Jako nowicjusz witam wszystkich forumowiczów. Umieszczam tu moje ulubione opowiadanie, które przetłumaczyłem z niemieckiego i rozbudowałem. Autorem oryginalnej wersji nie jestem, ale nie jest to tylko kopia, więc chyba "prawa autorskie" są moje. Jeśli krytyka będzie dobra, to przetłumaczę i umieszczę tutaj lub w innym dziale inne z lepszych niemieckich historyjek. Życzę miłego czytania i udanej puenty...
Nabici w butelkę cz. 1
"Za tydzień o tej porze będziemy już mężem i żoną", powiedział Piotr, "wtedy poszukamy sobie jakiegoś domku i spłodzimy chmarę dzieci."
"Tak się cieszę", odwzajemniła Janine, "my oboje na zawsze razem, jakbym śniła!"
Przytuliła się mocno do niego i go pocałowała.
W trakcie pocałunku Piotr spróbował podciągnąć jej sukienkę do góry, ale ona szybko się odsunęła.
"Jesteśmy razem już od dwóch lat, a ty ciągle nie dajesz za wygraną", uśmiechnęła się do niego zakochana.
"Nie potrafisz poczekać jeszcze jednego tygodnia?
Już tak długo pilnuję swojego dziewictwa, to tydzień przed moją nocą poślubną na pewno nie ulegnę pokusie."
"Miałem tylko nadzieję", Piotr odwzajemnił uśmiech, "ale dzisiaj wieczorem wyglądasz znowu tak, że każdy facet chciałby Cię mieć w swoim łóżku."
Tutaj miał rację. Janine miała na sobie krótką sukienkę, która tylko do kolan zakrywała jej zgrabne nogi i ciasny top, który wspaniale uwydatniał jej duże jędrne piersi. Miała 21 lat i to niewinne spojrzenie, które doprowadzało wielu mężczyzn do szaleństwa. Ale Janine nie uległa w przeszłości żadnej pokusie.Została wychowana po katolicku a Piotr był jej pierwsza wielką miłością. Koniecznie z nim pragnęła przeżyć swój pierwszy raz.
Piotr był bardzo dumny ze swojej narzeczonej, nawet gdy jej wygląd i brak seksu doprowadzał go do takiej frustracji, że czasem chciał się na nią rzucić. Ale on ją kochał i spojrzenia innych mężczyzn tylko zwiększały jego dumę ze swojej narzeczonej.
Piotr miał 27 lat i swój własny sklep komputerowy. Interesy dobrze mu szły i dzięki temu mógł niedawno spełnić marzenie Janine.
Janine przed pół roku skończyła szkołę masażu i Piotr natychmiast kupił i wyposażył jej własny mały salon.
Janine kochała swój zawód i fakt, że Piotr stworzył jej tą możliwość, tylko zwiększył jej miłość do niego.
"Czy naprawdę chcesz pracować przez cały następny tydzień?" zapytał Piotr. "Mamy jeszcze tyle do przygotowania na ślub. Nie wolałabyś zrobić sobie wolne?"
"Nie mogę, Piotrze, mam terminy i próbuję rozkręcić swój interes. Jestem nowa i walczę o każdego klienta a i tak mam ich dotychczas niewielu. Na pewno dasz sobie radę sam."
Poważnie popatrzyła się na niego. Nie chciała, żeby miał wątpliwości co do tego, że jest ona poważną kobietą biznesu. W końcu jej praca nie była żadnym kaprysem.
"Już dobrze skarbie, rób jak uważasz, chciałem po prostu mieć Cię obok siebie."
"Chciałabym być, ale naprawdę nie mogę."
"Mam cię jutro odebrać z domu?" zapytał Piotr.
"Jasne, mama i tak mnie wnerwia z powodu tych wszystkich przygotowań!"
Janine nadal mieszkała w domu swoich rodziców.
Oni nie zgodzili się na współżycie narzeczonych przed ślubem a Janine respektowała ich zakaz, mimo, że jej on nie pasował.
"Od następnego tygodnia będziesz mieszkała ze mną, wtedy wszystko będzie inaczej."
"Bogu dzięki!" wyrwało się jej.
