W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Opieka nad mamą

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • rumcajs01
    Świntuszek
    • Jan 2007
    • 65

    Opieka nad mamą

    Jak zwykle wklejka.



    Ponizsze opowiadanie jest czysta fikcja literacka. Wszelkie podobienstwa bohaterow I sytuacji sa czysta przypadkowe.

    Henryk nerwowo spacerowal po pokoju. Martwil sie swoim wyjazdem, musial zostawil Anne sama z dziecmi na prawie 3 miesiace. Byl to jego pierwszy wyjazd sluzbowy na ktory sie zgodzil od wielu lat. Skusila go perspektywa naprawde duzych pieniedzy, ktore przydaly by sie jego rodzinie.
    Powod zmartwienia byl dosc niezwykly jego zona byla nimfomanka. Kochali sie bardzo i przez 17 lat malzenstwa, dochowali sie dwojki dzieci 16letniego Jarka i 9 letniej Kasi. Przez wszystkie te lata Henryk dzielnie trwal przy zonie wspierajac ja i zaspokajajac ja czsem i dwa razy dziennie, dzieki temu udalo im sie stworzyc normalna, kochajaca sie rodzine.
    Teraz musial wyjechac, nie mogl sie juz wycofac i zalowal tego bardzo.
    "Ania nie wytrzyma miesiaca, zacznie sprowadzac facetow"
    Myslal
    "to nie jej wina tylko tego przekletego instynktu, co robic? Nasza rodzina bedzie zrujnowana w oczach sasiadow"
    Spojzal przez okno i zobaczyl wracajacego ze szkoly syna. Przywital sie z wychodzaca na zakupy matka, buziak na powitanie. Mineli sie. Jarek odwrocil sie spogladajac za mama.
    Henryk z satysfakcja to zauwazyl. Anna przyciagala wzrok choc po urodzeniu dwojki dzieci wcale nie byla szczupla. Miala na sobie dopasowany sweterek i spodniczke opinajaca jej wydatne biodra i okragly tylek i w wysokich obcasach wygladala niezle.
    "moja krew" pomyslal.
    "wie co dobre" hehehe.
    "a gdyby Jarek sie zajal Anka? Ma juz swoje lata, z dwojga zlego wole zeby on mnie zastapil niz jakis palant, w koncu jest moim synem i ma moje nasienie..."
    Uslyszal zamykanie drzwi wyjzal z pokoju i zawolal syna.
    "czesc tato jak leci?"
    "musimy pogadac jak faceci..."
    "co ja znow takiego...?"
    "nie jecz, twoj ojciec potrzebuje twojej przyslugi"
    "tzn?"
    "jutro wyjezdzam i chcialbym zebys zajal w tym domu moje miejsce na jakis czas"
    "jasne nie ma sprawy wszystkiego przypilnuje tato"
    "nie rozumiesz, odpowiesz mi szczerze na jedno pytanie?"
    "wal"
    "zauwazylem ze czasami patrzysz na mame, no teraz przed domem obejrzales sie za nia, uwazasz ze jest ladna?"
    "bo jest"
    "a jej cialo, co o nim sadzisz?"
    "yyyy..."
    "no nie boj sie wal maly"
    "ma niezly tylek, czasem jak sie ubierze w krotka kiecke to az mi staje"
    "hehe moja krew"
    Henryk klepnal syna po ramieniu.
    "wiec zajmiesz czasowo moje miejsce tutaj"
    "jasne przypilnuje.."
    "nie! Sluchaj twoja matka jest nimfetka, wiedziales o tym?"
    "nie"
    "obawiam sie ze twoje *pilnowanie* musialo by takze objac tez ten tylek ktory tak ci sie podoba"
    "masz na mysli sex?"
    "tak, to niestety konieczne, jestes z mojej krwi, prawie mna, wole zebys ty na niej lezal niz jakis brudny dupek, pozatym wszystko zostalo by w tajemnicy w rodzinie, co o tym myslisz? Dasz rade?"
    "nie raz walilem gruche myslac o mamie, chyba dam rade"
    Uslyszeli szelest zamykanych drzwi i kroki w korytarzu.
    "to mamy umowe synu, a teraz do lekcji, wybierzesz sie z nami potem na zakupy?"
    "jasne"
    Henryk poszedl do kuchni. Anna rozpakowywala wlasnie zakupy.
    "dzis kubelek kfc, nie chce mi sie gotowac"
    Podszedl i objal ja od tylu calujac w szyje.
    "mmm tygrysku, co ja bez ciebie zrobie?"
    "bedziesz grzeczna dziewczynka"
    "bede sie starala"
    "wiesz ze podobasz sie naszemu synowi?"
    "tez cos zauwazylam, czesto patrzy na mnie tak dziwnie i szybko odwraca wzrok"
    "przyznal mi sie dzisiaj ze onanizuje se myslac o tobie"
    "tak?"
    Anna usmiechnela sie.
    "szczegolnie podobaja mu sie twoje nogi i tylek"
    "och swintuch..."
