Częsć I
Piotrek i Kamil byli są braćmi. Oboje zawsze byli bardzo zżyci. Dogadywali się jak właściwie nie jak bracia a jak przyjaciele. Choć i między nimi często zdarzały się sprzeczki i różnice zdań. Młodszym z braci był Kamil. Miał 15 lat a Piotrek był niewiele starszy. Niedługo będzie obchodził 17 urodziny. Niewielka między nimi była różnica wieku więc zawsze znaleźli jakiś wspólny temat do rozmowy. Ostatnio Kamil zaczął bardziej niż wcześniej interesować się dziewczynami także często też rozmawiali o nich. Bartek opowiadał Kamilowi o dziewczynach z liceum a Kamil o dziewczynach z gimnazjum. Często też zdarzało im się oglądać wspólnie filmy pornograficzne w internecie.
Był koniec czerwca a co za tym idzie, początek wakacji. Chłopcy grzecznie udali się na zakończenie roku szkolnego i po powrocie do domu postanowili oddać się błogiemu lenistwu. Zjedli obiad, a później do wieczora niemal, że oglądali telewizje i grali na xboxie w ulubioną grę Guitar Hero.
Lato w tym roku zapowiadało się na bardzo gorące. Jak na koniec czerwca temperatury już znacznie przekraczały 30 stopni. Po wieczornej kolacji z rodzicami, chłopcy poszli na gorę, aby wziąć prysznic. Wykąpani poszli do swoich pokoi. Kamil siedział przed komputerem, a Piotrek brzdąkał sobie cicho na swojej gitarze elektrycznej. Nagle Kamil przeglądając w internecie aukcje na allegro trafił na aukcje namiotu, która zabłąkała się jakimś cudem gdzieś między grami komputerowymi i konsolowymi, ktoś pewnie pomylił kategorię. Gdy Kamil to zobaczył na przyszła mu do głowy jedna myśl… Szybko poleciał z nią do pokoju Piotrka. Kamil bez pukania wtargnął do pokoju brata. Stanął w drzwiach i nagle znieruchomiał.
-Puka się baranie!!! – wrzasnął Piotrek.
Kamil odzyskał świadomość i szybko zamknął drzwi wracając do swojego pokoju. Usiadł ponownie przed komputerem i zastanawiał się głęboko nad tym co zobaczył. Po kilku minutach przychodzi do niego Piotrek.
-Przepraszam, że tak na ciebie wrzasnąłem, ale sam wiesz… Głupio mi teraz być tu a szczególnie z Tobą gadać… – Piotrek zaczął rozmowę.
-Nic się nie stało, przecież to chyba normalne. Sorka, że tak wtargnąłem ale coś wymyśliłem. Ale nie chciałem Ci przeszkadzać.
-Dobra, nie ważne. Nawijaj co tam wymyśliłeś.
-Widzisz, jest ciepłe lato, my już mamy po szkole więc może tak jak kilka lat temu zrobili byśmy sobie weekend pod namiotem na podwórku?
-No nie wiem, już chyba za stary jestem, żeby spać z tobą pod namiotem.
-A masz coś lepszego do roboty? Weźmiemy kompa, jedzenie, jakieś napoje i pooglądamy jakieś filmy, pogramy w gry, zobaczysz będzie fajnie.
-No spoko, spróbować można w sumie co za różnica czy w domu czy pod namiotem będziemy coś oglądać albo grać, nawet na dworze lepiej bo starzy nie nakryją nas na graniu w krwawe gry bo tego nie lubią.
-Okej, więc rano pogadamy z nimi i z tatą rozłożymy namiot.
-Spoko, to ja spadam spać bo już późno. Dobranoc.
-Dobranoc.
Piotrek wstał i poszedł do swojego pokoju. Kamil jeszcze chwile posiedział przed komputerem i położył się do łóżka. Długo rozmyślał o tym co dziś zobaczył w pokoju brata. Wiedział co robił, wiedział dlaczego ale jakoś sam jeszcze nigdy tego nie próbował. Włożył rękę w swoje bokserki, złapał młodego, malutkiego jeszcze siusiaczka i zaczął się nim bawić. Ruszał skórką to w górę, to w dół, czuł przyjemne łaskotanie, ale po chwili zniechęcił się i zostawił się w spokoju. Chwilę po tym słodko zasnął.
Rano obudził się około dziewiątej. Nie mógł się już doczekać aż porozmawia z rodzicami o wczorajszym pomyśle. Więc wstał, ubrał się, umył zęby i wtedy usłyszał głos dochodzący z dołu:
-Chłopcy! Wstawać! śniadanie na stole! – brzmiał donośnie głos mamy.
