Witam. Zdaję sobie sprawę, że ten temat był tu zapewne wałkowany już niejednokrotnie. Zakładam nowy, bo pewnie więcej osób zauważy mój post i mnie uświadomi itd.
Mam 19 lat i mam problem ze ściągnięciem skóry z penisa. Nie przepadam za lekarzami itd, więc rozwiązania postanowiłem poszukać sam. Jakiś czas temu czytałem, że rozciąganie skóry podczas kąpieli jest dobrym sposobem. Zacząłem próbować i zauważyłem postępy. Kilka razy udało mi się nawet ściągnąć całkiem, jednak grzyb był w stanie spoczynku. W czasie wzwodu schodzi może w 1/3 około. 'Na sucho' zaś odsłania się czubek i gdy chcę dalej ściągać, odczuwam ból. Po dotknięciu tego czubka penisa, mam strasznie dziwne uczucie. Nie wiem czy można to nazwać bólem, ale chyba tak. Nie wiem czy dalej próbować 'załatwiać' to sam, czy konieczna będzie wizyta u specjalisty? Być może już niedługo będę miał okazję 'zamoczyć', więc tutaj również pojawiają się obawy. Czy powinienem, czy nie nastąpią przez to jakieś komplikacje? Czy nie będzie mnie fujarka boleć?
Proszę bez głupich odpowiedzi, tylko o poważne.
Mam 19 lat i mam problem ze ściągnięciem skóry z penisa. Nie przepadam za lekarzami itd, więc rozwiązania postanowiłem poszukać sam. Jakiś czas temu czytałem, że rozciąganie skóry podczas kąpieli jest dobrym sposobem. Zacząłem próbować i zauważyłem postępy. Kilka razy udało mi się nawet ściągnąć całkiem, jednak grzyb był w stanie spoczynku. W czasie wzwodu schodzi może w 1/3 około. 'Na sucho' zaś odsłania się czubek i gdy chcę dalej ściągać, odczuwam ból. Po dotknięciu tego czubka penisa, mam strasznie dziwne uczucie. Nie wiem czy można to nazwać bólem, ale chyba tak. Nie wiem czy dalej próbować 'załatwiać' to sam, czy konieczna będzie wizyta u specjalisty? Być może już niedługo będę miał okazję 'zamoczyć', więc tutaj również pojawiają się obawy. Czy powinienem, czy nie nastąpią przez to jakieś komplikacje? Czy nie będzie mnie fujarka boleć?
Proszę bez głupich odpowiedzi, tylko o poważne.
Skomentuj