musze codziennie miec 4-5 albo nawet 6 i wiecej orgazmow. Inaczej wgl nie jestem w stanie usnąć, dostaje depresjim nerwicy, paranoi albo jestem agresywna czy zle sie czuje. Moge to robic cala noc po pracy. Masakra. Poprostu czuje nadmiar energii, w nogach, we krwi. Czasami biegam, jak zrobie z 8-10 km to juz tak duzo wtedy nie potrafie. Mam 24 lata teraz to sie stalo. kiedys az tak to nie bylo. Niestety zadko ktory facet moze mnie doprowadzic do orgazmu, w wiekszosci musze to robic sama. Tu chodzi o orgazm. Po orgazmie odrazu sie uspokajam i jestem zrelaksowana. Czy jestem nimfomanka? czy to jakas choroba?
![Silenced](https://beztabu.com/core/images/smilies/silenced.gif)
Skomentuj