Jeśli Wasze dialogi wyglądają jak ten cytowane tutaj, to nic dziwnego, że przez lata nie ma postępu.
Piszesz o sytuacji w dzieciństwie Twojej żony, jeśli była molestowana, albo była świadkiem molestowania rodzeństwa, albo gwałtów na matce... to z dużą pewnością można podejrzewać, że to uraz z dzieciństwa, trauma, emocje, z którymi sobie do teraz nie poradziła. A jeśli tak jest, zapewniam Cię, że nawet jeśli częstotliwość i zakres się zwiększą, to pamiętaj o tym, że będzie się to działo kosztem jej nienawiści do siebie.
Porozmawiaj z nią, jeśli nie będzie chciała, zaproponuj psychologa, zaproponuj seksuologa, zaproponuj wspólną terapię i w tym kierunku trzeba drążyć, jeśli Ci zależy na małżeństwie, rodzinie... A nie anal, no błagam? Ty chyba też nie za wiele wiesz o seksualności, co?
I co to za szantaż z dziwkami? Przykre i słabe.
Piszesz o sytuacji w dzieciństwie Twojej żony, jeśli była molestowana, albo była świadkiem molestowania rodzeństwa, albo gwałtów na matce... to z dużą pewnością można podejrzewać, że to uraz z dzieciństwa, trauma, emocje, z którymi sobie do teraz nie poradziła. A jeśli tak jest, zapewniam Cię, że nawet jeśli częstotliwość i zakres się zwiększą, to pamiętaj o tym, że będzie się to działo kosztem jej nienawiści do siebie.
Porozmawiaj z nią, jeśli nie będzie chciała, zaproponuj psychologa, zaproponuj seksuologa, zaproponuj wspólną terapię i w tym kierunku trzeba drążyć, jeśli Ci zależy na małżeństwie, rodzinie... A nie anal, no błagam? Ty chyba też nie za wiele wiesz o seksualności, co?
I co to za szantaż z dziwkami? Przykre i słabe.
Skomentuj