Zdarzyło wam sie kiedys nie móc wyjąć czegoś z waszej pochwy? Obojetnie co. Może to byc urwany sznurek od tamponu, lub próba masturbacji czyms czego wyjęcie potem okazało sie trudne.
Jak sobie poradziłyście? Pomoc zaufanej osoby (partnera), czy wizyta u ginekologa lub czekanie aż samo wypadnie?
Z własnych sytuacji (tj. mojej dziewczyny) zdarzyło nam sie, że próbowaliśmy się kochac podczas gdy miała załozony tampon. Oczywiscie pełna penetracja nie była mozliwa i nie chodziło o pełen stosunek, były to poprostu wygłupy. Tyle że po tych wygłupach okazało sie ze wepchnąłem dośc głeboko sznureczek od tampona. Z 5 minut go potem szukałem
Odrazu mówię że moje pytanie jest zainspirowane słynną już opowieścia o złamanej kaszance
Jak sobie poradziłyście? Pomoc zaufanej osoby (partnera), czy wizyta u ginekologa lub czekanie aż samo wypadnie?
Z własnych sytuacji (tj. mojej dziewczyny) zdarzyło nam sie, że próbowaliśmy się kochac podczas gdy miała załozony tampon. Oczywiscie pełna penetracja nie była mozliwa i nie chodziło o pełen stosunek, były to poprostu wygłupy. Tyle że po tych wygłupach okazało sie ze wepchnąłem dośc głeboko sznureczek od tampona. Z 5 minut go potem szukałem
Odrazu mówię że moje pytanie jest zainspirowane słynną już opowieścia o złamanej kaszance
Skomentuj