i wmawiasz sobie, że to jest właściwie niemożliwe. Na miejscu Maoam straciłabym do Ciebie cierpliwość. Tyle dobrych rad, a Ty.... szkoda gadać.Skomentuj
-
No bo w sumie to to jest raczej niemożliwe... Niestety ( Biorę sobie te rady do serca, ale to chyba za mało. Nie wiem..Skomentuj
-
Albo jesteś **** i sam nie wiesz czego chcesz albo po prostu trolujesz. Inaczej nie widzi mi się dlaczego ciągle tak tyłkiem trzęsiesz. Skoro nie robisz z tym nic to po cholerę było temat zakładać?Skomentuj
-
Jeśli sądzisz, że to niemożliwe, że nie pomoże Ci żadna osoba na świecie, nawet dobry psycholog ani dobry psychiatra, bo jesteś beznadziejnym przypadkiem, to rzeczywiście, pozostaje Ci tylko usiąść i użalać się nad sobą, bo na pewno pisanie na forum nic Ci nie da, bo... przecież w ogóle nic nie może Ci pomóc.
Człowieku, nie masz schizofrenii, masz nerwicę i depresję, a z dwoma ostatnimi można sobie naprawdę poradzić, tylko, że powtarzam: ciężką pracą i współpracą ze specjalistami, na co Ty nie masz ochoty.
Swoją drogą, pytałam Cię, jaką masz nerwicę, nie odpowiedziałeś, jak na kilka innych pytań, m.in. o leki.Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty
Dla Ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz...Skomentuj
Skomentuj