W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Mamo, zobacz, co mi się robi...

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Motywatore
    Erotoman
    • Jun 2006
    • 639

    Mamo, zobacz, co mi się robi...

    Opowiadanie z netu:

    Czułam ogromne skrępowanie i jakieś zawstydzenie, kiedy wchodził do sypialni i całował w policzek na dobranoc. Chociaż nigdy nie dawałam mu okazji ku temu, by zobaczył choć odrobinę mego ciała, wiedziałam że szuka go oczami. Powoli zaczynało do mnie docierać, iż ten nagły przypływ synowskich uczuć ma swe podłoże w męczącym dojrzewaniu. Nieraz zdarzało się, że w sposób całkiem naturalny i przypadkowy, widział ją w negliżu, ale nie miało to nic wspólnego ze świadomym obnażaniem się. Ot, coś normalnego w domu, w którym mieszkam z 14-letnim synem. W dodatku ciasnym i tylko cudem dającym z siebie wykroić pokój kobiecy i dorastającego młodzieńca. Wiele lat samotnego matkowania, to noce w jednym łóżku, a potem gdy nagle zbyt "ciekawie" przytulał się do mego ciała, wyczuwałam dziecięce podniecenie. Gdy skończył 12 lat, musiałam wreszcie pomyśleć o bezpieczeństwie swej intymności. Zmusiło mnie do tego to, zdarzenie pewnej nocy. Przeraziłam się nie zachowaniem syna, ile własną radość z tego co robił, i uległości z jaką się temu poddałam. Nie był dla niej usprawiedliwieniem również fakt, że jako młoda jeszcze, bo zaledwie 33- letnia kobieta, już od paru miesięcy nie miała mężczyzny. Tamtej nocy zamiast wstydu, oburzenia czy też potrzebnego obrzydzenia, poczułam swe podniecenie i krzyczące wręcz pragnienie zaspokojenia. Poddawałam się z dziwną i nienormalną rozkoszą. Przebudził mnie chłód. Otworzyłam oczy i wpatrzona w ciemność pokoju, zrozumiałam, że leżę odkryta. Już miałam sięgnąć po kołdrę sadząc, że zsunęła się podczas snu, gdy śpiący obok chłopiec poruszył się i położył gorąca dłoń na mym udzie. Miałam na sobie dosyć długą koszulę nocną, a pod nią bieliznę. Zamarłam, gdy wolniutko zaczął podciągać koszulę, a potem dotknął gołej nogi. Leżałam zesztywniała. Dopiero teraz zaczynałam pojmować, iż ogarnia mnie podniecająca ciekawość, co będzie dalej. Jego palce pieszczotliwie muskały skórę i dyskretnie wsuwał je coraz głębiej pod koszulę. Gdy delikatnie wcisnął dłoń między uda, prawie tuż przed jej kroczem, drgnęłam. Palce chłopca zatrzymały się i chwilę leżał nieruchomo. Teraz zamiast chłodu nocy, poczułam rozlewające się uczucie ciepła. Zagłuszyłam w poduszkę, głośne przełknięcie śliny i czekałam. Po chwili jego palce znów podjęły przerwaną wędrówką do łona. Gdy dotknął je grzbietem dłoni, byłam już wilgotna. Stęknęłam, ale nie poruszyłam się. Poczułam jak drugą dłonią wyżej podciąga koszulę i gładzi pupę. Robił to wszystko tak delikatnie, iż wydawało się, że to tylko sen. Gdy jednak docisnął się do mych pleców i oparł mokrego i sztywnego penisa o pośladek, i zaczął się nim ocierać, wiedziałam, iż dzieje się to naprawdę. Ocierał się i gładził przez majtki. Nagle usłyszałam jak jęknął i zlał się na pupę. A potem dyskretnie mnie okrył i jakby w podzięce cmoknął w ramię. Czułam wilgoć na pośladku, ale czułam też przyjemne pulsowanie pochwy, i tylko ostatkiem sił powstrzymałam się przed jej dotknięciem. Nawet jednym ruchem nie dała mu odczuć, że wie o wszystkim. Nazajutrz jak zwykle zbudziłam się pierwsza i spojrzałam na śpiącego smacznie chłopca. Wyglądał jak dziecko. Dotknęłam swej pupy, aby sprawdzić, czy rzeczywiście mógł to zrobić. Zrobił. Pogładziłam zeschnięte ślady spermy i znów poczułam podniecenie. Gdy poszedł do szkoły dosyć długo myślałam o tym , co zrobić, jak zareagować. Postanowiłam, że od dzisiaj chłopiec będzie sypiał na wąskiej kanapie w gościnnym pokoju. I chociaż był bardzo zdziwiony, gdy mu o tym powiedziałam, musiał się zgodzić. Zapytał wprost dlaczego. Wtedy odpowiedziałam spokojnie. - Jesteś coraz starszy i powoli już nie wypada byś sypiał z mamą. Tym bardziej, iż sam wiesz, że za niedługo zaczniesz zmieniać się w młodego mężczyznę, a wtedy mógłbyś zrobić coś, czego będziesz żałował - Boisz się, że zacznę cię dotykać? - zapytał wprost, ale tak dziecięco i naiwnie, że aż się roześmiałam. - Może? Kto wie, co ci wpadnie do głowy, gdy nagle poczujesz się podniecony. - A co to znaczy, być podniecony? - widać było, że usiłuje dowiedzieć się jak najwięcej. - Wydaje mi się, że jesteś jeszcze za młody, aby o tym rozmawiać. Obiecuję ci, że odpowiednim momencie postaram się wszystko ci wyjaśnić! - powiedziałam stanowczo, bojąc się, iż tako rozmowa i mnie wciągnie. Chłopiec jednak kontynuował - Jeden z moich kolegów powiedział, iż jego mama już mu wytłumaczyła co to jest dojrzewanie i bardzo dużo mu o tym naopowiadała! - Być może twój kolega jest bardziej dojrzały i mama musiała już poruszyć ten temat ? powiedziałam wymijająco. - Wcale nie? Kiedyś zobaczyłem jego "ptaszka" i wcale nie był większy od mojego. Nawet przez moment wydawało mi się, że mój jest o wiele większy i grubszy ? odrzekł nieskrępowanie. Wróciło wspomnienie dzisiejszej nocy i wyobraziłam penisa syna. Aż usiadłam z wrażenia, gdy nagle targnęło mną podniecenie. Chłopiec zaskoczony dziwną reakcją wpatrywał się we mnie, a ja chciała się zapaść ze wstydu pod ziemię, czując oblewający ją, rumieniec zażenowania. - Spytałem go, dlaczego mama już z nim rozmawiała, a on przyznał się, że kiedyś zobaczyła jak mu "stoi". Wtedy właśnie podeszła do niego i zaczęła mu to tłumaczyć. Mnie też już "stoi" i chyba powinnaś mi wyjaśnić dlaczego. Dużo o tym starałem się czytać, ale nadal nie wiem kiedy zaczyna się podniecenie! - wprost szokował, chłopięcą bezpośredniością, ale słuchałam go z coraz większym zainteresowaniem. Co prawda, gdzieś podświadomie pragnęłam, aby nadal o tym rozmawiać, jednak czułam też skrępowanie. Przerażało mnie to, że nie bardzo wiedziałam, nie tylko co mu powiedzieć, ale i jak powiedzieć. - Obiecuję ci, że już niedługo o tym porozmawiamy! - odrzekłam zakłopotana. - Może jednak zobaczysz, co mi się robi! - rzekł i bez jakiegokolwiek skrępowania zsunął spodnie. Zaskoczona takim gestem chciałam mu energicznie zakazać takiego zachowania. Jednak widząc jego błagalne spojrzenie, zerknęłam niżej. Serce wprost chciało wyskoczyć, gdy z coraz większym podnieceniem zaczęłam spoglądać na jego penisa. Wydawał mi się za duży jak na takiego chłopca, mimo to wprost łakomie wpatrywałam się w jego sztywność i dziewiczość. Gdy chłopiec zbliżył się i pochwyciwszy dłoń położył ją na swym przyrodzeniu, nie oderwałam jej. Przez chwilę trzymałam ją nieruchomo, jakby bojąc się, a potem palce ożyły i zaczęłam delikatnie go obmacywać. Słyszałam jak chłopiec cichutko dyszy, a jego penis nabrzmiewał w dłoni. Coraz bardziej koncentrowałam się na pieszczotach i nagle poczułam jak chłopiec się sprężył i wytrysnął wprost do dłoni. Dopiero teraz, gdy ogarniał go spokój i nachylił się, by cmoknąć jakby w podzięce w usta, poczułam odrobinę wstydu. - Tak bardzo marzyłem, abyś to zrobiła! - usłyszałam z przerażeniem. Chłopiec jednak nie zdawał sobie sprawy ze swej otwartości i uśmiechnął się. Wtedy zrozumiała, że sama też tego pragnę. Choć od tamtego zdarzenia minęły dwa lata, często je wspominałam. I tak naprawdę nie tylko jeszcze pamiętałam prawie każdy szczegół, ale i nadal "czułam" w dłoni smak tamtego peniska. Teraz byłam pewna, iż jego spodnie zaopatrzone są w o wiele większy narząd. Cały czas dyskretnie przyglądałam się jego objawom dojrzewania, a kiedy rozpoczęł się te niespodziewane wizyty w mojej sypialni, nie potrzebowałam dużo, aby wiedzieć, o co mu chodzi. Gdy jednak jego hormony nie dały się już opanować i ja wybuchnęłam. Tamtego wieczoru spokojnie przyglądałam się synowi, jak wszedł do sypialni. Teraz już nie krył się tym, że nachylając się, patrzy w rozcięcie nocnej koszuli. Nadstawiłam policzek pod wieczorny pocałunek, ale on nie poprzestał na tym. Wsunął ramiona i mocno objął, jednocześnie coraz bardziej obcałowywując. Dopóki mogłam jakoś się broniłam, ale gdy jego usta coraz skutecznie zaczynały znajdywać me wargi, ulegałam coraz bardziej. Cały czas przekonana, iż zapanuję nad pobud Dopóki mogłam jakoś się broniłam, ale gdy jego usta coraz skutecznie zaczynały znajdywać me wargi, ulegałam coraz bardziej. Cały czas przekonana, iż zapanuję nad pobudzonym chłopcem, ostrożnie poddawałam się niezdarnym choć przyjemnym pocałunkom. Przenikał mnie dziwny dreszcz, a w swej kobiecości wyczuwałam pojawiającą się wilgoć. Chłopiec stawał się coraz bardziej zachłanny i całował każdy skrawek twarzy, szyi i ramion. Dociskał się swymi piersiami i cudownie rozgrzewał sutki. Byłam pewna, iż już sztywnie stały. Gorączka podniecenia ogarniająca chłopca powodowała, iż odważnie sięgnął pod kołdrę i położył dłoń moim podbrzuszu. Pieścił je przez koszulę. A ja ani na moment nie chciałam mu tego zabraniać. Zaczynał coraz mocniej naciskać na łono i aż jęknęłam, gdy podciągnął koszulę i dotknął kobiecego zarostu. Całowałam go już całkiem zwyczajnie, liżąc wnętrze ust, poddając swe łono intensywnym pieszczotom. Gdy nagle uniósł się i wyjmując dłoń zza pleców zaczął rozsuwać wierzch koszuli, zgodnie mu w tym pomogłam. Wyjął drugą dłoń i teraz objął jej piersi i przyłożył usta do sterczących sutków. Nagle przypomniałam sobie przyjemne uczucie ssania, kiedy niemowlęciu podawałam pierś i ogarnięta pożądaniem wyszeptałam błagalnie - Ssij! Ciałem wstrząsnął dreszcz, który rozpełznął się po brzuchu, udach, szyi, ramionach i policzkach. Płonęło pragnieniem zaspokojenia. Gdy zziajany oderwał się od piersi, sięgnęłam do spodenek i wysupłałam młodzieńczą sztywność. Chłopiec jakby w rewanżu znów sięgnął pod kołdrę i zaczął pieścić krocze. Sama zsunęłam nakrycie i szeroko rozszerzyłam nogi. Chłopiec ciekawie zerknął w dół i patrząc na swą dłoń niknącą pomiędzy udami, zaczął cichutko jęczeć. Leżałam z obnażonym podbrzuszem i pieszczona, pieściła chłopięce przyrodzenie. Czułam jego pulsującą sztywność i śluz zalewający dłoń. Nagle chłopiec znalazł "dziurkę" i włożył w nią palec. Nie kryłam swego jęku rozkoszy. Coraz bardziej otwierałam się na ogarniające pożądanie i pełna pragnienia oddania swej kobiecości, nadstawiałam się pod nerwowe pieszczoty chłopięcej dłoni. W momencie kiedy wciągnęłam go pomiędzy uda chłopiec prawie krzyknął i zalał rękę silnym i gorącym wytryskiem. Jeszcze starałam się wykorzystać grzebiące w jej "dziurce" palce, ale nie wystarczyło to, by doznać orgazmu. Teraz niezaspokojona i oszołomiona tym wszystkim co się dzieje, byłam pewna, iż jeszcze dzisiaj uczynię go "mężczyzną". Długo leżeliśmy wtuleni w siebie, wyznając sobie miłość, która miała w sobie tyle zbrodni. Zasnęliśmy pełni nienormalnego szczęścia. Nazajutrz rozpoczęła się nasza podróż w perwersję i wyuzdanie, w której jednak oboje ochoczo uczestniczyliśmy czerpiąc z niej swe niezwykłe zaspokojenie. Tego ranka rozbudziły mnie dłonie chłopca, który delikatnie pieścił brzuch. Nadal leżałam z zamkniętymi oczami i starałam się ukryć przyśpieszony oddech. Gładził delikatnie, aż wsunął dłoń między uda. Lekko je rozszerzyłam. Nieświadomie drażnił łechtaczkę, a ja już nie potrafiłam dłużej kryć tego, że już nie śpię. Chwyciłam chłopca i przyciągnęłam go między nogi. Czułam jak drżał, gdy wzięłam penisa i wolniutko wsunęłam w siebie. Gdy wypełnił mnie całkowicie, zaczęłam się poruszać. Wstydziłam się jakby patrzenia w jego oczy, więc skręciłam głowę w bok i oddawałam się jego coraz szybszym i energiczniejszym ruchom. Wlał we mnie całą swą młodzieńczą chuć, choć tak naprawdę więcej w niej było zwyczajnej ludzkiej miłości. Uspokajająco gładziłam spocone plecy i szeptałam mu do ucha słowa, które tak naprawdę powinien słyszeć raczej ktoś dorosły, a nie 14-letni dzieciak, w dodatku syn.
  • truskawka
    Ocieracz
    • Mar 2006
    • 126

    #2
    Nie podoba mi się... 3-
    +TruskawkA+

    Skomentuj

    • tsumetai
      Świntuszek
      • Jan 2006
      • 76

      #3
      Kompleks Edypa silny w narodzie...

      Skomentuj

      • TRS Broskow
        Perwers
        • Dec 2005
        • 961

        #4
        mi się podobało

        Skomentuj

        • szukat1963
          Świętoszek
          • Aug 2006
          • 13

          #5
          nie ciekawe tym bardziej ze z matka
          0statnio edytowany przez sister_lu; 28-02-11, 16:30. Powód: Formatowanie.
          tu była reklama

          Skomentuj

          • lawlessness
            Erotoman
            • Aug 2006
            • 504

            #6
            Mało interesujące Nie podobało mi sie.
            Wszystko co dobre jest nielegalne, niemoralne, albo powoduje tycie.

            Skomentuj

            • padme
              Erotoman
              • Mar 2006
              • 666

              #7
              nie...
              a fe

              niefajne są połączenia matka+syn, ojciec+córka :/
              "Wyjmij także gałki oczne, bo wybuchną podczas pieczenia - użyj do tego noża do grejpfrutów i nożyczek."

              Skomentuj

              • YoungStallion
                Perwers
                • Jul 2005
                • 1184

                #8
                Napisał padme
                nie...
                a fe

                niefajne są połączenia matka+syn, ojciec+córka :/
                to po jaka cholere to czytasz/ odwiedzasz takie wątki skoro nie lubisz tej tematyki?

                juz wyrazilas swoją dezaprobate odnosnie takich opowiadan tutaj:


                po co sie powtarzac?

                w obu historyjkach w temacie jest "mama" wiec chyba wiedzialas na co sie piszesz.
                Gdybys np napisala, ze ze opowiadanie ma kiepski język albo jest nudne to bym zrozumial a tak?
                "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."
                Stanisław Lem

                Skomentuj

                • sarkozy
                  Świętoszek
                  • Aug 2006
                  • 17

                  #9
                  po co dodajesz opowiadanie które już jest na forum:

                  Skomentuj

                  Working...