Był dzień jak co dzień. Wstałem rano, umyłem się, ubrałem i poszedłem na przystanek. