W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Róznice w potrzebach seksualnych

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • michau
    Świętoszek
    • May 2007
    • 3

    Róznice w potrzebach seksualnych

    Helo, jestem z dziewczyna od 3 lat (mam 24 lata,ona 23), uprawiamy seks od ponad dwoch lat. Generalnie jestesmy bardzo udana para, we wszystkim sie dogadujemy, mamy podobne pomysly na zycie itd... W tej chwili zreszta mieszkamy razem. Jedynym problemem jest nasze zycie seksualne, otoz mamy bardzo rozbiezne potrzeby. Moje sa bardzo duze chcialbym to robic czesto i w dodatku eksperymentowac bawic sie seksem.

    Natomiast dla mojej dziewczyny jest to wrecz malo istotne, najchetniej kochalaby sie dwa/trzy razy w miesiacu, jak juz dochodzi do zblizenia to najczesciej w nocy, w lozku, chwila pieszczot, pocalunkow, po czym rozbieram ja, rozbieram siebie, ona kladzie sie na plecach, rozklada nozki, ja w nia wchodze i tak do wytrysku... Próbowalem z nia o tym rozmawiac, ale ona mowi ze poprostu seks jej nie jara, moze sie poprzytulac ale sam stosunek nie jest dla niej niczym ciekawym i nie mam sie przejmowac bo z poprzednimi facetami (miala wczesniej dwoch facetow. dla mnie ona jest pierwsza stala partnerke, wczesniej mialem krotki romans z kolezanka)... Wogole nie chce slyszec o innych pozycjach, seksie oralnym, wspolnej kapieli, atrakcyjnej bieliznie do lozka itd...

    Niestety jestem tym na tyle zmeczony ze ostatnio kiedy bylem na sluzbowym wyjezdzie z kolezanka z pracy, wyszlo ze wyladowalem z nia w lozku, pierwszy raz od czasu zaangazowania sie w staly zwiazek bylem w pelni zadowolony z seksu, kochalismy sie dlugo, namietnie a skonczylismy wspolna kapiela i spaniem nago reszte nocy... Jestem tym przerazony, zwlaszcza ze gdy zaczelismy sie do siebie zblizac po wypicu winka ja nawet nie zaprotesotowalem, poprosilem tylko zeby to zostalo miedzy nami. Jest mi naprawde glupio, choc staram sie usprawiedliwiac. Nie wiem co robic, zwlaszcza ze kolezanka daje znac ze nie ma nic przeciwko kontynuowania znajomosci na podlozu seksualnym :/ Niechce ranic dziewczyny, kocham ja bardzo i w kazdej innej kwestii dogadujemy sie idealnie ale jest ta jedna sprawa ktora niestety wszystko psuje :/ Dajcie jakies rady bo nie mam juz pojecia co robic
  • Abegan
    Erotoman
    • Sep 2006
    • 591

    #2
    Kolejna historia, która udowadnia, że życie seksualne jest częścią miłości, związku...

    Współczuję Ci. Prawdę mówiąc... nie wiem co Ci doradzić. Obawiam się, że "przegrasz" tą wojnę i zostaniesz na lodzie, czego Ci oczywiście nie życzę.

    PS. Używaj opcji "Edytuj"
    Abegan

    Skomentuj

    • anduk
      Koci administrator
      • Jan 2007
      • 3902

      #3
      Chłopie strasznie Ci współczuje. Jesteś w fatalnej sytuacji. Seks jest ważną częścią naszego życia więc nie dziwie się, że jesteś sfrustrowany. Na dłuższą metę nie ujedziesz jeśli ona się nie zmieni.

      Coś znalazłem do poczytania (zdrowemiasto.pl) ale problemu to nie rozwiązuje...