    Reka Henryka dotarla do mokrej cipki, zaczal ja masowac, po chwili poczul jak cialem zony wstrzasaja dreszcze orgazmu.
    Gladzil ja delikatnie po brzuszku czekajac az sie uspokoi.
    "Aniu jak bedziesz w potrzebie kiedy mnie nie bedzie ze juz nie bedziesz mogla wytrzymac, chce zeby to byl Jarek"
    "ale on jest..."
    "tak wiem jest, ale jest tez czescia mnie wiec to tak jakbym ja sam byl z toba, nie moge byc zazdrosny o samego siebie, prawda?"
    Anna popatrzyla na niego, w koncu podeszla i przytulila sie.
    "kocham cie mezusiu"
    Podczas obiadu Anna i Jarek rzucali sobie ukradkowe spojrzenia. Za kazdym razem kiedy ich wzrok sie spotykal, spuszczali oczy udajac zainteresowanie talerzem. Henrykowi chcialo sie smiac z tego powodu, ale nic nie powiedzial.
    Po obiedzie cala rodzina wybrali sie do centrum handlowego. Anna prowadzila Kasie za reke a z tylu podazali Henryk z Jarkiem.
    "zobacz tato na te nogi!!"
    "wspaniale nieprawdaz?"
    Obaj studiowali jej koyszace sie biodra i smigajace lydki.
    "powiedzialem jej ze ci sie podoba"
    Henryk zerknal na Jarka
    "i co powiedziala?"
    "nic, ale powiem ci synu ze tej krotkiej spodniczki z rozcieciem juz bardzo dawno na mamie nie widzialem, mysle ze ubrala ja dla ciebie"
    "naprawde mam sie z nia... No wiesz... Jak ciebie nie bedzie? Bedziesz zazdrosny tato."
    "nie bede ty to to samo co ja, pamietaj ze mama tego potrzebuje i dam ci rade ona bedzie miala szybko i wiele orgazmow, nie sposc sie za szybko, jak poczujesz ze juz, scisnij kutasa mocno u podstawy tak zeby nic nie wyplynelo"
    "po co?"
    "bedziesz zaraz gotowy do dalszej akcji"
    "jasne"
    "zrobie tak ze zostaniecie na pol godziny sami, wykorzystaj ten czas"
    "jak?"
    "nie chcesz potrzymac za te kolanko?"
    Anna odwrocila sie
    "co tam spiskujecie chlopaki?"
    "a takie meskie pogaduchy" Henryk wyszczerzyl zeby w usmiechu.
    Kiedy zrobili zakupy przystaneli na malej galeryjce.
    "tatusiu obiecales kupic mi misiaka zebym mniej za toba tesknila"
    "och calkiem zapomnialem, musimy zejsc na hale"
    Anna oparla sie o balustrade patrzac na przechodzacych ludzi.
    "mnie sie juz nie chce idzcie sami"
    "dobrze zostan z Jarkiem"
    Stali oboje odprowadzajac wzrokiem Henryka i Kasie.
    "jutro tata wyjezdza"
    "nie martw sie mamo zaopiekuje sie toba"
    "naprawde?"
    Anna usmiechnela sie blado.
    "tak jestem wystarczajaco dorosly zeby ci zapewnic wszystko czego potrzebujesz"
    Anna wziela go pod reke.
    "co rozumiesz pod *wszystko*? Co ci ojciec powiedzial?"
    "wszystko. Jesli mnie zechcesz to zostane na miesiac twoim mezem"
    "och Jareczku..."
    Anna przysunela sie do niego i otarla sie o jego ramie cyckiem. Drugi i trzeci raz usmiechajac sie zalotnie.
    "ale taki maz ma czasem obowiazki wobec swojej zonki"
    "takie?"
    Spytal z niewinna mina Jarek ocierajac sie o jej brzuch sztywnym sterczacym w spodniach czlonkiem.
    "takie tez hihi"
    "Kasia juz chyba cos wybrala widze ze ida w strone kasy"
    "wrzucmy te zakupy do samochodu, ok?"
    Wyszli przed market, sciemnialo sie pomalu. Upakowanie zakupow zajelo chwile. Kiedy Jarek wrocil odprowadziwszy koszyk, Anna siedziala na tylnym siedzeniu i przegladala w lusterku. Zalozyla noge na noge, z rozciecia spodniczki wygladalo prawie w calosci dorodne kragle udo o mlecznobuialej skorze bez zadnej skazy.
    Usadowil sie obok.
    "wygladasz dzis wyjatkowo slicznie"
    Anna zerknela na syna.
    "zwykle nie nosze tej spodniczki, chyba jestem do niej za gruba"
    "to nieprawda, wygladasz wspaniale"
    "dzisiaj rano wydepilowalam skorke, zobacz jaka gladziutka"
