W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Ja i moja sąsiadka

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • onetouch86
    Świętoszek
    • Jun 2009
    • 3

    Ja i moja sąsiadka

    W końcu nadszedł ten wiosenny czas, za oknem wszystko powoli zielenieje, natura znowu zaczyna odżywać. Główną bohaterką historii którą chciałem Wam opisać jest moja sąsiadka z dołu Sylwia. Sylwia ma około 26-28 lat, dość wysoka, brunetka o dość ciemnej karnacji na którą wpływ miały wizyty w solarium. Sylwia nie ma figury modelki, ma troszkę ciałka tu i tam, jednak nie jest kobietą pulchną. Niewątpliwym atutem Sylwii jest jej biust, piękne jędrne duże piersi, które zawsze opina w bluzeczki z delikatnym dekoltem.
    Pewnego razu siedząc sobie w pokoju usłyszałem jakieś kroki na balkonie poniżej, na komputerze leciał jakiś film pornograficzny, w którym kobietka głośno krzyczała z „udawanej” rozkoszy. Pech (szczęście) chciał że dźwięk był na tyle głośny, że usłyszała go Sylwia. Krzyknęła w moim kierunku:
    - sąsiad chyba się bardzo nudzi.
    Natychmiast wyłączyłem film, i z wypiekami na twarzy wyszedłem na balkon. Sąsiadka uśmiechnęła się do mnie, nasze kontakty ograniczały się do zwykłego „cześć” także byłem trochę zaskoczony całą sytuacją. Sąsiadeczka rozwieszała właśnie pranie, także chcąc cokolwiek odpowiedzieć powiedziałem:
    - szczerze mówiąc trochę się nudzę, a widzę ze sąsiadka pranie zrobiła, i skinąłem głową na majteczki które właśnie rozwieszała.
    - mąż w pracy także w wolnym czasie zrobiłam pranie – odpowiedziała
    Patrząc tak na nią z góry mimowolnie zerkałem jej w dekolt, widziałem skrawek koronkowego stanika, co ja bym dał żeby móc dotknąć te piękności…
    Poczułem przyjemne mrowienie w kroczu, które sprawiło że mój penis zaczął nabrzmiewać.
    Po kilku wymienionych zdaniach wróciłem do pokoju i zająłem się swoimi sprawami, nie mogąc przestać myśleć o Sylwii.