Obaj w tym samym czasie wyszli z pokoi i pobiegli na dół. Tata już siedział z kawą przy stole a mama donosiła jeszcze kolejne potrawy na stół. Chłopcy usiedli przy swoich miejscach i zaczęli nakładać sobie jedzenie na talerze popijając gorące kakao.
-Tato, mamy jeszcze ten namiot, no wiesz, ten który w którym spaliśmy z Piotrkiem, nie wiem chyba dwa lata temu na podwórku tam za garażem? – zapytał z nienacka Kamil.
-Gdzieś tam chyba jeszcze leży w piwnicy, a dlaczego pytasz? – odpowiedział tata.
-Bo wczoraj z Piotrkiem wymyśliliśmy, że skoro są wakacje a na dworze jest tak gorąco to może chociaż kilka dni byśmy zrobili sobie we dwóch taki „kemping” za domem.
-No w końcu dlaczego nie. będziecie w sumie w domu, więc po śniadaniu pójdziemy poszukać.
Kamil nagle ocknął się i wstał od stołu jak poparzony.
-„Osz cholera, przecież pod tym namiotem leżą papierosy, jak ojciec je znajdzie to leżę… ” – pomyślał.
Poleciał szybko do piwnicy aby schować papierosy w inne miejsce. Po powrocie usiadł ponownie do stołu.
-A ty gdzieś tak wyparował na dwór? – zapytał niespokojnie tata.
-A nic, musiałem za potrzebą.
-To nie mogłeś do łazienki tylko musiałeś na dwór? – ojciec dopytywał podejrzliwie.
-Nie chciało mi się iść na górę.
-Oj coś kręcisz, ale nie ważne.
Miało to sens bo do aby dostać się do piwnicy trzeba było przejść przez podwórko na drugą stronę domu. Po śniadaniu Kamil z ojcem poszli do piwnicy i odnaleźli stary zakurzony namiot.
-Ciekawe czy myszki go nie zjadły. – zaśmiał się Damian
-Mam nadzieję, że nie.
-Spokojnie, jak będzie coś nie tak, pojadę u kupię wam drugi.
Piotrek i Kamil byli są braćmi. Oboje zawsze byli bardzo zżyci. Dogadywali się jak właściwie nie jak bracia a jak przyjaciele. Choć i między nimi często zdarzały się sprzeczki i różnice zdań. Młodszym z braci był Kamil. Miał 15 lat a Piotrek był niewiele starszy. Niedługo będzie obchodził 17 urodziny. Niewielka między nimi była różnica wieku więc zawsze znaleźli jakiś wspólny temat do rozmowy. Ostatnio Kamil zaczął bardziej niż wcześniej interesować się dziewczynami także często też rozmawiali o nich. Bartek opowiadał Kamilowi o dziewczynach z liceum a Kamil o dziewczynach z gimnazjum. Często też zdarzało im się oglądać wspólnie filmy pornograficzne w internecie.
Był koniec czerwca a co za tym idzie, początek wakacji. Chłopcy grzecznie udali się na zakończenie roku szkolnego i po powrocie do domu postanowili oddać się błogiemu lenistwu. Zjedli obiad, a później do wieczora niemal, że oglądali telewizje i grali na xboxie w ulubioną grę Guitar Hero.
Lato w tym roku zapowiadało się na bardzo gorące. Jak na koniec czerwca temperatury już znacznie przekraczały 30 stopni. Po wieczornej kolacji z rodzicami, chłopcy poszli na gorę, aby wziąć prysznic. Wykąpani poszli do swoich pokoi. Kamil siedział przed komputerem, a Piotrek brzdąkał sobie cicho na swojej gitarze elektrycznej. Nagle Kamil przeglądając w internecie aukcje na allegro trafił na aukcje namiotu, która zabłąkała się jakimś cudem gdzieś między grami komputerowymi i konsolowymi, ktoś pewnie pomylił kategorię. Gdy Kamil to zobaczył na przyszła mu do głowy jedna myśl… Szybko poleciał z nią do pokoju Piotrka. Kamil bez pukania wtargnął do pokoju brata. Stanął w drzwiach i nagle znieruchomiał.
-Puka się baranie!!! – wrzasnął Piotrek.
Kamil odzyskał świadomość i szybko zamknął drzwi wracając do swojego pokoju. Usiadł ponownie przed komputerem i zastanawiał się głęboko nad tym co zobaczył. Po kilku minutach przychodzi do niego Piotrek.