W salonie masażu
Poniedziałek rano. Ostatni tydzień pracy przed ślubem. O 10:00 Janine miała swoją pierwsza klientkę. Godzinę później klientka wyszła i Janine miała przerwę, następny termin miała dopiero o 13:30, więc na kontuarze recepcji rozłożyła różne formularze i zagłębiła się w papierkowej robocie.
Był środek lata i miała na sobie cienką białą bluzeczkę przez którą prześwitywał koronkowy stanik. Dodatkowo nosiła krótką wąską miniówę, która odpowiednio podkreślała zarys jej zgrabnego tyłeczka. To nie był co prawda optymalny ubiór do pracy, ale Janine jak i Piotr bardzo lubili, gdy ubierała się kobieco i zmysłowo.
Z powodu gorąca panującego w biurze miała rozpięte dwa górne guziki, także jej wspaniały dekolt był doskonale widoczny.
Krótko przed 11:00 drzwi się otworzyły, i stanął w nich starszy mężczyzna. Janine spojrzała na klienta. Miał około 50 lat, mały brzuszek i blizny na twarzy. [
Ale jedno od razu rzuciło się jej w oczy. Był czarny.
"Dzień dobry, co mogę dla Pana zrobić?" zapytała grzecznie.
Mężczyzna zawahał się i chwilę myślał.
"Nazywam się Jon Jones. Chciałem pozwolić sobie na odrobinę luksusu. Bolą mnie kości i życzyłbym sobie masażu. Czy ma Pani dzisiaj jakieś wolne terminy?" zapytał z uśmiechem.
"Naturalnie", odpowiedziała Janine, "możemy nawet zacząć od razu. Masaż kosztuje 69 euro i trwa około godziny."
"OK, mam akurat czas. Gdzie mogę się przebrać?"
"Mamy tutaj przebieralnię. Ręczniki tam leżą."
"Dziękuję", odpowiedział Jon wszedł do kabiny.
Janine akurat przygotowywała stół, gdy Jon zapytał z kabiny, czy używa ona do masażu jakiegoś olejku.
Janine potwierdziła i niewiele później Jon wyszedł całkiem nago z kabiny.
"Przepraszam, ale normalnie moi klienci nie zdejmują bielizny", powiedziała lekko przestraszona. Mimo woli spojrzała na jego członka.
Był wielki. Widziała już nawet raz nagiego Piotra, ale co widziała tutaj było nie do porównania. Nawet nie będąc sztywnym, jego członek był półtora razy dłuższy od członka Piotra.
I co najmniej dwa razy grubszy.
"Przepraszam bardzo, ale nie chciałem mieć majtek zapapranych olejkiem, więc wolałem je zdjąć. Myślałem, że tak będzie lepiej.", powiedział Jon rezolutnie.
"OK, ale proszę poniżej pasa okryć się ręcznikiem", odpowiedziała Janine.
Nie potrafiła odwrócić wzroku od jego członka.
Po tym jak murzyn położył się na stole, zaczęła masować mu plecy. Czuła, że mężczyzna dawno nie był masowany, więc starała się jak mogła.
Gdy była gotowa z plecami, Jon się obrócił, aby mogła masować mu bark. Podczas masażu Jon cały czas ją obserwował.
Janine czuła się z tego powodu bardzo niepewnie.
Gdy na moment się odwróciła, żeby nabrać więcej oleju, Jon odsunął na bok ręcznik, także znów leżał nago na stole.
Gdy Janine się ponownie odwróciła, patrzyła wprost na członka Jona, ale onieśmielona samym jego spojrzeniem nie ośmieliła sie sama dotknąć i przesunąć ręcznika.
"Przepraszam", powiedziała, "ręcznik się zsunął, czy mógłby Pan się znów zakryć?"
"Proszę dać spokój, to dla mnie żaden problem. Może Pani spokojnie kontynuować...", uśmiechnął się do niej.
Była tak zaskoczona, że nie powiedziała nic więcej i nie wspominała więcej o ręczniku.
Masując jego brzuch, nie potrafiła oderwać wzroku od jego członka. Był długi i wygolony. Jon był obrzezany, więc Janine widziała jego żołędź.
'Dobrze', pomyślała, 'to przecież nie jest pierwszy, którego widzisz (widziała już członka Piotra i inne w telewizji i saunie), więc uspokój się i rób za co ci płacą.'
