bardzo chciałbym tego spróbować, to jakby jedna z moich aktualnych fantazji... niestety pomimo wspomnienia tej pozycji przeze mnie moja kobieta niebardzo się do tego garnie.. ktoś może ma pomysł jak ją przekonać?
Facesitting
Collapse
X
-
-
Fajne to jest. Trzeba mieć zaufanie do siebie i być pewnym swojej atrakcyjności, ale naprawdę taka minetka jest genialna. Oby jak najczęściej....:::tylko spokój może nas uratować:::...
"Postępujemy tak, bo uważamy, że nasze błędy lepiej jest ukryć pośród masy innych. Tak jak grzech lepiej ukryć wśród wielu innych grzechów." prof. J. BralczykSkomentuj
-
Genialna pozycja, jeszcze jak pieszczę partnerce piersi to umiera. Najlepiej jak jest przodem do mojego ciała to wtedy może troszkę pobawić się moim penisemSkomentuj
-
osobiście nigdy nie miałem jakiejś fantazji z tym związanej. jest to dla mnie obojętne, nijakie.... w sensie bez żadnego WOWSkomentuj
-
Czasami może być. Po dłuższym lizanku kark mnie boli. Zdecydowanie wole jednak jak sie położy na leniuszka lub wypnie tyłeczek.Skomentuj
-
Facesitting to jedna z moich fantazji erotycznych - oby kiedyś zrealizowana. To się chyba czasem określa również mianem "queening". Może niekoniecznie idzie o to, aby mnie moja kobieta udusiła, ale żeby traktowała twarz jak penisa i ostro po niej jeździła zarówno wargami pochwy jak i tą mniejszą dziurką. FS to jedna z form dominacji kobiety nad facetem - podobnie jak strapon.Skomentuj
-
Fajna rzecz nawet nie tyle siadanie co kucanie kobiety dokładnie nad ustami meżczyzny z małym elementem dominacji i to że ona w tym momencie dokładnie wie czego chce i kotroluje całą sytuację mężczyźnie pozostaje tylko się delektowaćSkomentuj
-
Ja to uwielbiam, a zwłaszcza, kiedy partnerki siedzą mi na twarzy. Zarówno wtedy kiedy języczkiem pieszczę kwiatuszek a mój nos jest w słoneczku, jak i wtedy kiedy słoneczko jest idealnie na moich ustach.
Do tej pory nie miałem problemu z przekonaniem swoich partnerek do tego typu pieszczot. Zdarzyło się również, że partnerki całowały mój tyłek, ale zdecydowanie wolę, kiedy to ja mogę całować, pieścić i wssysać się w damski tyłeczek.
Mam kilka ulubionych pozycji w tym zakresie, np. wracając późną nocą, wślizguję się do łóżka obok śpiącej ukochanej, od razu przechodzę do parteru i zaczynam od tyłu pieścić jej gorący, rozgrzany niemal do czerwoności tyłeczek. Uwielbiam też np. kiedy moja ukochana budzi mnie rano siadając mi delikatnie na ustach.
Najlepsza moim zdaniem pozycja, kiedy kobiecy tyłeczek jest najlepiej wyeksponowany, to ta kiedy kucając nad moją twarzą klęka na mojej piersi i robi koci grzbiet. Po prostu odjazd. Widok wprost nieziemski. Po przesunięciu się jej w odpowiednim kierunku można pieścić języczkiem słoneczko lub kwiatuszek.
Trochę się rozpisałem, ale na samą myśl o tych pieszczotach się podniecam. Jedynym problemem jest to, że moja żona robi to tylko dlatego, że ja to uwielbiam i niestety robi to moim zdaniem za rzadko. Mówi, że kiedy penetruję języczkiem jej słoneczko nic nie odczuwa. Inaczej jest oczywiście kiedy moje usta pieszczą jej kwiatuszek, ale wtedy jej słoneczko ląduje na moim nosie i moja ukochana odczuwa pewien dyskomfort, nie do końca jej się to podoba.
Miałem w swoim życiu kilka / kilkanaście partnerek i w znacznej większości miały podobne odczucia. Nie spotkałem, przynajmniej do tej pory, żadnej dziewczyny, która by ten rodzaj pieszczot uwielbiała. Żałuję, bo ma kilka niespełnionych marzeń. Chciałbym np. kiedy jestem zmęczony lub boli mnie głowa się położyć i chciałbym, aby partnerka usiadła mi na twarzy na dłuższą chwilę, np. na czas trwania filmu.
Mam pytanie do żeńskiej części tego forum, czy naprawdę istnieją dziewczyny, które myślą podobnie jak ja i uwielbiają być w ten sposób pieszczone a jednocześnie dają swojemu parterowi niebiańskie uczucie rozkoszy tę najwspanialszą częścią kobiecego ciała.Skomentuj
-
Ja osobiście to lubię, może nie doprowadza mnie to do ekstazy, ale pozycje przez Ciebie wymienione zdarza mi się stosować i lubię to robić, mój facet także lubi zaspokajać mnie w taki sposób.Skomentuj
-
-
Powiem krótko: LUBIĘ Oczywiście bez zgniatania twarzyNie masz co robić? Zrób pieniądze!
Ignorance is bliss.Skomentuj
-
rzeczywiście "krótko" i zwięźle; ale co w tym lubisz najbardziej? jakie są Twoje doznania? pytam, bo sam przy czuję się jak bym był w niebie; nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale tak jest - po prostu odpływam...
fakt, że słoneczko mojej partnerki znajduje się na moich ustach i mogę je całować po prostu mnie zniewala - dosłownie i w przenośni
lubię, kiedy to robi przygniatając jednocześnie swoimi nogami moje ręce, nie mam możliwości manewru i wszystko zależy od kaprysów właścicielki sexownego tyłeczka
oczywiście nie lubię również zgniatania twarzy, lekkie przyduszenie na moment i świadomość, że po dłuższej chwili nie miałoby się czym oddychać jest porażająca... sexownie porażającaSkomentuj
-
Lubię to, że mogę swobodnie manewrować ciałem, tak jak mi się podoba, decydować w ten sposób o intensywności, sama pozycja jest dla mnie podniecająca (tak jak na jeźdźca). Podoba mi się zarówno przodem jak i tyłem do partnera. I jeszcze jego dłonie wędrujace po talii, pupie itd..
A i działa na mnie również fakt, że on się tym rozkoszuje, że widzę jak jemu to sprawia przyjemność.
Trudno mi sobie wyobrazić, że dziewczyny mogą tego nie lubić...Nie masz co robić? Zrób pieniądze!
Ignorance is bliss.Skomentuj
-
Lubię to, że mogę swobodnie manewrować ciałem, tak jak mi się podoba, decydować w ten sposób o intensywności, sama pozycja jest dla mnie podniecająca (tak jak na jeźdźca). Podoba mi się zarówno przodem jak i tyłem do partnera. I jeszcze jego dłonie wędrujace po talii, pupie itd..
A i działa na mnie również fakt, że on się tym rozkoszuje, że widzę jak jemu to sprawia przyjemność.
Trudno mi sobie wyobrazić, że dziewczyny mogą tego nie lubić...Varium et mutabile semper feminaSkomentuj
-
Trudno mi sobie wyobrazić, że dziewczyny mogą tego nie lubić...
Kurcze, że też nie mam szczęścia do poznania takich dziewczyn jak Ty. Przynajmniej do tej pory nikogo takiego nie poznałem. Szczerze zazdroszczę Twojemu facetowi.Skomentuj
Skomentuj