    Po kilku dniach wracając z uczeni tuż przed klatką schodową spotkałem sąsiadeczke obładowaną jakimiś torbami z zakupami.
    - pomogę – zaproponowałem
    - bardzo chętnie skorzystam, już nie mam sił.
    Wziąłem zakupy od Sylwii i ruszyliśmy na drugie piętro. Sylwia szła przodem, dzięki czemu mogłem podziwiać jej krągłe pośladki, spod cienkich materiałowych spodni idealnie znać było zarys stringów w które odziana była pupcia Sylwii. W pewnym momencie patrząc zalotnie Sylwia spytała:
    - dzisiaj też się zapowiada nudny dzień?
    - nie mam żadnych planów także pewnie tak.
    - w takim razie zapraszam do mnie na coś zimnego do picia.
    - nie chciałbym przeszkadzać – odpowiedziałem
    - ale nie będziesz przeszkadzał, mąż w pracy to przynajmniej będę miała się do kogo odezwać, po tylu latach czas w końcu sąsiada poznać.
    Oj z chęcią bym Cię bliżej poznał pomyślałem… nie zastanawiając się zbytnio zgodziłem się na propozycję i obładowany zakupami wszedłem do mieszkania Sylwii. Położyłem torby w kuchni na stole i tak jak poprosiła, usiadłem w salonie na kanapie. Sylwia krzątała się po kuchni, chowając zakupy do lodówki. Poprosiłem o cos zimnego do picia, i sącząc zimnego sprita, czekałem na sąsiadkę.
    Po około 5 minutach zjawiła się w salonie ze szklanką zimnego napoju w dłoni, usiadła naprzeciwko mnie na fotelu, i zaczęliśmy rozmawiać, to o moich studiach, to o jej życiu, szczerze mówiąc rozmowa się nie kleiła za bardzo. Siedząc naprzeciwko Sylwii przyglądałem się jej ciału, miała na sobie różową bluzeczkę zapinaną na guziki, jej piersi niemal chciały rozerwać materiał i uwolnić się na zewnątrz. Moja rozmówczyni chyba poczuła mój wzrok na swoim ciele, ponieważ na jej twarzy pojawiły się delikatne rumieńce. W pewnym momencie spytała:
    - to co za film wtedy oglądałeś?
    Zawstydzony odpowiedziałem:
    - chyba nie muszę mówić, wszystko było słychać.
    - często to robisz? – zapytała
    - kilka razy w tygodniu – odpowiedziałem
    Atmosfera zaczęła się rozluźniać, nawet nie zauważyłem kiedy Sylwia rozpięła jeden guziczek z bluzeczki, pokazując nieco więcej swoich piersi.
    - często się zastanawiam co takiego jest w tych filmach że faceci tak lubią je oglądać, te kobiety są takie nie naturalne.
    - niestety moja dziewczyna mieszka w innym mieście, także muszę zadowolić się filmami – odpowiedziałem.
    - zawsze możesz przyjść do mnie – powiedziała uśmiechając się.
    - to znaczy??
    - chyba wiesz co to znaczy – powiedziała Sylwia nachylając się nade mną i ukazując mi piękny dekolt.
    W tym momencie nasze usta dzieliło zaledwie 3-4 centymetry. Sytuacja nie co mnie zmieszała, ale postanowiłem jak to mówią „kuć żelazo póki gorące” objąłem głowę sąsiadeczki z zbliżyłem do swoich ust, najpierw powoli i delikatnie, nasze usta ledwo co się muskały, później nieco odważniej, zagłębiłem mój język w jej ustach aż w końcu zaczęliśmy się lizać jak szalenie. Zacząłem rozpinać guziczki od bluzeczki sąsiadki, niemal zdarłem ją z niej moim oczom ukazały się spore piersi odziane w biały stanik, natychmiast go rozpiąłem i położyłem Sylwie na kanapie, liżąc jednocześnie jej nabrzmiałe już sutki. Lizałem jej dekolt, piersi schodząc coraz niżej, rozpiąłem guzik od spodni i zdjąłem je. Teraz leżała przede mną w samych białych sexownych majteczkach. Kontynuowałem moje pieszczoty, rozchyliłem nogi sąsiadeczki i zacząłem muskać jej cipkę przez materiał majteczek, rozchyliłem je na bok i wprowadziłem do środka 2 palce. Cipka zdążyła już zrobić się wilgotna, położyłem się obok Sylwii nie wyciągając ręki z cipki lizałem jej piersi. Czułem że powoli dochodzi, cała ta sytuacja musiała ją ogromnie podniecić, zaczęła jęczeć i wić się z rozkoszy, aż w końcu przeszła ją fala orgazmu…
    - teraz moja kolej – powiedziała.
    Zostając z samych stringach zdarła ze mnie ciuchy. Stałem przed nią nagi, mój członek był strasznie nabrzmiały, złapała go prawą ręka podniosła do góry i zaczęła lizać moje jądra, muszę przyznać że było to cudowne uczucie. Sąsiadka musiała doskonale wiedzieć jak sprawić przyjemność facetowi, następnie włożyła mojego penisa do ust i zaczęła powoli i płynnie obciągać, by później przyśpieszyć, już naprawdę nie wiele brakło żebym wytrysnął, wyjąłem gwałtownie mojego członka z jej ust i położyłem ją na plecach na ławie, złapałem za nogi które położyłem sobie na ramionach odchyliłem sptingi na bok i z całych sił wszedłem w jej idealnie ogoloną cipeczkę. Zajęczała delikatnie, zacząłem ją posuwać jak szalony, czułem że długo nie dam rady, jej ogromne piersi falowały w rytm moich ruchów. Położyłem się na kanapie na plecach a Sylwia dosiadła mnie na jeźdźca, teraz ona kontrolowała sytuacje, siedziała przodem do mnie jej piersi kołysały się pięknie, wiedziałem że tylko chwile dzielą mnie od wytrysku, kazałem Sylwii klęknąć na podłodze, co zrobiła z wielką ochotą, mój penis był cały w sokach sąsiadki, zacząłem się masturbować i w końcu wystrzeliłem naprawdę spora dawkę spermy na twarz i piersi sąsiadki. Byłem skonany, był to spory wysiłek, opadłem na kanapę i skończyłem pic sprita. Sylwia roztarła nasienie na twarzy i uśmiechnięta położyła się obok. Myślałem że to koniec, jednak sąsiadka nie miała dość, zaczęła ręką pieścić mojego penisa, który powoli dochodził do siebie. Następnie usiadła mi na twarzy i poprosiła żebym porządnie wylizał jej cipkę, co z ochotą zacząłem robić, lizałem pieściłem i spijałem jej soki wtedy ona położyła się na mnie i wzięła mojego penisa do buzi, znowu bardzo podnieceni pieściliśmy się nawzajem z pozycji 69, było cudownie, tym razem spuściłem się do buzi sąsiadki, połknęła cała już mniejszą dawkę spermy a ja doprowadziłem ją do orgazmu moimi zwinnymi paluszkami… i tak zaczęła się nasza znajomość. Być może ciąg dalszy nastąpi.

