Cześć,
Postanowiłem zalozyc wątek na tym forum i sie poradzić bo moja samoocena chyba sięgnęła dna. Mam blisko 27 lat, jestem karykatura mężczyzny, ponieważ tylko kilka razy w życiu spałem z kobietą i to w dodatku z większości przypadków z prostytutkami, a tak naprawdę boję się "zagadać" do dziewczyny nawet "po pijaku" na dyskotece.
Mam świadomość, że moje szanse są nikłe bo jestem nieatrakcyjny fizycznie i społecznie (zarabiam 3400 na rękę), a jednocześnie staram się w miarę o siebie dbać (siłownia, fryzjer i chyba w miarę modny ubiór). Przypuszczam, że moja pewność siebie została "podkopana" na etapie szkolnym kiedy to "robiłem" za jednego ze słabszych chłopaków i śmiano się ze mnie.
Podsumowując. Moimi największymi problemami są totalny brak pewności siebie (praktycznie nigdy nie zagadałem do dziewczyny na żywo, po prostu boję sie), fakt że nie mam gdzie kogoś poznać, ze względu na samych facetow w pracy oraz totalny brak wiary w siebie.
Co robić żeby stać się mężczyzna i wyjść z tego bagna?
Postanowiłem zalozyc wątek na tym forum i sie poradzić bo moja samoocena chyba sięgnęła dna. Mam blisko 27 lat, jestem karykatura mężczyzny, ponieważ tylko kilka razy w życiu spałem z kobietą i to w dodatku z większości przypadków z prostytutkami, a tak naprawdę boję się "zagadać" do dziewczyny nawet "po pijaku" na dyskotece.
Mam świadomość, że moje szanse są nikłe bo jestem nieatrakcyjny fizycznie i społecznie (zarabiam 3400 na rękę), a jednocześnie staram się w miarę o siebie dbać (siłownia, fryzjer i chyba w miarę modny ubiór). Przypuszczam, że moja pewność siebie została "podkopana" na etapie szkolnym kiedy to "robiłem" za jednego ze słabszych chłopaków i śmiano się ze mnie.
Podsumowując. Moimi największymi problemami są totalny brak pewności siebie (praktycznie nigdy nie zagadałem do dziewczyny na żywo, po prostu boję sie), fakt że nie mam gdzie kogoś poznać, ze względu na samych facetow w pracy oraz totalny brak wiary w siebie.
Co robić żeby stać się mężczyzna i wyjść z tego bagna?
Skomentuj