      Jak często powinniśmy uprawiać miłość?
      Przyczynowo skutkowy charakter zależności między zdrowiem psychicznym a aktywnością seksualną ma charakter zwrotny. Co to znaczy?
      Ano tyle, że z jednej strony jakość aktywności seksualnej wpływa na naszą psychikę, siły życiowe, na to jak spostrzegamy innych ludzi i siebie w relacji z nimi. A z drugiej strony nasza kondycja psychiczna, jakość życia wpływa na chęć uprawiania seksu i to, co w łóżku robimy.
      Zaburzenia w realizacji potrzeb seksualnych, czy wręcz brak możliwości współżycia sprawia, że człowiek staje się niespokojny, pobudzony, często nie może się skoncentrować na codziennej aktywności zawodowej. W stosunku do innych ludzi osoby takie są często złośliwe, nieprzystępne, czy wręcz wrogo do nich nastawione, co paradoksalnie uniemożliwia im nawiązanie bliskich związków emocjonalnych i seksualnych. Gdy taki stan trwa dłużej może skończyć się różnego rodzaju zaburzeniami psychicznymi. Terapia seksualna przynosi taki efekt, że pacjęci nabierają chęci do życia, co często manifestują stwierdzeniem: „panie doktorze, teraz to czuję, że mogę góry przenosić!”.
      Warto przy tym pamiętać, że nie obowiązuje zasada, czym więcej seksu tym lepiej. Do aktywności seksualnej nie należy się zmuszać, a tym bardziej słuchać przechwałek znajomych dotyczących częstotliwości współżycia i próbować im dorównać.
      If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.

      Skomentuj

      • stickyfingers
        Świntuszek
        • Feb 2006
        • 52

        #4
        Razem ale wlasciwie bez seksu... moze zostancie przyjaciolmi, bo i tak to wyglada jakbyscie sie kochali miloscia czysto "bratesko-siostrzenna"
        Jadac na dwa i wiecej frontow kiedys kogos skrzywdzisz, poza tym ni e kazdy facet tak moze, bez kaca moralnego zyc w klamstwie...

        Skomentuj

        • Xena
          Seksualnie Niewyżyty
          • Apr 2005
          • 338

          #5
          Jedna kochaj ,z druga sie kochaj....tak tez mozna.
          "I am still learning"-Michelangelo's motto,1560,at age 85.

          Skomentuj

          • przemoos
            Emerytowany Pornograf
            • Jan 2007
            • 649

            #6
            Moje zdanie w tym temacie jest tu dosc znane Zazwyczaj radze zostawiac takie partnerki bo i tak zycie ponizej z nimi to jedna wielka farsa. Ty nie jestes zadowolony - denerwujesz sie. Ona nie chce nic ze soba zrobic - denerwujesz sie. W sumie wzrosnie miedzy wami taka niechec ze wybuchniesz podczas jakiejs sprzeczki o to ze nei opusciles deski w kiblu i wygarniesz jej wszystko co spowoduje ze wasz zwiazek i tak sie rozpadnie ale ... jak to sie mowi z hukiem
            Regulamin beztabu.com

            Skomentuj

            • Jacenty
              Emerytowany PornoGraf
              • Jul 2006
              • 1545

              #7
              To dość częsta przypadłość związków i częsta przyczyna ich rozpadu. Problem jest naprawdę poważny. Całkowite zrezygnowanie ze swoich potrzeb nie jest dobrym wyjściem, bo w końcu i tak to wyjdzie na wierzch, natury nie da się oszukać. Z kolei próba zmuszenia jej do większej aktywności też jest skazana na porażkę. Nie sprawisz żeby nagle wzrosła jej ochota na sex. Nawet jeżeli by Ci ustąpiła i pozwalała na częstsze kontakty, prawdopodobnie u niej powodowałyby frustrację. I konflikt w druga strone gotowy. W tym wypadku sprawa musi stanąć na ostrzu noża. Albo oboje ustąpicie po trochu, albo niestety rozstaniecie się. Jak napisał @anduk takie konflikty interesów prowadzą do frustracji a w konsekwencji przekłada się to na rozpad związku.
              Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

              Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

              Skomentuj

              • e-rotmantic
                Perwers
                • Jun 2005
                • 1556

                #8
                Zerwij z nią i omijaj z daleka. Przecierpisz dwa miesiączki, może kwartalik, ale naprawdę lepiej na tym wyjdziesz.

                Bądź bardziej staranny przy następnych poszukiwaniach.

                Skomentuj

                • lawlessness
                  Erotoman
                  • Aug 2006
                  • 504

                  #9
                  Napisał Xena
                  Jedna kochaj ,z druga sie kochaj....tak tez mozna.