    Zapraszam do komentowania
  • Nekromantic
    Świętoszek
    • Feb 2009
    • 35

    #2
    głośno krzyczała z „udawanej” rozkoszy.
    Jak chciałeś, by to zabrzmiało ironicznie, w złym miejscu postawiłeś cudzysłów.

    usłyszałem jakieś kroki na balkonie poniżej
    Nie wiem, ale wydaje mi się, że żeby patrzeć na sąsiadke na tego typu balkonie, musiałaby się naprawdę mocno wychylic za barierkę...

    Poczułem przyjemne mrowienie w kroczu, które sprawiło że mój penis zaczął nabrzmiewać.
    Dobrze, że to nie były termity...

    Wziąłem zakupy od Sylwii i ruszyliśmy na drugie piętro. Sylwia szła przodem, dzięki czemu mogłem podziwiać jej krągłe pośladki, spod cienkich materiałowych spodni idealnie znać było zarys stringów w które odziana była pupcia Sylwii. W pewnym momencie patrząc zalotnie Sylwia spytała:
    Sylwii, Sylwia, Sylwii... dzięki, ale ja już po pierwszym akapicie zapamiętałem, jak kobieta ma na imię, nie trzeba mi tego ciągle przypominać...

    guziczki od bluzeczki sąsiadki
    A potem suwaczek od rozporeczka, taaa...

    Cipka zdążyła już zrobić się wilgotna, położyłem się obok Sylwii nie wyciągając ręki z cipki lizałem jej piersi. Czułem że powoli dochodzi, cała ta sytuacja musiała ją ogromnie podniecić, zaczęła jęczeć i wić się z rozkoszy, aż w końcu przeszła ją fala orgazmu…
    Piwo poproszę, z pianka na dwa palce... eh, kto by pomyslał, że to wszystko takie proste jest ;p

    Stałem przed nią nagi
    A przed chwilą jeszcze leżał...

    włożyła mojego penisa do ust i zaczęła powoli i płynnie obciągać
    Ja wiem że niewiele jest określeń na seks oralny, ale to brzmi naprawde durnie...

    odchyliłem sptingi na bok
    Sptingi? To ty na ryby poszedłeś?

    zacząłem ją posuwać jak szalony
    A ona sunęła po wzburzonym morzu traw akermańskich stepów niczym samotna barka targana żywiołów siłą...

