Moja podówczas dziewczyna nie chciała się ze mną nawet pocałować, gdyż obawiała się, że ją czymś zarażę. Na dowód że nic jej nie grozi pokazałem jej morfologię krwi, którą przysłali mi ze stacji krwiodawstwa(anty-HIV, HCb ect. wypadły negatywnie) ale do niej to nie docierało. Po tygodniu zerwała ze mną....
Zoltaczka typu B
Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
-
-
Napisał wxzstak w skrocie....
przedewszystkim jesli jest sie chorym to moze doprowadzic do marskosci watroby!!nosiciel akurat jest w tym przypadku w bardziej "komfortowej" sytuacji iz podobno sam nie moze na nia zachorowac ,moze jedynie nia zararzac!!zarazic sie mozna glownie przez krew(sex,zabieg dentystyczny,operacja.... to chyba najczescie spotykane sposoby zararzenia) ...picie z jednej szklanki (slina) na szczescie nie wytwarza zagrozenia!!szkoda ze ludzie sa tak niedoinformowaniSkomentuj
-
rozumiem ze odswiezyles ten temat tylko dlatego ze na to chorujesz ... otoz znam wiele osob chorych na ta chorobe i zyja i maja dzieci i nic im nie jest i sa szczesliwi pozdrawiamSkomentuj
-
Napisał RedchemistMoja podówczas dziewczyna nie chciała się ze mną nawet pocałować, gdyż obawiała się, że ją czymś zarażę. Na dowód że nic jej nie grozi pokazałem jej morfologię krwi, którą przysłali mi ze stacji krwiodawstwa(anty-HIV, HCb ect. wypadły negatywnie) ale do niej to nie docierało. Po tygodniu zerwała ze mną....
W przypadkach, o których mówi ten temat, uważam, by nie taić nic przed osobą, z którą się jest. Z samej chęci bycia fair w stosunku do tego kogoś.
Jeśli kocha - z pewnością zrozumie i nie będzie robić żadnych "scen"..
Tym bardziej, że są na to skuteczne szczepionki .
Pozdrawiam.>> "Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą..." <<Skomentuj
-
no wlasnie chodzi o to ze albo nosicielstwo moze same zniknac jak sie organizm obroni, albo moze sie przerodzic w cos gorszego...Skomentuj
-
No niestety może, więc należy "przestrzegać diety" tzn nie świrować z tłustym, fastffodami i jeść regularnie i tyle. Nie wyobrażam sobie pujść do łóżka z dziewczyną nie mówiąc jej o HBS. Ale pocieszę Cię a raczej Twoją kobietę- przynajmniej skok w bok to ne takie hop-siup
A to prawda, że ograniczenia psychiczne są straszne, ja miałem straszne opory, naszczęście moja wspaniała druga połowa wysłuchała co mam do powiedzenia, poczytała, zaszczepiła się i jesteśmy szczęśliwiSkomentuj
-
Napisał wxzsmam 20 lat ....jakies 5lat temu ,calkiem przypadkiem dowiedzialem sie ze jestem nosicielem wirusa zoltaczki (typu B) wystraszony cala zaistniala sytuacja zapytalem lekarza czy moje zycie sexualne na tym sie konczy a raczej nie rozpocznie nigdy!powiedzial ze musze stosowac gumki a do tego dziewczyna moze przyjac szczepionke i po sprawie!! niestety popadlem w pewnego rodzaju depresje...i mam problemy z bliskoscia!!boje sie ze gdy powiem jakiejkolwiek dziewczynie o sprawie to sie wystraszy i nie bedzie chciala ryzykowac a tak w gumie ,w niewiedzy to chyba troche nie fer...."Żółw porusza się z taką prędkością, jaka wystarcza do polowania na sałatę."
Terry PratchettSkomentuj
-
Napisał MissionaireMoja dziewczyna ma to samo.Jak mi powiedziala jakos sie nie wystraszylem(na samym poczatku znajomosci),wrecz przeciwnie-straram sie ja zawsze wspierac.Szczepienie trwa dosc dlugo(tzn. dawki-kuracja konczy sie chyba po 6 miesiacach),ale jakos dalem rade.Zreszta jakos tak wyszlo,ze przed ostatnia szczepionka i tak sie kochalismy(ja w gumce) i zyje-ale nie polecam tak ryzykowac.Zonk u kobiety polega na tym,ze nie moze ona brac zadnych tabletek anty,ani plastrow,praktycznie zero zabezpieczenia,gdyz moglo by to jej zaszkodzic(ze wzgledu na WZW B).Ale Ty nie jestes kobieta wiec powinno byc latwiejSkomentuj
-
Owszem w teorii przez ślinę też można się zarazić, jednak prawdopodobieństwo jest niezmiernie znikome, szacuje się, że trzeba wypić wiadro śliny aby doszło do zarażenia- tak mała jest dawka wirusa w ślinie. Tak więc jeśli chodzi o ślinę nie ma się czego obawiać. Najlepszym dowodem jest fakt, że o nosicielstwie dowiedziałem się po paru latach, a nikt w moim najbliższym otoczeniu nie został zarażony.Skomentuj
Skomentuj