To mój pierwszy post i mam nadzieję, że mimo tak dużej liczby wpisów ktoś mi jednak pomoże i odpisze..
Mój problem polega na tym, że podczas stosunku z partnerem nie mogę osiągnąć orgazmu. I tym się nawet zbytnio nie przyjmuję - kochamy się dopiero od 2 miesięcy około 2 razy w tygodniu więc zdaje sobie sprawę, że może jeszcze jest na to za wcześnie.. Jednak martwię się tym, że po stosunku kiedy mój partner próbuje mnie doprowadzić "do końca" językiem, ręką to nic to nie daje. Czasem nawet wręcz przeciwnie - czuję się podrażniona i po prostu zaczyna się robić nieprzyjemnie.. Dodam, że zanim zaczęliśmy uprawiać klasyczny seks zaspokajaliśmy się na różne sposoby, głównie oralnie, przez jakieś 1,5 roku..
Czy ja po prostu przesadzam czy jednak jestem jakaś "wadliwa"?
Proszę o pomoc
Mój problem polega na tym, że podczas stosunku z partnerem nie mogę osiągnąć orgazmu. I tym się nawet zbytnio nie przyjmuję - kochamy się dopiero od 2 miesięcy około 2 razy w tygodniu więc zdaje sobie sprawę, że może jeszcze jest na to za wcześnie.. Jednak martwię się tym, że po stosunku kiedy mój partner próbuje mnie doprowadzić "do końca" językiem, ręką to nic to nie daje. Czasem nawet wręcz przeciwnie - czuję się podrażniona i po prostu zaczyna się robić nieprzyjemnie.. Dodam, że zanim zaczęliśmy uprawiać klasyczny seks zaspokajaliśmy się na różne sposoby, głównie oralnie, przez jakieś 1,5 roku..
Czy ja po prostu przesadzam czy jednak jestem jakaś "wadliwa"?
Proszę o pomoc
Skomentuj