Przesunęła się o krok i masowała teraz jego łydki. Mimo to czuła dalej potrzebę zerkania na jego krocze.
Po masażu reszty ciała, poprosiła Jona o wstanie i ubranie się.
"To było relaksujące.", powiedział, "Pani ma talent. Jak długo Pani już to robi?"
"Dokładnie pół roku, a dlaczego?"
"Dziwię się tylko temu, że tak dobrze Pani to wychodzi. Czy ma Pani jutro wieczór ewentualnie jeszcze wolne terminy?"
"Właściwie nie umawiam się na żadne późne terminy. Zamykam o osiemnastej. Poza tym w sobotę wychodzę za mąż i dlatego wieczorami mam dużo do załatwiania", odpowiedziała Janine.
Nie miała pojęcia w którym kierunku zmierza klient.
"Proszę posłuchać, urządzam w środę małą party. Będzie około 20 gości, i jako miłą niespodziankę chciałbym zaoferować im darmowy masaż. Co pani o tym myśli?"[
"Właściwie naprawdę nie mam czasu a poza tym zwykle nie umawiam się na terminy poza moim salonem.
"Sporo Pani zapłacę. Co Pani myśli o 2000 euro za jeden wieczór? Zostanie Pani, dopóki goście będą chcieli być masowani, a jeśli żaden już nie będzie chciał, może Pani iść do domu. Party zacznie się o 21:00."
"2000 euro!" krzyknęła Janine zdziwiona, to rzeczywiście było hojne wynagrodzenie. Taki zastrzyk pieniędzy bardzo by jej się przydał, a Piotr na pewno byłby dumny ze swojej obrotnej żony.
"Dobrze, umowa stoi. Przyniosę swój stół do masażu i wszystkie potrzebne rzeczy."
Jon uśmiechnął się do niej. Potem podał jej adres i się pożegnał.
Nagle zatrzymał się w drzwiach i dodał:
"Jeszcze jedno, zapomniałem powiedzieć, że będzie to poolparty, dlatego prosz przynieść swoje bikini, inaczej będzie się pani zbyt wyróżniała!"
Po czym zamknął za sobą drzwi.
Z tym Janine się nie liczyła. Czuła się trochę nieswojo, ale było już za późno na protesty. Poza tym pomyślała:
'Jeśli jest to poolparty, to nie zwrócę na siebie uwagi.'
koniec cz. 1
Nabici w butelkę cz. 1
"Za tydzień o tej porze będziemy już mężem i żoną", powiedział Piotr, "wtedy poszukamy sobie jakiegoś domku i spłodzimy chmarę dzieci."
"Tak się cieszę", odwzajemniła Janine, "my oboje na zawsze razem, jakbym śniła!"
Przytuliła się mocno do niego i go pocałowała.
W trakcie pocałunku Piotr spróbował podciągnąć jej sukienkę do góry, ale ona szybko się odsunęła.
"Jesteśmy razem już od dwóch lat, a ty ciągle nie dajesz za wygraną", uśmiechnęła się do niego zakochana.
"Nie potrafisz poczekać jeszcze jednego tygodnia?
Już tak długo pilnuję swojego dziewictwa, to tydzień przed moją nocą poślubną na pewno nie ulegnę pokusie."
"Miałem tylko nadzieję", Piotr odwzajemnił uśmiech, "ale dzisiaj wieczorem wyglądasz znowu tak, że każdy facet chciałby Cię mieć w swoim łóżku."
Tutaj miał rację. Janine miała na sobie krótką sukienkę, która tylko do kolan zakrywała jej zgrabne nogi i ciasny top, który wspaniale uwydatniał jej duże jędrne piersi. Miała 21 lat i to niewinne spojrzenie, które doprowadzało wielu mężczyzn do szaleństwa. Ale Janine nie uległa w przeszłości żadnej pokusie.Została wychowana po katolicku a Piotr był jej pierwsza wielką miłością. Koniecznie z nim pragnęła przeżyć swój pierwszy raz.
Piotr był bardzo dumny ze swojej narzeczonej, nawet gdy jej wygląd i brak seksu doprowadzał go do takiej frustracji, że czasem chciał się na nią rzucić. Ale on ją kochał i spojrzenia innych mężczyzn tylko zwiększały jego dumę ze swojej narzeczonej.
