Minął już prawie tydzień od naszego ostatniego spotkania. Mimo, że miałam jakieś dziwne wyrzuty sumienia po całym tym zajściu, jednak z nim tęskniłam, brakowało mi go a w szczególności rzeczy, jakie razem wyprawialiśmy. Na samo wspomnienie aż mi pewna część ciała rosła. Cóż, nie umówiliśmy się na kolejne spotkanie. Zobaczymy co wydarzy się dalej, czy odezwie się, czy zadzwoni. Obiecywał, że to zrobi. Niespodziewanie odzywa się telefon… Wiadomość… Ale to nic. Przypomnienie o zbliżającym się terminie zapłaty rachunku. Więc pozostaje nadal czekać. Jest piątkowe popołudnie, telefon milczy więc pewnie będę musiała spędzić je sama.
Postanowiłam zrobić sobie dziś relax i obejrzę film, przy jakimś drinku i chipsach może gdy zajmę się seansem tęsknota i pustka znikną. Ogarnęłam się nieco i wyjechałam do sklepu na małe zakupy. Wybrałam hipermarket auchan bo jest wszystkiego najwięcej i najtaniej. Wzięłam wielki koszyk i przemierzałam alejki i pakowałam do wózka wszystko co potrzebne. Uwielbiam robić zakupy a w szczególności po nich segregować wszystko w domu, zawsze mnie to cieszy bo to jak rozpakowywanie prezentów od samej siebie. Po około dwóch godzinach dotarłam do kasy. Zapłaciłam za zakupy i wrzuciłam wszystko do samochodu. Po powrocie do domu wtargałam wszystko do mieszkania i ładnie rozłożyłam zakupy po szafkach. Była godzina około 19 więc odnalazłam jakiś ciekawy film na dvd, wysypałam chipsy w miskę, usiadłam na kanapie, nalałam drinka w szklankę i tak siedziałam sobie oglądając film, jedząc i pijąc. Nawet nie wiem jak i kiedy wypiłam już prawie całą butelkę 15% drinka a butelka miała pół litra. Czułam się już dość mocno podcięta ale było mi mało. Jakoś tego wieczora miałam ochotę sobie popić, a że piję rzadko i bardzo mało nie wiele było mi potrzeba do dość porządnego upojenia. Wstałam i poszłam po drugą butelkę, zabierając pustą. I tak wypiłam jeszcze całą szklankę. Czułam po sobie, że już świat wokół mnie wiruje i obraz w oczach się rozdwaja. Ale jakoś wstałam kanapy i po skończonym seansie poszłam wziąć prysznic. Rozebrałam się, puściłam gorącą wodę i weszłam do kabiny. Od tego alkoholu i gorąca dostałam erekcji. O dziwo już jakoś nie odrzucała mnie moja nadplanowa część ciała aż tak bardzo i namydloną dłonią złapałam go i delikatnie poruszałam skórką w górę i w dół. Wbrew moim obawom było to całkiem przyjemne, ale jeszcze nie byłam gotowa aby kontynuować moją zabawę, więc przerwałam, spłukałam z siebie żel pod prysznic i tak nago poszłam do łóżka… była godzina około 21.00. Nagle odzywa się mój telefon. Na ekranie pojawił się kontakt „Bartek”. A jednak zadzwonił, ale ja taka pijana jak ja będę z nim rozmawiać. Ale odebrałam.
-Witaj Kasiu. Przepraszam Cię najmocniej, że dopiero teraz się odzywam ale dopiero wróciłem do miasta. Musiałem wyjechać wcześnie rano z ojcem bo miał pilną pracę do zrobienia i dopiero wróciliśmy. Chciała byś może się dziś ze mną spotkać?
-Cześć Skarbuś. No nie jest jeszcze tak późno, więc dlaczego nie, ale wybacz mi, nie wyjadę po Ciebie bo jestem w dość mocnym stanie nieważkości. Przyjdziesz do mnie?
-Pewnie, że przyjdę, przecież nie mam aż tak daleko. Za godzinkę będę, tylko wezmę prysznic. Nie za późno?
-Nie, nie jest za późno. Tylko jak już mówiłam jestem troszkę pijana i już właśnie kładłam się do łóżka więc gdyby mi się przysnęło to na wszelki wypadek wyjmę klucz z drzwi. Wiesz, dzwonek przy moich drzwiach rozbiera się aby można było wymienić baterię i tam w środku jest kluczyk. Więc nie dzwoń tylko wchodź od razu.
-Dobrze, tak zrobię. Do zobaczenia Misiaku.
-Do zobaczenia.
