Rozpędzone, czerwone audi s4, pędziło w kierunku dobrze znanemu tylko jego kierowcy. Wśród wielu aut wyróżniało się perfekcją i szykownością. „Już do Ciebie jadę kotuś.” –W myślach uśmiechał się do siebie. Z niezwykłą precyzją, zwolnił ***** gazu, wcisnął sprzęgło i wrzucił piątkę, puszczał sprzęgło dodając gazu i wskaźnik pokazywał już 200km/h. Co chwila wyprzedzał jakieś samochody, mijał tereny zabudowane nie zważając na znaki. Adrenalina, to było to, co lubił.
Na miejscu okazało się, że to niewielkie miasto leży w ciekawej scenerii między jeziorem a lasem. Przy każdej okazji pokazywał możliwości swojego maleństwa. Wjechał na jedno z wielu osiedli. Nowe bloki, tuż za nimi kilkadziesiąt domków jednorodzinnych. Blok z numerem 24, ona z okna otworzyła mu bramę pilotem, umożliwiając wjazd na podwórko. Wcisnął na domofonie 124 i czekał, rozległ się dźwięk, jaki temu towarzyszy. Wszedł do klatki, duża winda z lustrem zawiozła go na 10 piętro. Nacisnął dzwonek. Otworzyła mu niewysoka szczupła brunetka. Do tej pory widzieli się tylko na zdjęciach jednak, gdy zobaczyli się na żywo, oboje poczuli coś niesamowitego. Więź, która ich łączyła przez ten rok znajomości on-line, okazała się niczym w porównaniu z tym, co teraz czuli. Jednak on się opanowywali i bez większych rewelacji przywitali się przytulając się do siebie. Zaciągnęła się jego zapachem, był nieziemski. Po krótkiej pogawędce i wspomnieniu jak to się poznali. Kiedy nic nie zapowiadało takiego obrotu zdarzeń? Teraz wyruszali na kilka dni nad morze. Jak tylko wyjechali z miasta samochód zaczął nabierać prędkości? Ze skupieniem zmieniał biegi, i z uśmiechem tryumfu wyprzedzał kolejne samochody. Patrzyła na niego, a on, co jakiś czas też na nią zerkał uśmiechał się delikatnie, aby po chwili znowu skoncentrować się na drodze.
W mojej głowie kłębiły się przeróżne myśli. Przyciemniane szyby, czarna tapicerka działały na wyobraźnię. Bałam się jednak zrobić jakikolwiek krok, bo nie wiedziałam, jaka będzie jego reakcja. Kończyłam sączyć espresso i zaczynałam odczuwać jego działanie na mnie. Moje zmysły zaczęły się wyostrzać, zaczynałam odczuwać pobudzenie. Jego perfumy działały na mnie pobudzająco. Nieśmiało położyłam swoją drobną dłoń, na jego dużej i masywnej, którą trzymał drążek zmiany biegów. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się. Posunęłam się, więc dalej. Zsunęłam baleriny ze stóp i nieśmiało zaczęłam dotykać paluszkami jego ud. Przesuwałam się w górę aż dotarłam do jego krocza. Zatrzymałam się na moment, czekając na jego reakcję. Ręką, którą trzymał drążek zmiany biegów zaczął dotykać moich ud, dochodząc do pośladków i okalając biodra. Usiadłam na siedzeniu chowając nogi pod siebie i wychyliłam się w jego stronę.
-Rozpalasz mnie- szepnęłam i przygryzłam płatek jego ucha. Zaśmiał się niby lekceważąco. Muskałam ustami jego szyję i zwolna zaczęłam zbliżać się do jego ust. Gdy byłam już niebezpiecznie blisko ostro wszedł w zakręt i moja pozycja uległa zmianie. Znowu grzecznie usiadłam na fotelu. Zwolnił, spojrzałam na niego pytającym wzrokiem, jego twarz miała dziwny wyraz. Włączył kierunkowskaz i skręcił w prawo w leśną drogę. Odjechaliśmy spory kawałek od głównej szosy. Zatrzymał Audi i zgasił silnik. Chwycił moją twarz w dłoń, przyciągnął do siebie i bez zbędnych wstępów zatopiliśmy się w namiętnym pocałunku. Jego druga dłoń zaczęła pieścić moje piersi. W pewnej chwili oderwałam się od niego, bo w mojej głowie zapaliła się lampka i pojawił się alarm, „Co ty robisz!?” Robert patrzył na mnie z niemałym zdziwieniem. Nie wiedziałam, co zrobić.
-Co się stało myszko? – Zapytał z troską w głosie- Coś nie tak? Chodź do mnie. –Położyłam mu głowę na kolanach, a on gładził mnie po włosach. Odwróciłam się do niego przodem. Dopiero teraz zauważyłam, że coś mu sterczy. Spojrzałam mu w oczy uśmiechał się i patrzył na mnie łagodnie. Podniosłam się i przeszłam na tylnie siedzenie. Chwyciłam go za pasek i przyciągnęłam do siebie. Usiadł przodem do mnie.
