Może wypowiem się z pozycji kobiety w tej kwestii osobiście uwielbiam minetki, nie odczuwam żadnego dyskomfortu
Jednak mój partner niestety nigdy nie angażuje się w robienie mi minetki. Dotyka mnie tylko koniuszkiem języka i tylko w łechtaczkę. Czuję, że mu nie smakuję... Powiem szczerze, że bardzo mi z tego powodu przykro. Czuję, że go nie pociągam, a wręcz czuje do mnie obrzydzenie. Nadmieniam, żeby nie było że jestem maniakiem czystości miejsc intymnych
I jak czytam Wasze komentarze, jestem w szoku, bo nigdy żaden facet, z którym byłam nie czuł takiego "pociągu" do mojej piczki, ale też niewielu ich było, właściwie to od bardzo dawna mam jednego partnera i może to dlatego, może się mną znudził, nie wiem.
Niekoniecznie o znudzenie chodzi. niektóre osoby mają jakoś zakodowane, że to jest sfera nieczysta i nie należy jej "tykać". Czas jakiś temu miałem partnerkę o tym samym imieniu która z początku nie lubiła wogóle zabaw oralnych. Jak mi się udało zejść językiem na jej muszelkę to był cud ale za to później nie było żadnego całowania się dopóki nie umyłem się łącznie z myciem zębów! Z kolei namówienie jej aby wzięła do buzi było wyjątkowo karkołomnym zadaniem a w końcu jak się przemogła to tylko wtedy gdy był suchy. Jak tylko zaczęły lecieć moje soki to od razu był koniec... W końcu małymi kroczkami (a byliśmy razem dość długo ze sobą) udało się ją przekonać do lodzików byleby finał był na zewnątrz oraz do minetek ale nadal bez późniejszego całowania...
Po prostu niektórzy ludzie tak mają i nie ma się co zbytnio przejmować tylko należy pogadać i malutkimi kroczkami iść do przodu
A co do tematu to śluz mi nie przeszkadza w żadnej ilości. Co więcej: im więcej tym lepiej. Choć najlepiej i najmocniej pachnie kiedy jest go jeszcze w miarę mało na początku. A zapach mnie strasznie kręci A nawet jak leci po brodzie bo nie nadążam ze spijaniem to przecież po to jest woda i mydło aby się potem umyć. W trakcie miłosnych zapasów to nie przeszkadza
Tego wstydu nie mogę właśnie pojąć... Może ktoś mi wytłumaczy. Pytałem już o to, ale w zasadzie problemu nie rozwiązałem. Z czego ten wstyd może wynikać? Mówię o wstydzie jedynie do seksu oralnego u pań, natomiast w drugą stronę tego wstydu nie ma.. Oczywiście wiem, że to psychika. Ale ktoś ma jakiś pomysł jak to zmienić? Czy jest w ogóle sens próbować(pod kątem "czy mi się uda")? Bo nie ukrywam, że nie wyobrażam sobie bez tego seksu
Związek oparty tylko o namiętność jest krótki..... choć miewa długie orgazmy.
Ja też się wstydzę bycia mokrą podczas minety, sama nie wiem czemu, bo nie jestem z tych wstydliwych czy brzydzących się. A najgorzej jest przy damskim wytrysku - mam wtedy ochotę zapaść się pod ziemię.
Ty kiedy ją mijasz w alejach Starówki
Myślisz o jej czterech literach jakbyś pisał krzyżówki
Ale rozumiem, że jednak nie zabrałaś całkiem partnerowi tej przyjemności?
A czy wstyd może całkowicie zablokować przyjemność odczuwaną przez kobietę w trakcie? I zapomniałem dodać- pytanie nie dotyczy przygodnego seksu, ani jednego z tych pierwszych z nowym partnerem, tylko w sytuacji gdy kobieta jest z mężczyzną w długotrwałym zwiazku i nadal się wstydzi...
Związek oparty tylko o namiętność jest krótki..... choć miewa długie orgazmy.
@up
A mój facet to uwielbia i czasami za cel stawia sobie moje tryśnięcie. Nie ma u mnie tego dużo, a sama orgazmu przy tym nie odczuwam. A on po prostu oszalał z dumy, kiedy odkrył u mnie tę właściwość.
Nie poznałam jeszcze faceta, któremu to by się nie podobało. Chociaż to uciążliwe w sensie praktycznym, jeśli łóżko pływa.
Dziewczyny, nie wstydźcie się! Nie każda ma mocny wytrysk, powinnyście czuć się wyjątkowe
A ja sobie nie wyobrażam i pojąc nie mogę jak można nie chcieć minetki... Na sama myśl o tym robi mi się mokro.
Napisał zbigi
no ja też nie wyobrażam sobie gdybym spotkał taką kobietę co by nie chciała...
Zbigi i Raija a nie spotkaliście się w życiu z czymś takim jak wstyd przed jakąś częścią ciała, albo przed jakąś daną czynnością? Rozumiem że w waszym idealnym życiu wszystko przeszło jak po maśle bez zastanowienia, problemów i wstydu? ehh.. denerwujące takie coś jest.
Państwo policyjne, państwo wyznaniowe
Masz tu wolność słowa, lecz uważaj na swą mowę..
Arkhan ma trochę racji. Przez lata byłem związany z kobietą, która bardzo krępowała się minetki (byliśmy dla siebie pierwszymi i żadne z nas nie miało w zasadzie prawie żadnych wcześniejszych doświadczeń seksualnych). Nie pozwalała mi więc nawet próbować, więc wyćwiczyłem umiejętność sprawiania rozkoszy dlonią, ale jeśli chodzi o minetkę byłem totalnie zielony.
Wstyd się przyznać, ale byłem tak zielony, że oderwany kawałek wargi sromowej (pozostałość po wypadku z dzieciństwa) brałem za... łechtaczkę.
Dopiero po latach, gdy spotkałem inne kobiety z którymi spróbowałem tej formy pieszczot i któregoś wieczoru zrobiłem to mojej pani z zaskoczenia nagle odkryła, że sprawia jej to ogromną przyjemność i przeżyła silny orgazm.
Alea iacta est Alea iacta est Alea iacta est Alea iacta est
Skomentuj