Minęła godzina jego jeszcze nie było, ale chwilę po tym usłyszałam grzebanie przy zamku. To zapewne był Bartek bo tylko on wiedział o kluczu. Pijana niewiele myśląc postanowiłam poudawać, że śpię. W domu było bardzo gorąco, więc leżałam odkryta głośno sapiąc od nadmiaru alkoholu. Bartek zamknął cicho drzwi i zmierzał prosto do mojej sypialni. Otworzył drzwi i zobaczył mnie leżącą na plecach w blasku telewizora z penisem na wierzchu. Ku mojemu zdziwieniu, doszedł do łóżka, klęknął przy nim, czule złapał paluszkami mojego maluszka i włożył go sobie do ust. Ach jaki on jest kochany, chciał mi zrobić taką słodką pobudkę. Wzdrygnęłam się nieco ale nadal udawałam, że śpię. Mój siusiaczek zaczął rosnąć w jego ustach aż po chwili uzyskał pełen wzwód. Wtedy postanowiłam skończyć szopkę i niby obudziłam się. Przywitałam się z nim ciepło, położył się obok mnie i przytulił się.
-Tęskniłem za tobą. – oznajmił
-Ja za Tobą też misiaku.
-Widzę, że ładnie sobie dogodziłaś dzisiaj. Widzę, że jesteś nieźle pijana – powiedział z delikatnym szyderczym uśmiechem na twarzy.
-No przepraszam, ale wiesz, tak byłam sama w domu, już myślałam, że się nie odezwiesz i tak pozwoliłam sobie troszkę popić.
-Nic nie szkodzi. Nawet mi się to podoba. Po alkoholu wyzbywamy się wszelkich zahamowań, wiesz, może ja skoczę do tego sklepu obok i kupię też sobie coś na rozluźnienie?
-Po co będziesz szedł, skoro u mnie barek aż ugina się od butelek. Mimo, że sama prawie wcale nie piję, właściwie mam każdy alkohol. Bierz co chcesz, w salonie jest barek, jedyna szafeczka z kluczykiem. Kieliszki i szklanki są w gablotce, lód w zamrażarce, napoje na ladzie w kuchni. Czuj się jak u siebie w domu. Ale mi też możesz zrobić. To samo co sobie.
-Więc jeśli nie masz nic przeciwko, to po rządzę się odrobinkę.
-Nie ma problemu.
Bartek zniknął z sypialni na kilka chwil, wraca z dwiema butelkami tego samego drinka którego piłam ja o dwiema szklankami do whisky.
-Widzę, że mamy podobny gust jeśli chodzi o alkohol, przed chwilą piłam ten sam. Więc wyskakuj z ciuszków i wskakuj tu do mnie. Sama nie będę leżeć nago.
Bartek rozebrał się błyskawicznie i dostrzegłam jego słodkiego peniska w półwzwodzie. Położył się obok mnie, wziął z półeczki szklanki i nalał pełne alkoholi, tak oglądając telewizję i rozmawiając popijaliśmy drinki. Wstałam na chwilę z łóżka i wzięłam z salonu miskę z chipsami, które jeszcze zostały po moim seansie i zabrałam je do sypialni. Teraz drinki przegryzaliśmy chipsami. Ja wypiłam tylko szklankę alkoholu i ściął mnie z nóg jeszcze bardziej, ale nadal kontaktowałam. Bartek właśnie kończył drugą butelkę i też już był dobrze wstawiony. Po opróżnieniu szklanki odłożył wszystko na półkę i przytulił się do mnie.
Postanowiłam zrobić sobie dziś relax i obejrzę film, przy jakimś drinku i chipsach może gdy zajmę się seansem tęsknota i pustka znikną. Ogarnęłam się nieco i wyjechałam do sklepu na małe zakupy. Wybrałam hipermarket auchan bo jest wszystkiego najwięcej i najtaniej. Wzięłam wielki koszyk i przemierzałam alejki i pakowałam do wózka wszystko co potrzebne. Uwielbiam robić zakupy a w szczególności po nich segregować wszystko w domu, zawsze mnie to cieszy bo to jak rozpakowywanie prezentów od samej siebie. Po około dwóch godzinach dotarłam do kasy. Zapłaciłam za zakupy i wrzuciłam wszystko do samochodu. Po powrocie do domu wtargałam wszystko do mieszkania i ładnie rozłożyłam zakupy po szafkach. Była godzina około 19 więc odnalazłam jakiś ciekawy film na dvd, wysypałam chipsy w miskę, usiadłam na kanapie, nalałam drinka w szklankę i tak siedziałam sobie oglądając film, jedząc i pijąc. Nawet nie wiem jak i kiedy wypiłam już prawie całą butelkę 15% drinka a butelka miała pół litra. Czułam się już dość mocno podcięta ale było mi mało. Jakoś tego wieczora miałam ochotę sobie popić, a że piję rzadko i bardzo mało nie wiele było mi potrzeba do dość porządnego upojenia. Wstałam i poszłam po drugą butelkę, zabierając pustą. I tak wypiłam jeszcze całą szklankę. Czułam po sobie, że już świat wokół mnie wiruje i obraz w oczach się rozdwaja. Ale jakoś wstałam kanapy i po skończonym seansie poszłam wziąć prysznic. Rozebrałam się, puściłam gorącą wodę i weszłam do kabiny. Od tego alkoholu i gorąca dostałam erekcji. O dziwo już jakoś nie odrzucała mnie moja nadplanowa część ciała aż tak bardzo i namydloną dłonią złapałam go i delikatnie poruszałam skórką w górę i w dół. Wbrew moim obawom było to całkiem przyjemne, ale jeszcze nie byłam gotowa aby kontynuować moją zabawę, więc przerwałam, spłukałam z siebie żel pod prysznic i tak nago poszłam do łóżka… była godzina około 21.00. Nagle odzywa się mój telefon. Na ekranie pojawił się kontakt „Bartek”. A jednak zadzwonił, ale ja taka pijana jak ja będę z nim rozmawiać. Ale odebrałam.