Piotr miał 27 lat i swój własny sklep komputerowy. Interesy dobrze mu szły i dzięki temu mógł niedawno spełnić marzenie Janine.
Janine przed pół roku skończyła szkołę masażu i Piotr natychmiast kupił i wyposażył jej własny mały salon.
Janine kochała swój zawód i fakt, że Piotr stworzył jej tą możliwość, tylko zwiększył jej miłość do niego.
"Czy naprawdę chcesz pracować przez cały następny tydzień?" zapytał Piotr. "Mamy jeszcze tyle do przygotowania na ślub. Nie wolałabyś zrobić sobie wolne?"
"Nie mogę, Piotrze, mam terminy i próbuję rozkręcić swój interes. Jestem nowa i walczę o każdego klienta a i tak mam ich dotychczas niewielu. Na pewno dasz sobie radę sam."
Poważnie popatrzyła się na niego. Nie chciała, żeby miał wątpliwości co do tego, że jest ona poważną kobietą biznesu. W końcu jej praca nie była żadnym kaprysem.
"Już dobrze skarbie, rób jak uważasz, chciałem po prostu mieć Cię obok siebie."
"Chciałabym być, ale naprawdę nie mogę."
"Mam cię jutro odebrać z domu?" zapytał Piotr.
"Jasne, mama i tak mnie wnerwia z powodu tych wszystkich przygotowań!"
Janine nadal mieszkała w domu swoich rodziców.
Oni nie zgodzili się na współżycie narzeczonych przed ślubem a Janine respektowała ich zakaz, mimo, że jej on nie pasował.
"Od następnego tygodnia będziesz mieszkała ze mną, wtedy wszystko będzie inaczej."
"Bogu dzięki!" wyrwało się jej.
W salonie masażu
Poniedziałek rano. Ostatni tydzień pracy przed ślubem. O 10:00 Janine miała swoją pierwsza klientkę. Godzinę później klientka wyszła i Janine miała przerwę, następny termin miała dopiero o 13:30, więc na kontuarze recepcji rozłożyła różne formularze i zagłębiła się w papierkowej robocie.
Był środek lata i miała na sobie cienką białą bluzeczkę przez którą prześwitywał koronkowy stanik. Dodatkowo nosiła krótką wąską miniówę, która odpowiednio podkreślała zarys jej zgrabnego tyłeczka. To nie był co prawda optymalny ubiór do pracy, ale Janine jak i Piotr bardzo lubili, gdy ubierała się kobieco i zmysłowo.
Z powodu gorąca panującego w biurze miała rozpięte dwa górne guziki, także jej wspaniały dekolt był doskonale widoczny.
Krótko przed 11:00 drzwi się otworzyły, i stanął w nich starszy mężczyzna. Janine spojrzała na klienta. Miał około 50 lat, mały brzuszek i blizny na twarzy. [
Ale jedno od razu rzuciło się jej w oczy. Był czarny.
"Dzień dobry, co mogę dla Pana zrobić?" zapytała grzecznie.
Mężczyzna zawahał się i chwilę myślał.
"Nazywam się Jon Jones. Chciałem pozwolić sobie na odrobinę luksusu. Bolą mnie kości i życzyłbym sobie masażu. Czy ma Pani dzisiaj jakieś wolne terminy?" zapytał z uśmiechem.
"Naturalnie", odpowiedziała Janine, "możemy nawet zacząć od razu. Masaż kosztuje 69 euro i trwa około godziny."
"OK, mam akurat czas. Gdzie mogę się przebrać?"
"Mamy tutaj przebieralnię. Ręczniki tam leżą."
"Dziękuję", odpowiedział Jon wszedł do kabiny.
Janine akurat przygotowywała stół, gdy Jon zapytał z kabiny, czy używa ona do masażu jakiegoś olejku.
Janine potwierdziła i niewiele później Jon wyszedł całkiem nago z kabiny.
"Przepraszam, ale normalnie moi klienci nie zdejmują bielizny", powiedziała lekko przestraszona. Mimo woli spojrzała na jego członka.
Był wielki. Widziała już nawet raz nagiego Piotra, ale co widziała tutaj było nie do porównania. Nawet nie będąc sztywnym, jego członek był półtora razy dłuższy od członka Piotra.
