Nurtuje mnie pewna sprawa..Mianowicie, gdy jestem blisko z partnerem, on mnie dotyka itd. jest mi dobrze, nawet bardzo, ale mimo to, moje sutki nie reaguja na to zbytnio.. Choć odczuwam ogólne podniecenie...
jesli on piesci moje piersi to po jakims czasie sutki staja sie sztywne, ale nie trwa to bardzo dlugo( nigdy nie liczyłam..no ale trwa to kilka- kilkanascie minut).. hym..moze przesadzam? Ale nie wiem czy to normalne.. czy ktoś mógłby mnie oświecić?
Może tu chodzi o moją psychikę? Gdyż mam mały kompleksik na tle mojego biustu, ale czyżby to miało aż taki wpływ?
Dziękuję za odpowiedzi
jesli on piesci moje piersi to po jakims czasie sutki staja sie sztywne, ale nie trwa to bardzo dlugo( nigdy nie liczyłam..no ale trwa to kilka- kilkanascie minut).. hym..moze przesadzam? Ale nie wiem czy to normalne.. czy ktoś mógłby mnie oświecić?
Może tu chodzi o moją psychikę? Gdyż mam mały kompleksik na tle mojego biustu, ale czyżby to miało aż taki wpływ?
Dziękuję za odpowiedzi
Skomentuj