Witajcie,
właściwie od samego początku znajomości i związku z moją kobietą zawsze fascynował mnie jej odbyt, jego całowanie, smoktanie, lizanie i wkładanie języka. Jest to niezmiernie podniecające uczucie, którego nigdy dość.
Jednak od pewnego czasu myślę o piciu lub jedzeniu czegoś z jej słodkiej dupci. Zaznaczam, że takie akcje wchodzą w rachubę jedynie po dokładnej lewatywie. Planuję np. wpuszczenie jej ciepłej czekolady pitnej do pupy, a następnie poproszenie mojej kobety o "wydalenie" jej prost do moich ust. Kolejnym pomysłem mogą być owoce jak np. winogrona, które jedno po drugim mogą opuszcząć dziurkę rozkoczy prosto do ust.
Dla fanów scatu, którzy nie odważą się na "kupę" alternatywnym rozwiązaniem może być np. czekolada, która wypatuje z dupci ukochanej.
Czy ktoś z Was miał takie doświadczenia lub myślał o wypróbowaniu spożywania czegoś bezpośrednio z odbytu ukochanej_
właściwie od samego początku znajomości i związku z moją kobietą zawsze fascynował mnie jej odbyt, jego całowanie, smoktanie, lizanie i wkładanie języka. Jest to niezmiernie podniecające uczucie, którego nigdy dość.
Jednak od pewnego czasu myślę o piciu lub jedzeniu czegoś z jej słodkiej dupci. Zaznaczam, że takie akcje wchodzą w rachubę jedynie po dokładnej lewatywie. Planuję np. wpuszczenie jej ciepłej czekolady pitnej do pupy, a następnie poproszenie mojej kobety o "wydalenie" jej prost do moich ust. Kolejnym pomysłem mogą być owoce jak np. winogrona, które jedno po drugim mogą opuszcząć dziurkę rozkoczy prosto do ust.
Dla fanów scatu, którzy nie odważą się na "kupę" alternatywnym rozwiązaniem może być np. czekolada, która wypatuje z dupci ukochanej.
Czy ktoś z Was miał takie doświadczenia lub myślał o wypróbowaniu spożywania czegoś bezpośrednio z odbytu ukochanej_
Skomentuj