I co najmniej dwa razy grubszy.
"Przepraszam bardzo, ale nie chciałem mieć majtek zapapranych olejkiem, więc wolałem je zdjąć. Myślałem, że tak będzie lepiej.", powiedział Jon rezolutnie.
"OK, ale proszę poniżej pasa okryć się ręcznikiem", odpowiedziała Janine.
Nie potrafiła odwrócić wzroku od jego członka.
Po tym jak murzyn położył się na stole, zaczęła masować mu plecy. Czuła, że mężczyzna dawno nie był masowany, więc starała się jak mogła.
Gdy była gotowa z plecami, Jon się obrócił, aby mogła masować mu bark. Podczas masażu Jon cały czas ją obserwował.
Janine czuła się z tego powodu bardzo niepewnie.
Gdy na moment się odwróciła, żeby nabrać więcej oleju, Jon odsunął na bok ręcznik, także znów leżał nago na stole.
Gdy Janine się ponownie odwróciła, patrzyła wprost na członka Jona, ale onieśmielona samym jego spojrzeniem nie ośmieliła sie sama dotknąć i przesunąć ręcznika.
"Przepraszam", powiedziała, "ręcznik się zsunął, czy mógłby Pan się znów zakryć?"
"Proszę dać spokój, to dla mnie żaden problem. Może Pani spokojnie kontynuować...", uśmiechnął się do niej.
Była tak zaskoczona, że nie powiedziała nic więcej i nie wspominała więcej o ręczniku.
Masując jego brzuch, nie potrafiła oderwać wzroku od jego członka. Był długi i wygolony. Jon był obrzezany, więc Janine widziała jego żołędź.
'Dobrze', pomyślała, 'to przecież nie jest pierwszy, którego widzisz (widziała już członka Piotra i inne w telewizji i saunie), więc uspokój się i rób za co ci płacą.'
Przesunęła się o krok i masowała teraz jego łydki. Mimo to czuła dalej potrzebę zerkania na jego krocze.
Po masażu reszty ciała, poprosiła Jona o wstanie i ubranie się.
"To było relaksujące.", powiedział, "Pani ma talent. Jak długo Pani już to robi?"
"Dokładnie pół roku, a dlaczego?"
"Dziwię się tylko temu, że tak dobrze Pani to wychodzi. Czy ma Pani jutro wieczór ewentualnie jeszcze wolne terminy?"
"Właściwie nie umawiam się na żadne późne terminy. Zamykam o osiemnastej. Poza tym w sobotę wychodzę za mąż i dlatego wieczorami mam dużo do załatwiania", odpowiedziała Janine.
Nie miała pojęcia w którym kierunku zmierza klient.
"Proszę posłuchać, urządzam w środę małą party. Będzie około 20 gości, i jako miłą niespodziankę chciałbym zaoferować im darmowy masaż. Co pani o tym myśli?"[
"Właściwie naprawdę nie mam czasu a poza tym zwykle nie umawiam się na terminy poza moim salonem.
"Sporo Pani zapłacę. Co Pani myśli o 2000 euro za jeden wieczór? Zostanie Pani, dopóki goście będą chcieli być masowani, a jeśli żaden już nie będzie chciał, może Pani iść do domu. Party zacznie się o 21:00."
"2000 euro!" krzyknęła Janine zdziwiona, to rzeczywiście było hojne wynagrodzenie. Taki zastrzyk pieniędzy bardzo by jej się przydał, a Piotr na pewno byłby dumny ze swojej obrotnej żony.
"Dobrze, umowa stoi. Przyniosę swój stół do masażu i wszystkie potrzebne rzeczy."
Jon uśmiechnął się do niej. Potem podał jej adres i się pożegnał.
Nagle zatrzymał się w drzwiach i dodał:
"Jeszcze jedno, zapomniałem powiedzieć, że będzie to poolparty, dlatego prosz przynieść swoje bikini, inaczej będzie się pani zbyt wyróżniała!"
Po czym zamknął za sobą drzwi.
Z tym Janine się nie liczyła. Czuła się trochę nieswojo, ale było już za późno na protesty. Poza tym pomyślała:
'Jeśli jest to poolparty, to nie zwrócę na siebie uwagi.'
koniec cz. 1
Skomentuj