Ooooo to już facet nie jest potrzebny, to mi się chyba wydawało, że oni mają nas zaspokajac a my ich. Czyżby to znaczyło, że nadeszły czasy, gdzie każdy sam siebie zaspokaja-hmmmm. Nie ma to jak zaspokojenie przez druga osobę :0
...z rana - około stu dwudziestu ruchów na dzyndzelku
...w południe - ot, zależy co się gotuje na obiada
...wieczorem - pytajcie Szukającego Myśliciela
Paluszkami: parę minut
Wibratorem: 30sekund i każdy kolejny szczyt co 10sek aż do upadłego.
...:::tylko spokój może nas uratować:::...
"Postępujemy tak, bo uważamy, że nasze błędy lepiej jest ukryć pośród masy innych. Tak jak grzech lepiej ukryć wśród wielu innych grzechów." prof. J. Bralczyk
Nie wiem, nie liczę. Zależy od tego jak bardzo jestem pobudzona. Czasem potrafię dojść bardzo szybko, innym razem bawię się długo..szczególnie kiedy stawiam głównie na wyobraźnię. : )
Napisał sister_lu
Preferuję jednak oddalanie orgazmu niż szybkie rozładowanie napięcia.
Skomentuj