W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.
Ostra palcówka - lubiana czy nielubiana...? Oto jest pytanie :P
Moja najmilejsza uwielbia palcówki. Tyle że nie ostre na dzień dobry. Zabawa zaczyna się przez spodnie, gdy 'niechcący' ocieram się kantem dłoni o jej krocze (jak pozoruje że nie chcący- moja słodka tajemnica ]:->). Jeśli nie oburza się na 'przypadki', mocno kantem dociskam w stronę pusi i przesuwam. Gdy dojdzie do roznegliżowania od pasa w dół, zaczyna się od wskazującego palca poruszającego się spokojnie tu i tam, patrząc jej w oczy dokładam palców. Oczywiście dwoma dosłownie rżnę ją, a ona się aż wije. Czasami jednak i to jej nie wystarzca. Maks to trzy palce ułożone w trójkąt. Oczywiście po takich zabawach jest mocno poobcierana i chodzi jak kowbojka, ale za każdym razem mówi że warto dla takiej przyjemności pocierpieć. O tym że mam obcięte paznokcie żeby nie pozadzierać jej nie muszę mówić.
ja ostatnio miałam nieziemską palcówke, która zrobiła mi moja kolezanka, juz wiem dlaczego mowia ze dziewczyna dziewczynie zrobi najlepiej. Do tej pory nie moge sie otrzasnac
Jaaa uwielbiam
Chociaż to zależy od dnia. Mój partner już tak wspaniale trafia , że czasem dwa palce czuje tak jakby nie wiem co tam robił
Czasami są 4-5 ale to naprawdę musze mieć ochotę na ostro
"Los sprowadza nas na ziemię każdego dnia drzemie w nas
Promyk nadziei zgasł czy będzie płonąć czas
Nie ubłagalnie zostawia na nas swój ślad Pierwiastek zła znów szuka swego ujścia"
lubiana, az za bardzo...
delikatne ruchy prawie wogole na mnie nie dzialaja...
swoja droga zastanawiam sie co bym czuła gdyby moj męzczyzna zastosowal inna technike, bo on wykonuje stale ruchy, zawsze takie same, mimo iż rozmawiamy na te tematy, wspominam o zmianie techniki to jedynie mu sie wydaje ze coś zmienil a dla mnie jest podobnie. Nie chce wyjść na zołze dlatego czesto odpuszczam "pouczenia" i biore to co mi oferuje.
Zauważyłaś, że książka po kilkakrotnym przeczytaniu staje się o wiele grubsza, niż była? Jakby za każdym razem coś zostawało między kartkami: uczucia, myśli, odgłosy, zapachy... A gdy po latach zaczynamy ją kartkować, odnajdujemy w niej nas samych, młodszych, innych...
Skomentuj