-Przepraszam, że tak na ciebie wrzasnąłem, ale sam wiesz… Głupio mi teraz być tu a szczególnie z Tobą gadać… – Piotrek zaczął rozmowę.
-Nic się nie stało, przecież to chyba normalne. Sorka, że tak wtargnąłem ale coś wymyśliłem. Ale nie chciałem Ci przeszkadzać.
-Dobra, nie ważne. Nawijaj co tam wymyśliłeś.
-Widzisz, jest ciepłe lato, my już mamy po szkole więc może tak jak kilka lat temu zrobili byśmy sobie weekend pod namiotem na podwórku?
-No nie wiem, już chyba za stary jestem, żeby spać z tobą pod namiotem.
-A masz coś lepszego do roboty? Weźmiemy kompa, jedzenie, jakieś napoje i pooglądamy jakieś filmy, pogramy w gry, zobaczysz będzie fajnie.
-No spoko, spróbować można w sumie co za różnica czy w domu czy pod namiotem będziemy coś oglądać albo grać, nawet na dworze lepiej bo starzy nie nakryją nas na graniu w krwawe gry bo tego nie lubią.
-Okej, więc rano pogadamy z nimi i z tatą rozłożymy namiot.
-Spoko, to ja spadam spać bo już późno. Dobranoc.
-Dobranoc.
Piotrek wstał i poszedł do swojego pokoju. Kamil jeszcze chwile posiedział przed komputerem i położył się do łóżka. Długo rozmyślał o tym co dziś zobaczył w pokoju brata. Wiedział co robił, wiedział dlaczego ale jakoś sam jeszcze nigdy tego nie próbował. Włożył rękę w swoje bokserki, złapał młodego, malutkiego jeszcze siusiaczka i zaczął się nim bawić. Ruszał skórką to w górę, to w dół, czuł przyjemne łaskotanie, ale po chwili zniechęcił się i zostawił się w spokoju. Chwilę po tym słodko zasnął.
Rano obudził się około dziewiątej. Nie mógł się już doczekać aż porozmawia z rodzicami o wczorajszym pomyśle. Więc wstał, ubrał się, umył zęby i wtedy usłyszał głos dochodzący z dołu:
-Chłopcy! Wstawać! śniadanie na stole! – brzmiał donośnie głos mamy.
Obaj w tym samym czasie wyszli z pokoi i pobiegli na dół. Tata już siedział z kawą przy stole a mama donosiła jeszcze kolejne potrawy na stół. Chłopcy usiedli przy swoich miejscach i zaczęli nakładać sobie jedzenie na talerze popijając gorące kakao.
-Tato, mamy jeszcze ten namiot, no wiesz, ten który w którym spaliśmy z Piotrkiem, nie wiem chyba dwa lata temu na podwórku tam za garażem? – zapytał z nienacka Kamil.
-Gdzieś tam chyba jeszcze leży w piwnicy, a dlaczego pytasz? – odpowiedział tata.
-Bo wczoraj z Piotrkiem wymyśliliśmy, że skoro są wakacje a na dworze jest tak gorąco to może chociaż kilka dni byśmy zrobili sobie we dwóch taki „kemping” za domem.
-No w końcu dlaczego nie. będziecie w sumie w domu, więc po śniadaniu pójdziemy poszukać.
Kamil nagle ocknął się i wstał od stołu jak poparzony.
-„Osz cholera, przecież pod tym namiotem leżą papierosy, jak ojciec je znajdzie to leżę… ” – pomyślał.
Poleciał szybko do piwnicy aby schować papierosy w inne miejsce. Po powrocie usiadł ponownie do stołu.
-A ty gdzieś tak wyparował na dwór? – zapytał niespokojnie tata.
-A nic, musiałem za potrzebą.
-To nie mogłeś do łazienki tylko musiałeś na dwór? – ojciec dopytywał podejrzliwie.
-Nie chciało mi się iść na górę.
-Oj coś kręcisz, ale nie ważne.
Miało to sens bo do aby dostać się do piwnicy trzeba było przejść przez podwórko na drugą stronę domu. Po śniadaniu Kamil z ojcem poszli do piwnicy i odnaleźli stary zakurzony namiot.
-Ciekawe czy myszki go nie zjadły. – zaśmiał się Damian
-Mam nadzieję, że nie.
-Spokojnie, jak będzie coś nie tak, pojadę u kupię wam drugi.
Skomentuj