-Zdejmij to- powiedziałam, trzymając brzeg jego koszuli. Nie zareagował. Zaczęłam więc rozpinać kolejno guzik po guziku i obdarowywałam pocałunkami każdy kolejny odsłonięty kawałek jego ciała. Jego zapach doprowadzał mnie do wrzenia. Kiedy schodząc coraz niżej, napotkałam na przeszkodę w postaci spodni oderwałam się od niego na moment. Jednym sprawnym ruchem rozpiął pasek, resztą zajęłam się ja. Guzik, zamek i moim oczom ukazały się nieco wilgotne białe bokserki. Pozbawiłam go spodni, a sama nadal pozostawałam w ubraniach. Nieśmiało dotknęłam jego sprzętu przez materiał bielizny. Był twardy i gruby. Zaczęłam go masować, w między czasie namiętnie całując partnera. On dotykał mnie, jakby sprawdzał wszystko kawałek po kawałeczku. Atmosfera zagęszczała się z minuty na minutę. W pewnej chwili przerwałam pocałunek, on jednak nie przestawał mnie dotykać. Sięgnęłam ręką pod bokserki i zsunęłam je. On zdjął je szybko. Leżał przede mną mając na sobie jedynie rozpiętą koszulę. Nieprzerwanie bawiłam się jego przyjacielem.
-Skarbuś zdejmij to.- I pozbawił mnie bluzki. Sprawnie odpiął biustonosz i już zostały mi tylko spodnie. Pochyliłam się i ucałowałam czerwoną główkę. Spojrzałam na Roberta, delikatnie się uśmiechał. Składałam pocałunki na całej jego długości od główki do podstawy, żeby później wrócić w górę dotykając go zaledwie koniuszkiem języka. Wzięłam w usta jego główkę, co wywołało zadowolenie partnera. Wplótł palce w moje włosy i czekał na dalszy bieg wydarzeń. Powoli, ale zdecydowanie zaczęłam poruszać ręką wzdłuż jego penisa, coraz głębiej biorąc go do ust. Mój język kręcił się wokół główki, drażnił więzadełko, drugą ręką masowałam ballsy. Przyspieszałam, a on nadawał tempa moim ruchom. Pulsowanie oznaczać mogło tylko jedno bliski koniec. Trysną w moje usta swoim nektarem. Wylizałam wszystkie kropelki żeby żadna się nie zmarnowała. Na jego twarzy malowało się zadowolenie. Oparłam głowę o jego klatę i leżeliśmy tak, ja czekając aż moje tętno wróci do normy on, rozkoszując się chwilą. Zaciągałam się jego zapachem i już widziałam oczami wyobraźni jak będzie wyglądało te kilka wspólnych dni.
CDN
Na miejscu okazało się, że to niewielkie miasto leży w ciekawej scenerii między jeziorem a lasem. Przy każdej okazji pokazywał możliwości swojego maleństwa. Wjechał na jedno z wielu osiedli. Nowe bloki, tuż za nimi kilkadziesiąt domków jednorodzinnych. Blok z numerem 24, ona z okna otworzyła mu bramę pilotem, umożliwiając wjazd na podwórko. Wcisnął na domofonie 124 i czekał, rozległ się dźwięk, jaki temu towarzyszy. Wszedł do klatki, duża winda z lustrem zawiozła go na 10 piętro. Nacisnął dzwonek. Otworzyła mu niewysoka szczupła brunetka. Do tej pory widzieli się tylko na zdjęciach jednak, gdy zobaczyli się na żywo, oboje poczuli coś niesamowitego. Więź, która ich łączyła przez ten rok znajomości on-line, okazała się niczym w porównaniu z tym, co teraz czuli. Jednak on się opanowywali i bez większych rewelacji przywitali się przytulając się do siebie. Zaciągnęła się jego zapachem, był nieziemski. Po krótkiej pogawędce i wspomnieniu jak to się poznali. Kiedy nic nie zapowiadało takiego obrotu zdarzeń? Teraz wyruszali na kilka dni nad morze. Jak tylko wyjechali z miasta samochód zaczął nabierać prędkości? Ze skupieniem zmieniał biegi, i z uśmiechem tryumfu wyprzedzał kolejne samochody. Patrzyła na niego, a on, co jakiś czas też na nią zerkał uśmiechał się delikatnie, aby po chwili znowu skoncentrować się na drodze.
