Może i temat z 2007 (jak większość po awarii) ale może też ktoś ma podobny problem Najważniejsze, że panienka nie mówi Kategorycznie Nie. Kto wie, może już się przełamała? Po latach
Ja zrobiłam pierwszego lodzika mojemu pierwszemu facetowi, z którym się nigdy nie kochałam (ponieważ się rozstaliśmy, ale w pokojowej atmosferze). Po prostu chciałam. Ale nie tyle zrobić mu laseczkę, co go zadowolić, żeby był szczęśliwy, że ze mną jest.
Trochę ułatwiło sprawę to, że miał dość małego penisa.
Teraz, z obecnym partnerem (z normalnym, fajnym penisem ) uwielbiam mu robić loda. Dużo bardziej, niżby on miał mi robić minetę. Sprawia mi Niezwykłą Przyjemność fakt, że mogę mu zrobić za darmo (i lepiej, bo z uczuciem) coś, o czym marzył, a czego wcześniej nie dostawał.
Tak jak facetów, którzy nie dają kobietom kwiatów.
załóż temat o kwiatkach to bedziemy sądzić na poważnie nie wyobrażam sobie życia bez podania mięsa, kobieta która nie lubi nie umie traci wiele w moich oczach ;]
Ja mam na razie przerąbane. Może wy cos doradzicie? Ja dla mojej dziewczyny robię wszystko co mi przyjdzie do głowy i z jej strony nie natrafiam na żadne opory pozwala mi na bardzo wiele, co jest wspaniałe bo czuje się niczym nie skrępowany. Ale ona nie zrobiła nie robi ani nie zapowiada się aby mi zrobiła dobrze mówi, że się boji itp. itd. Próby rozmowy z nią o tym kończą się tym, że prosi mnie jeszcze o trochę czasu.. Ale jesteśmy już ponad rok razem i wciąż nie mogę się doczekać Cały czas tylko czekaj i czekaj i czekaj... ile można?
jedyna prawda to taka,ze trzeba...czekac.ok wiem ze wielu facetow czeka juz miesiacami,moze nawet latami(?).ale czym wiecej naciskacie,tym bardziej kobieta czuje,ze "musi"to zrobic. a tak nie moze czuc,bo wtedy tego nie bedzie chciala.takie moje zdanie.
ja nigdy nie mialam z tym problemow,nie to,zebym kazdemu bylemu robila i to po paru chwilach,ale lubie to po prostu robic i tyle.szczegolnie w obecnym zwiazku,nie wiem co sie dzieje,przechodze jakas fascynacje penisem mojego faceta ,po prostu MUSZE go dotykac,kiedy jestem obok,musze dotykac nieustannie i nie ma chwili bym nie miala ochoty na lodzika.taka mnie jakas peniso-oralo-mania wziela
"Każdy biały anioł jest w dziesiątej części PROSTYTUTKĄ..."
Stary temat ale tak czytam i przecieram oczy ze zdumienia. Do czego wy sprowadzacie kobiety? Do obciągarek waszego nasienia? Że Ty dajesz to znaczy, że masz tyle samo dostać? Seks i uczucia to nie jest wet za wet, coś za coś. To jest totalna bezinteresowność. To jest dawanie drugiej osobie czegoś prosto od siebie, z serca, z duszy, a nie z przymusu, bo tak wszyscy w pornolach robią, bo taka moda, bo koledze dziewczyna possała... Gdzie tu namiętność? Gdzie tu spontaniczność, kiedy się kogoś do czegoś nakłania. Jeśli robisz komuś dobrze, licząc tylko na to, że się odwdzięczy, a jak nie to papa, to lepiej od razu powiedz papa. A kto powiedział, że w łóżku mamy spełniać wszystkie swoje zachcianki? Ty chcesz loda, a jak panna w ramach swoich fantazji każe Ci zeżreć jej kupsko to też na to pójdziesz? Pytam o to pana, który napisał, że kobieta, która nie bierze do buzi dużo traci w jego oczach. Skoro tylko na takie sprawy zwracasz uwagę, to uwierz mi dużo tracisz w oczach kobiet, a facet, który traci w oczach kobiety nie doczeka się na nic, nawet na seks, bo u kobiety pewne rzeczy rodzą się w psychice. Tym się różnimy od mężczyzn, że aby przejść na ''następny level'' (pieszczoty --> łóżko --> spełnianie fantazji) potrzebujemy umocnić swoje uczucia i musimy czuć, że partner nas kocha. Jeżeli z jakiegoś powodu, nie ważne jakiego nie potrafimy przejść na next level, oznacza, że nie czujemy się do końca pewni w tym związku. Tyle jeśli chodzi o budowanie długotrwałych relacji. Jeśli chodzi tylko o "coś bez zobowiązań", to szukajcie sobie aż znajdziecie - takich którzy was zaspokoją jak chcecie, kiedy chcecie i w jaki sposób chcecie.
Stanę w obronie panów walczących o swoje prawo do loda.
Po pierwsze, gdyby faktycznie wszystko kręciło się wokół bezinteresowności, to byłoby pięknie. Niestety życie to nie bajka - większość kobiet, które są w sytuacji "ja obciągam, on nie robi minety" też czują się cholernie pokrzywdzone.
Po drugie, jeśli wydaje Ci się, że w seksie oralnym chodzi tylko o to, że "w pornolach tak robią, to ja też chcę", to bardzo mało wiesz o fizyczności. Facet, który nie jest pieszczony oralnie może czuć, że partnerka się go brzydzi, że go nie akceptuje. To już poważniejszy problem, niż niespełnianie kaprysów. Tylko zupełnie nie pasuje do Twojej wizji wrażliwych, uduchowionych panienek i zezwierzęconych facetów, co?
A na koniec, proszę, błagam, zaklinam: nie wypowiadaj się tonem rzeczniczki całego żeńskiego rodu. Gdybyś wczytała się trochę w to forum, zauważyłabyś, jak bardzo Twoje zdanie odbiega od zdania tych, które próbujesz tu bronić.
bo tak wszyscy w pornolach robią, bo taka moda, bo koledze dziewczyna possała
Pokraczna retoryka. To jest po prostu za****ście przyjemne więc chyba oczywistym jest, że chociaż podświadomie (czy też nie) ale mężczyzna dąży do tego
Jak by dziewczyna powiedziała tylko, że "nie bo nie" to też bym się zastanawiał poważnie. W końcu nie wiadomo czy to nie jest początek ograniczenia wszystkich możliwych przyjemności.
A ja nie lubię się umartwiać - czasy chodzenia w worze z włosiennicy bezpowrotnie minęły
If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.
Skomentuj