W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Uśpiony temperament

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • tratatata
    Świętoszek
    • Sep 2011
    • 21

    Uśpiony temperament

    Problemów ciąg dalszy. Kiedyś tam gdzieś miałem swój temat i od tej pory coś się zmieniło, ale nie na tyle, bym stwierdził, że jest ok. Kobieca bierność to duża przeszkoda w poznawaniu seksualnego światka. Rozwaliłem temat na czynniki pierwsze i wiem, że wina lezy po obu stronach. Zona doszła do wniosku, że przeszła jej ochota na seks w oczekiwaniu na ten wymarzony, który nigdy nie nastąpił. Jej wyobrażenia były zgoła inne od tych które serwowałem, więc wyłączyła sie z czasem tracąc nadzieje. Chodziło głównie o to, że seks kończył się zbyt szybko, kiedy to ona była w fazie największego rozkręcenia. Byłem zażenowany jak sam c...j kiedy to po dłuższym nacisku z siebie wydukała, ale nie dałem sobie wszczepić poczucia winy, bo jak pisałem wcześniej, problem dotyczy nas obu. Paraliżujący brak jej działania sprawiał, że brałem ją sobie praktycznie wtedy, kiedy "musiałem" i w takim układzie nie mogło to długo trwać. Nigdy nie narzekała, nigdy w sposób informujący i czytelny. Żeby wiedzieć jednak, co kobieta lubi zjeść, należałoby poinformować serwującego. Podobnie, przynajmniej w moim mniemaniu jest z seksem. Jak mogłem dać jej to czego chce, kiedy nie raczyła o tym zakomunikować w sposób przynajmniej pobieżny. Dziś przebrnęliśmy już przez rozmowy, ona wie czego chce ja i na odwrót. Obawiam się jednak, że może być troche za pozno. Mamy po 20ścia kilka lat, ja kipie temperamentem do przesady, podczas gdy mam wrażenie jedynie, że ona z miłości wychodzi moim potrzebom na przeciw,ale tak naprawde nie czuje tego bluesa. Skoro ja chce, to ona czuje,że wypadałoby tak zrobić. Dostrzegam jednak ten mechanizm i nie bardzo mi sie to podoba. Mimo to wierze, a nawet jestem przekonany, że tam głęboko siedzi wyuzdana suczkaCzy ktoś z Was rozpalał "przygaszone ognisko" ? Macie jakieś sposoby na to, by obudzić w kobiecie uśpiony temperament? Zanim uznam, że nie ma czego pobudzać (co zresztą próbowała mi wmówić), chce spróbować wszystkiego.
  • unter
    Gwiazdka Porno
    • Jul 2009
    • 1884

    #2
    Napisał tratatata
    ... Chodziło głównie o to, że seks kończył się zbyt szybko, kiedy to ona była w fazie największego rozkręcenia. ..
    Nie masz racji pisząc, ze wina lezy po obu stronach. Ja widzę tylko Twoja winę. Najważniejszy punkt już znasz - nie zaspakajasz jej, a zatem jesteś kiepskim kochankiem.

    Moja rada, przestań myśleć o sobie, skup się na potrzebach zony, a za kilka lat będziesz miał dziwkę w sypialni i damę poza nią.

    Skomentuj

    • Margolcia37
      Świętoszek
      • Jan 2012
      • 21

      #3
      może ona ma tak jak ja kiedyś... niewłaściwy facet w niewłasciwym miejscu ?...
      kiedyś sex mógł dla mnie nie istnieć.. teraz kiedy poznałam faceta zupełną odwrotność poprzedniego ...nie wyobrażam sobie życia bez sexu ))
      może zbyt mało czasu poświecasz swojej kobiecie?..może za mało romantyzmu?.. za mało spojrzeń i uśmiechów? ...czasem kolacja z szampanem i świece?.. czasem spacer w blasku gwiazd ?.. dla kobiet to ważne i też jest częścią gry wstępnej
      codziennie budzę się coraz piękniejsza...ale dziś to przesadziłam

      Skomentuj

      • unter
        Gwiazdka Porno
        • Jul 2009
        • 1884

        #4
        Napisał Margolcia37
        może ona ma tak jak ja kiedyś... niewłaściwy facet w niewłasciwym miejscu ?...
        Na jedno wychodzi, ale w Twoim wykonaniu ładniej brzmi.

        Skomentuj

        • Margolcia37
          Świętoszek
          • Jan 2012
          • 21

          #5
          unter, cieszę się że się zgadzamy
          codziennie budzę się coraz piękniejsza...ale dziś to przesadziłam

          Skomentuj

          • tratatata
            Świętoszek
            • Sep 2011
            • 21

            #6
            Napisał unter
            Nie masz racji pisząc, ze wina lezy po obu stronach. Ja widzę tylko Twoja winę. Najważniejszy punkt już znasz - nie zaspakajasz jej, a zatem jesteś kiepskim kochankiem.