    Położyłem się na kanapie na plecach a Sylwia dosiadła mnie na jeźdźca, teraz ona kontrolowała sytuacje, siedziała przodem do mnie jej piersi kołysały się pięknie, wiedziałem że tylko chwile dzielą mnie od wytrysku, kazałem Sylwii klęknąć na podłodze, co zrobiła z wielką ochotą, mój penis był cały w sokach sąsiadki, zacząłem się masturbować i w końcu wystrzeliłem naprawdę spora dawkę spermy na twarz i piersi sąsiadki.
    Nie wiem, ile wynosi rekord Guinessa w kategorii najdłuższe zdanie, ale myślę, że byłes blisko...

    Z początku wydawało mi się, że ten tekst w porównaniu do dwóch poprzednich, jakie czytałem, to będzie objawienie. Ale jak to powiedział pewien pan, faceta poznaje sie nie po tym jak zaczyna, ale jak kończy :>
    O ile początek wyszedł nawet nieźle, spokojnie, żeby zainteresować czytelnika, to im dalej w las, tym gorzej. W momencie gdy zaczyna sie "akcja" zaczynaja wpełzać niepotrzebne zdrobnienia, infantylne okreśalenia tudziez głupoty. Nie mówiąc juz o tym, że przecinków jak na lekarstwo...
    Na dodatek tekst jest po prostu niechlujny - pełen literówek, uciętych koncówek, złych odmian, a przecniki były wstawiane chyba losowo...

    Szkoda w sumie. Zapowiadało sie nieźle, wyszło bardzo tak sobie.
    Say "Auf Wiedersehen" to your Nazi balls!

    Skomentuj

    • onetouch86
      Świętoszek
      • Jun 2009
      • 3

      #3
      to jeden z moich pierwszych tekstów, także nawet negatywne opinie wiele dla mnie znaczą, postaram się poprawić w następnych opowiadaniach.

      Skomentuj

      • S P I K E
        Świętoszek
        • Jun 2009
        • 22

        #4
        Zgadzam sie w połowie z Nekromantic. Na Początku też myślałem że opowiadanie bedzie jedno z lepszych ale potem już zdania sie tak nie kleiły. Moim zdaniem lepsze są opowiadania z bardziej rozpisanym szczegółami, też mi sie nie podoba że po kilku zdaniach przechodzisz odrazu do sedna. Nekromantic pisał też o źle postawionym cudzysłowiu, złych odmianach, źle napisanym słowie, itp. z tym sie nie zgodze ponieważ to nie jest opowiadanie literackie tylko erotyczne wiec mogą być jakieś tam niedociągniecia, niech sie czytelnik głowi o co chodziło autorowi tekstu.

        Skomentuj

        • Nekromantic
          Świętoszek
          • Feb 2009
          • 35

          #5
          ponieważ to nie jest opowiadanie literackie tylko erotyczne
          Bzdura.
          Opowiadanie jest formą literatury. I jako takie podlega ocenie zarówno treściowej, jak i stylistycznej. A że fakt, tematem jest erotyka, nie ma najmniejszego znaczenia.
          0statnio edytowany przez Nekromantic; 24-06-09, 20:38.
          Say "Auf Wiedersehen" to your Nazi balls!

          Skomentuj

          • kenta
            Ocieracz
            • Feb 2005
            • 178

            #6
            Napisał Nekromantic
            Bzdura.
            Opowiadanie jest formą literatury. I jako takie podlega ocenie zarówno treściowej, jak i stylistycznej. A że fakt, tematem jest erotyka, nie ma najmniejszego znaczenia.
            Oj,to już kiedyś czytałem, tylko osoba którą starasz się naśladować pisała swoje komentarze znacznie lepiej.
            Pomyśl o tym, że krytykując opowiadania, nie możesz popełniać żadnych błędów. W przeciwnym razie sam stajesz się śmieszny.
            K.

            Skomentuj

            Working...