W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito).

Pies w łóżku ?

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Pasek102
    Seksualnie Niewyżyty
    • Nov 2009
    • 211

    #31
    Musisz wyłożyć kawę na ławę. Albo rybka albo akwarium.
    Ewentualnie wynająć paru Koreańczyków , mieliby przynajmniej obiad.
    I po jej powrocie oświadczyć , że pies dał drapaka.

    Skomentuj

    • Sexy_man
      Perwers
      • Feb 2007
      • 1163

      #32
      Napisał zdziwiony
      Witam
      Mam taki mały problem... a mianowicie kiedy się kocham z partnerką irytuje mnie to że jej pies łazi po łóżku albo na nim leży... Czy nie wydaje to wam się dziwne ?
      Tak, dlatego mają u mnie duży minus na wstępie dziewczyny, które mieszkają z czworonogiem. Chociażby dlatego, by nie mieć powyższych "problemów".
      Korzyścią bycia inteligentnym jest to, że można zawsze udawać głupca, podczas gdy sytuacja odwrotna jest niemożliwa.

      Skomentuj

      • spirit_of_orb
        Seksualnie Niewyżyty
        • Aug 2007
        • 397

        #33
        Niedobrze, psiarze to fanatycy. Kolega jest z psiarą i śpi w barłogu z nią i z dwoma husky trzeba to polubić albo zwiewać, tak myślę.

        Miałem kota, który zawsze chciał przyłączać się do zabawy, ale łatwo go było spacyfikować... poza tym nie śmierdział
        przez pryzmat dialektyki sado maso

        Skomentuj

        • daj_mi
          Emerytowany PornoGraf
          • Feb 2009
          • 4452

          #34
          Na Twoim miejscu zaczęłabym bardziej dopieszczać psa niż dziewczynę. Wiesz, czułe słówka, drapanie za uszami, smakołyki, przytulanie. Niech zobaczy, jak to jest, gdy się przegrywa ze zwierzakiem.
          Zrzuć ją z kolan, bo przecież Pimpusia trzeba głaskać. Wyrwij jej z ręki kanapkę, bo przecież Pimpuś musi zjeść pierwszy. Te klimaty.
          Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

          Regulamin forum

          Skomentuj

          • Szarotka
            Seksualnie Niewyżyty
            • Feb 2009
            • 236

            #35
            eee...
            Ja tam miałam podobnie i mój facet to jakoś przetrwał.
            A przez pierwsze chyba pół roku związku, moje psy były dla mnie ważniejsze niż on - w końcu mam je od wielu lat, a jego dużo krócej... z nimi od lat spałam i one mnie lizaniem (także w usta) budziły co rano...
            Też mu przeszkadzało, gdy miał mnie pocałować po psie, więc nie dawałam się psom lizać po twarzy, gdy był u mnie TZ.
            Dziś po 1. rzadziej spoufalam się z psami, bo jestem dostatecznie wyprzytulana i wycałowana przez faceta, a po 2. jemu już to nie przeszkadza jakoś szczególnie, były bym nie była mokra od psiej śliny...
            Z łóżka od niedawna staramy się wywalać psy... Ale w nocy i tak przychodzą i budzimy się w czwórkę. Mamy duże łóżko, więc nie jest źle.

            Skomentuj

            • walle

              #36
              na pewno by mi to przeszkadzało!
              jakoś nie wyobrażam sobie aby pies był [ chodził, wiercił się i w ogóle ] podczas uprawiania seksu! To jest moment kiedy powinniśmy zostać zupełnie sami i cieszyć się seksem, a nie denerwować lub robić to w sposób którego nie lubimy.

              Skomentuj

              • mała czarna
                Świętoszek
                • Feb 2010
                • 9

                #37
                sama mam kota, który często śpi ze mną w łóżku. ale czy to jest kot, czy byłby pies czy orangutan, to przeszkadzałoby mi że się gapi na mnie i mojego faceta podczas seksu. kocina wyjeżdża za drzwi za każdym razem, no chyba że jest w pokoju poza zasięgiem mojego wzroku, jak śpi w jakimś koszu albo na kaloryferach zasłonięta zasłonką, to wtedy może sobie siedzieć. ale całować najpierw zwierze, a potem partnera? dziwię się, że nie zareagowałeś ostrzej

                Skomentuj

                Working...