            Moja rada, przestań myśleć o sobie, skup się na potrzebach zony, a za kilka lat będziesz miał dziwkę w sypialni i damę poza nią.
            Bezpośrednie i brutalne i w dużej mierze prawdziwe. Przede wszystkim, czy pisałbym ten post gdyby nie to, że myśle o swojej kobiecie? Nieważne jak kiepskim jestem kochankiem, bo jeśli faktycznie myśle tylko i wyłącznie o sobie, to wiadoma sprawa, że 2, 4 czy 10 minut dla mnie i tak zakończy się orgazmem. Nie mam z tym problemu, więc też nie powinienem mieć problemu wcale.

            Apropos kiepskiego kochanka, podejrzewam, że próba postawienia siebie samego w innym świetle niż to, które na mnie rzuciłeś będzie odbierane jako moją niemożność przyjęcia oczywistej prawdy na klate przez jej niewygodny wydzwięk. Jeśli jednak faktycznie moja świadomość nie chce przyjąć do wiadomości tego faktu, a to stwierdzenie jest prawdą, to czy moja kobieta powinna zdawać sobie sprawe z tego, że jest z osobą która nie jest w stanie sprostać jej oczekiwaniom? Załóżmy, że skreśliła mnie kompletnie jako kochanka i nie wierzy, że kiedykolwiek będe w stanie dać jej rozkosz, to czy powinna poznać ten mechanizm? Czy powinna dowiedzieć się ode mnie, że jest alternatywa i ma prawo szukać szczęścia gdzie indziej? Jeśli jest tak, jak napisała Margolcia37:

            Napisał Margolcia37
            może ona ma tak jak ja kiedyś... niewłaściwy facet w niewłasciwym miejscu ?...
            kiedyś sex mógł dla mnie nie istnieć.. teraz kiedy poznałam faceta zupełną odwrotność poprzedniego ...nie wyobrażam sobie życia bez sexu ))
            ,że jestem tym niewłaściwym w tych sprawach, to jakie jest rozwiązanie? Czy to przedstawienie przezemnie tej sprawy własnie w taki sposób w czasie rozmowy to nie początek końca?
            Ona nie zdaje sobie z tego sprawy i chce żeby było między nami dobrze, ale kiedy przedstawie jej ewentualne realia może zrozumieć, że faktycznie jest lipa i to może być nasz koniec.
            Milczeć? Trzymać to dla siebie i walczyć pozostawiając ją w błogiej nieświadomości? Dodam, że jesteśmy szczęśliwym małżeństwem jakkolwiek to w tym wypadku brzmi, mamy dziecko, kochamy się. Nic nie sugeruje, w tym momencie prosze jedynie o rade, nie wiem co z tym zrobić, a jestem raczej konkretnym facetem. Jeśli oszukujemy się tkwiąc w kłamstwie, tylko dlatego, że jesteśmy małżeństwem więc już teraz za pozno to ja to prawde mówiąc pie...ole.

            Napisał Margolcia37
            może zbyt mało czasu poświecasz swojej kobiecie?..może za mało romantyzmu?.. za mało spojrzeń i uśmiechów? ...czasem kolacja z szampanem i świece?.. czasem spacer w blasku gwiazd ?.. dla kobiet to ważne i też jest częścią gry wstępnej
            Mieszkamy za granicą i nie mamy komu zostawiać dziecka. Żadne wyjścia z domu nie wchodzą w gre. Czasem kupujemy wino, odpalamy świece, ale może faktycznie romantyzmu jej za mało. Postaram sie coś wyczarować

            Skomentuj

            • Margolcia37
              Świętoszek
              • Jan 2012
              • 21

              #7
              wyczaruj koniecznie... zobaczysz że zadziała... może nie od razu ale zadziała.. kup kwiatka,zrób kolację a może śniadanko do łóżka?...

              Piszesz też że mieszkacie za granicą i nie macie z kim zostawić dziecka by wyjść gdzieś razem ...nie macie tam żadnych znajomych?? a może dlatego że jesteście zdani sami na siebie żona jest poprostu zmęczona?.. pozwól jej czasem gdzieś samej wyjść.. zakupy (ale nie spożywcze ) może ma jakąś koleżankę i chętnie by odpoczęła popijając gdzieś w jej towarzystwie kawkę?.. Z dzieckiem też mozna coś wymyślić ... może wspólny spacer z maluchem ale w takie miejsce żebyście mogli wszyscy odpocząć ,,,,

              pomysłowośc zostawiam Tobie...Ty lepiej znasz swoją żonę ,a widzę że naprawdę zależy Ci na niej
              życzę powodzenia ...
              codziennie budzę się coraz piękniejsza...ale dziś to przesadziłam

              Skomentuj

              • znowuzapilem
                SeksMistrz
                • Nov 2010
                • 3555

                #8
                nie słuchaj untera, większość winy leży po jej stronie a nie po twojej, zamiast wprost powiedzieć Ci czego potrzebuje zamkneła sie w sobie i stłamsiła swoją seksualnośc.
                Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

                Skomentuj

                Working...