W mojej głowie kłębiły się przeróżne myśli. Przyciemniane szyby, czarna tapicerka działały na wyobraźnię. Bałam się jednak zrobić jakikolwiek krok, bo nie wiedziałam, jaka będzie jego reakcja. Kończyłam sączyć espresso i zaczynałam odczuwać jego działanie na mnie. Moje zmysły zaczęły się wyostrzać, zaczynałam odczuwać pobudzenie. Jego perfumy działały na mnie pobudzająco. Nieśmiało położyłam swoją drobną dłoń, na jego dużej i masywnej, którą trzymał drążek zmiany biegów. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się. Posunęłam się, więc dalej. Zsunęłam baleriny ze stóp i nieśmiało zaczęłam dotykać paluszkami jego ud. Przesuwałam się w górę aż dotarłam do jego krocza. Zatrzymałam się na moment, czekając na jego reakcję. Ręką, którą trzymał drążek zmiany biegów zaczął dotykać moich ud, dochodząc do pośladków i okalając biodra. Usiadłam na siedzeniu chowając nogi pod siebie i wychyliłam się w jego stronę.
-Rozpalasz mnie- szepnęłam i przygryzłam płatek jego ucha. Zaśmiał się niby lekceważąco. Muskałam ustami jego szyję i zwolna zaczęłam zbliżać się do jego ust. Gdy byłam już niebezpiecznie blisko ostro wszedł w zakręt i moja pozycja uległa zmianie. Znowu grzecznie usiadłam na fotelu. Zwolnił, spojrzałam na niego pytającym wzrokiem, jego twarz miała dziwny wyraz. Włączył kierunkowskaz i skręcił w prawo w leśną drogę. Odjechaliśmy spory kawałek od głównej szosy. Zatrzymał Audi i zgasił silnik. Chwycił moją twarz w dłoń, przyciągnął do siebie i bez zbędnych wstępów zatopiliśmy się w namiętnym pocałunku. Jego druga dłoń zaczęła pieścić moje piersi. W pewnej chwili oderwałam się od niego, bo w mojej głowie zapaliła się lampka i pojawił się alarm, „Co ty robisz!?” Robert patrzył na mnie z niemałym zdziwieniem. Nie wiedziałam, co zrobić.
-Co się stało myszko? – Zapytał z troską w głosie- Coś nie tak? Chodź do mnie. –Położyłam mu głowę na kolanach, a on gładził mnie po włosach. Odwróciłam się do niego przodem. Dopiero teraz zauważyłam, że coś mu sterczy. Spojrzałam mu w oczy uśmiechał się i patrzył na mnie łagodnie. Podniosłam się i przeszłam na tylnie siedzenie. Chwyciłam go za pasek i przyciągnęłam do siebie. Usiadł przodem do mnie.
-Zdejmij to- powiedziałam, trzymając brzeg jego koszuli. Nie zareagował. Zaczęłam więc rozpinać kolejno guzik po guziku i obdarowywałam pocałunkami każdy kolejny odsłonięty kawałek jego ciała. Jego zapach doprowadzał mnie do wrzenia. Kiedy schodząc coraz niżej, napotkałam na przeszkodę w postaci spodni oderwałam się od niego na moment. Jednym sprawnym ruchem rozpiął pasek, resztą zajęłam się ja. Guzik, zamek i moim oczom ukazały się nieco wilgotne białe bokserki. Pozbawiłam go spodni, a sama nadal pozostawałam w ubraniach. Nieśmiało dotknęłam jego sprzętu przez materiał bielizny. Był twardy i gruby. Zaczęłam go masować, w między czasie namiętnie całując partnera. On dotykał mnie, jakby sprawdzał wszystko kawałek po kawałeczku. Atmosfera zagęszczała się z minuty na minutę. W pewnej chwili przerwałam pocałunek, on jednak nie przestawał mnie dotykać. Sięgnęłam ręką pod bokserki i zsunęłam je. On zdjął je szybko. Leżał przede mną mając na sobie jedynie rozpiętą koszulę. Nieprzerwanie bawiłam się jego przyjacielem.
-Skarbuś zdejmij to.- I pozbawił mnie bluzki. Sprawnie odpiął biustonosz i już zostały mi tylko spodnie. Pochyliłam się i ucałowałam czerwoną główkę. Spojrzałam na Roberta, delikatnie się uśmiechał. Składałam pocałunki na całej jego długości od główki do podstawy, żeby później wrócić w górę dotykając go zaledwie koniuszkiem języka. Wzięłam w usta jego główkę, co wywołało zadowolenie partnera. Wplótł palce w moje włosy i czekał na dalszy bieg wydarzeń. Powoli, ale zdecydowanie zaczęłam poruszać ręką wzdłuż jego penisa, coraz głębiej biorąc go do ust. Mój język kręcił się wokół główki, drażnił więzadełko, drugą ręką masowałam ballsy. Przyspieszałam, a on nadawał tempa moim ruchom. Pulsowanie oznaczać mogło tylko jedno bliski koniec. Trysną w moje usta swoim nektarem. Wylizałam wszystkie kropelki żeby żadna się nie zmarnowała. Na jego twarzy malowało się zadowolenie. Oparłam głowę o jego klatę i leżeliśmy tak, ja czekając aż moje tętno wróci do normy on, rozkoszując się chwilą. Zaciągałam się jego zapachem i już widziałam oczami wyobraźni jak będzie wyglądało te kilka wspólnych dni.
CDN
Skomentuj