-Witaj Kasiu. Przepraszam Cię najmocniej, że dopiero teraz się odzywam ale dopiero wróciłem do miasta. Musiałem wyjechać wcześnie rano z ojcem bo miał pilną pracę do zrobienia i dopiero wróciliśmy. Chciała byś może się dziś ze mną spotkać?
-Cześć Skarbuś. No nie jest jeszcze tak późno, więc dlaczego nie, ale wybacz mi, nie wyjadę po Ciebie bo jestem w dość mocnym stanie nieważkości. Przyjdziesz do mnie?
-Pewnie, że przyjdę, przecież nie mam aż tak daleko. Za godzinkę będę, tylko wezmę prysznic. Nie za późno?
-Nie, nie jest za późno. Tylko jak już mówiłam jestem troszkę pijana i już właśnie kładłam się do łóżka więc gdyby mi się przysnęło to na wszelki wypadek wyjmę klucz z drzwi. Wiesz, dzwonek przy moich drzwiach rozbiera się aby można było wymienić baterię i tam w środku jest kluczyk. Więc nie dzwoń tylko wchodź od razu.
-Dobrze, tak zrobię. Do zobaczenia Misiaku.
-Do zobaczenia.
Minęła godzina jego jeszcze nie było, ale chwilę po tym usłyszałam grzebanie przy zamku. To zapewne był Bartek bo tylko on wiedział o kluczu. Pijana niewiele myśląc postanowiłam poudawać, że śpię. W domu było bardzo gorąco, więc leżałam odkryta głośno sapiąc od nadmiaru alkoholu. Bartek zamknął cicho drzwi i zmierzał prosto do mojej sypialni. Otworzył drzwi i zobaczył mnie leżącą na plecach w blasku telewizora z penisem na wierzchu. Ku mojemu zdziwieniu, doszedł do łóżka, klęknął przy nim, czule złapał paluszkami mojego maluszka i włożył go sobie do ust. Ach jaki on jest kochany, chciał mi zrobić taką słodką pobudkę. Wzdrygnęłam się nieco ale nadal udawałam, że śpię. Mój siusiaczek zaczął rosnąć w jego ustach aż po chwili uzyskał pełen wzwód. Wtedy postanowiłam skończyć szopkę i niby obudziłam się. Przywitałam się z nim ciepło, położył się obok mnie i przytulił się.
-Tęskniłem za tobą. – oznajmił
-Ja za Tobą też misiaku.
-Widzę, że ładnie sobie dogodziłaś dzisiaj. Widzę, że jesteś nieźle pijana – powiedział z delikatnym szyderczym uśmiechem na twarzy.
-No przepraszam, ale wiesz, tak byłam sama w domu, już myślałam, że się nie odezwiesz i tak pozwoliłam sobie troszkę popić.
-Nic nie szkodzi. Nawet mi się to podoba. Po alkoholu wyzbywamy się wszelkich zahamowań, wiesz, może ja skoczę do tego sklepu obok i kupię też sobie coś na rozluźnienie?
-Po co będziesz szedł, skoro u mnie barek aż ugina się od butelek. Mimo, że sama prawie wcale nie piję, właściwie mam każdy alkohol. Bierz co chcesz, w salonie jest barek, jedyna szafeczka z kluczykiem. Kieliszki i szklanki są w gablotce, lód w zamrażarce, napoje na ladzie w kuchni. Czuj się jak u siebie w domu. Ale mi też możesz zrobić. To samo co sobie.
-Więc jeśli nie masz nic przeciwko, to po rządzę się odrobinkę.
-Nie ma problemu.
Bartek zniknął z sypialni na kilka chwil, wraca z dwiema butelkami tego samego drinka którego piłam ja o dwiema szklankami do whisky.
-Widzę, że mamy podobny gust jeśli chodzi o alkohol, przed chwilą piłam ten sam. Więc wyskakuj z ciuszków i wskakuj tu do mnie. Sama nie będę leżeć nago.
Bartek rozebrał się błyskawicznie i dostrzegłam jego słodkiego peniska w półwzwodzie. Położył się obok mnie, wziął z półeczki szklanki i nalał pełne alkoholi, tak oglądając telewizję i rozmawiając popijaliśmy drinki. Wstałam na chwilę z łóżka i wzięłam z salonu miskę z chipsami, które jeszcze zostały po moim seansie i zabrałam je do sypialni. Teraz drinki przegryzaliśmy chipsami. Ja wypiłam tylko szklankę alkoholu i ściął mnie z nóg jeszcze bardziej, ale nadal kontaktowałam. Bartek właśnie kończył drugą butelkę i też już był dobrze wstawiony. Po opróżnieniu szklanki odłożył wszystko na półkę i przytulił się do mnie.
Skomentuj