                  Z mojego punktu widzenia to tragedia.
                  Na twoim miejscu zakończyłabym znajomość. z reszta sam fakt zdrady (nie zależnie od powodów) jest jak dla mnie swoistym końcem.
                  Wszystko co dobre jest nielegalne, niemoralne, albo powoduje tycie.

                  Skomentuj

                  • Rainier

                    #10
                    Ciężka sprawa :/ sam jestem w podobnej trochę sytuacji, ale jednak dużo lepszej. Nie jestem do końca zadowolony z pożycia, że tak powiem, ale nie jest tragicznie... niestety super też nie. A to bardzo ważne, ważniejsze niż mi się z początku wydawało. Przeczytałem gdzieś kiedyś, że jak laska nie robi facetowi laski to najlepiej ją zostawić. Pomyślałem wtedy, że ktoś grubo przesadza, ale teraz sam wiem co wynika z niedopasowania pod tym względem na dłuższą metę: frustracja, nerwy, złość, stres, napięta sytuacja, kłótnie o byle co, to wychodzi za każdym razem kiedy coś jest nie tak. Ja się czuję nieakceptowany, zadaje sobie pytanie czy to ja coś robię nie tak, i czy to moja wina, i czy nie przesadzam i nie wydziwiam za bardzo. Ona z kolei czuje presję, że ja chcę więcej i inaczej, ma wrażenie, że mi nie wystarcza, że jest dla mnie mało interesująca, że ja chcę tylko jednego, to ją stresuje i frustruje. I to wszystko z jednego powodu. Przez to, że ja bym chciał częściej i chętnie bym trochę poeksperymentował.

                    Skomentuj

                    • szatyneczka
                      Ocieracz
                      • Oct 2005
                      • 119

                      #11
                      U mnie jest bardzo podobnie. Ja lubie długo i często,a mąż rzadziej i krócej Ja lubie ostry sex,on woli sie nim delektowac Nie dopasowaliśmy sie moze jednak z czasem to sie zmieni.
                      Nadzieja to cierpliwość czekania,aż spełnią sie wszystkie pragnienia
                      Czasem marze...zamykam wtedy oczy i nie chcę już ich otwierać

                      Skomentuj

                      • michau
                        Świętoszek
                        • May 2007
                        • 3

                        #12
                        coraz bardziej przekonuje sie ze chyba faktycznie czas podjac jakies radykalne kroki, nawet jak bedzie na poczatku ciezko... dzisiaj kolezanka z pracy probowala mnie wyciagnac do swojego mieszkania, poki co odmowilem a pewnie skonczylo by sie jak na wyjezdzie... ale nie wiem jak dlugo bede tak potrafil bo kusi mnie...

                        sprobuje jeszcze porozmawiac z dziewczyna, namowic ja w trakcie seksu na cos wiecej moze uda mi sie ja przekonac chociaz do wiekszej czestotliwosci stosunkow i wprowadzeniu jakiejs nowej pozycji... wieksze ekstrawagancje moge sobie na jakis czas odpuscic byle zaczela sie zmieniac bo naprawde mi zalezy

                        Skomentuj

                        • bruk tejlor
                          Perwers
                          • Feb 2006
                          • 825

                          #13
                          moze to nie kwestia temperamentu a problem ma jakies inne podloze? moze dziewczyna zle sie czuje z toba w lozku? bo jesli by jej sie podobalo to moze by miala wieksza ochote na seks. rozmawialliscie kiedykolwiek na temat co ona lubie, gdzie jak mocno itp? Moze 'naciskasz" nie w te miejsca co powinienes

                          Skomentuj

                          • gal_anonim
                            Ocieracz
                            • Mar 2006
                            • 107

                            #14
                            A może jak sie będziecie całować to schodź niżej, niżej...
                            Może sie jej spodoba i zechce częściej.

                            Skomentuj

                            • B@RM@N
                              Seksualnie Niewyżyty
                              • May 2006
                              • 219

                              #15
                              Stary, zdradziles laske z kolezanka z pracy - co ty chcesz jeszcze zmieniac?

                              Skomentuj

                              Working...