    Jarek tylko na to czekal. Polozyl chciwie dlon na jej kolanie glaszczac ja coraz wyzej pod spodniczka. Anna oparla glowe na zaglowku i zamknela oczy, czula fale rozkosznych dreszczy promieniujace od jego reki, usta i piersi nabrzmiewaly a cipka produkowala juz swoja wolgoc. Jej oddech wyraznie przyspieszyl. Okrecila sie siadajac bokiem dajac mu dostep do posladkow, kiedy jego palce zacisnely sie na jednym z nich otwarla oczy, przyciagnela go za szyje i wpila sie ustami w jego usta. Jarek poczul lizniecia na swoich wargach, otworzyl usta i splotl swoj jezyk z jezykiem mamy. Reka przejechal na brzuszek probujac dostac sie do majteczk. Przerwal pcalunek, Anna wiedziala o co mu chodzi, zarzucila mu udo na kolana, a jego palce wsliznely sie do mokrej sliskiej i goracej szczeliny. Zaczal masowac twardy guziczek w srodku. Calowal ja po ramionach i dekolcie nagle Anna jeknela a jej cialo przeszyl orgazm, rozlwal sie po niej i ffalowal gwaltownymi przyplywami. Po chwili opadla i zamglonym wzrokiem patrzyla na sprawce tej rozkoszy. Przytulila sie do niego i poglaskala po twardym czlonku.
    "mogla bym ci zrobic szybka laske, ale nie zrobie i nie waz sie walic sobie dzisiaj konia"
    "dlaczego?"
    Wziela jego dlon i polozyla sobie na okraglym brzuszku.
    "jutro bedziesz pieprzyl ten brzuszek, chce zeby byl pelen spermy zeby az mi po tylku sciekalo"
    Tymczasem Henryk wrocil z podskakujaca wesolo Kasia. Pojechali do domu. Jarkowi nie dane bylo jednak czekac do jutra. Kiedy Kasia poszla spac Anna weszla do pokoju w ktorym Jarek ogladal tv. Usadowila sie na fotelu obok wpatrujac sie w Jarka. Patrzyl jak koniuszkami palcow muska wystajace z koszulki udo. Poczul potezny wzwod. Podczolgal sie do fotela mamy zaczal calowac kazdy musniety kawalek uda. W koncu zaczal je piescic zapamietale calujac i lizac wewnetrzna strone jej ud ktore rozwieraly sie coraz bardziej i bardziej. W koncu zatopil swoj jezyk w jej rozowym tetniacym sromie. Zajeczala kiedy dopadl ja orgazm. Kiedy doszla do siebie zobaczyla stojacego przed nia Jarka, jej wzrok zatrzymal sie na sporym grubym sterczacym dragu zakonczonym osliniona glowka. Wziela go do reki i wycisnela sluz a jezykiem oczyscila glowke. Nagle poczula ze Jarek sie prezy a czlonek zaczyna sie szarpac i tetnic. Zlapala go u podstawy i mocno scisnela. Z czlonka wyplynelo kilka bialych kropli, wycisnela z zyly reszte i zlizala. Wstala.
    "chcesz posmakowac spermy?"
    Skinal.
    "wiec mnie pocaluj"
    Odnalazl jej usta i wsunal jezyk, poczul slonawo gorzki smak. Naprezony czlonek bardzo mu przeszkadzal i bolesnie ocieral sie o material koszulki. W koncu docisnal matke do stolu. Anna usiadla na blacie nie przerywajac pocalunku. Powoli polozyla sie na blacie pociagajac na siebie Jarka. Objela go nogami i przycianela.
    "och wsadz mi go teraz blagam wsadz, chce poczuc cie w sobie, daj mi swoje nasienie, occchhh.. Taak"
    Scenie tej przygladal sie Henryk ktory wlasnie wyszedl z kapieli. Przez szpare w drzwiach widzial jak gruby napalony czlonek jego syna caly lsniacy od sluzu raz po raz znika w lonie jego matki. W koncu Jarek oderwal sie od wielkich sterczacych sutkow matki, para kochankow przyspieszyla. Wielkie piersi Anny falowaly za kazdym razem kiedy jej syn wbijal w jej lono swoj czlonek pragnac dotrzec do najglebszych zakamarkow jej brzucha.
    Anne dopadl orgazm wila sie w spazmach na stole przyciskajac syna do siebie.
    "bez watpienia jej pochwa teraz masuje i ssie jego pale probojac wydobyc z niego nasienie" pomyslal.
    Jarek wykonal jeszcze 3 szybkie ruchy i jego podbrzusze z glosnym plasnieciem spotkalo sie z posladkami Anny. Z jego gardla wydobylo sie pomrukiwanie zadowolenia.
    Henryk zauwazyl ze Jarek rytmicznie zaciska posladki a Anna wygina sie w luk jeczac drapie blat stolu.
    "leje w nia cale pieprzone nasienie jakie ma, moja krew, zuch chlopak!"
    Nastepnego dnia wyjechal.
  • glizdziarz
    Banned
    • Sep 2005
    • 1981

    #2
    No może być. Zwolennicy takich klimarów będą zadowoleni. troszkę zagmatwane opisy i narracja ale w sumie na 4

    Skomentuj

    • vivid
      Świętoszek
      • May 2006
      • 13

      #3
      samo opowiadanie niezłe, ale gdzie tu estetyka !! przez te dialogi czyta sie fatalnie, i wogole strasznie męczy

      Skomentuj

      Working...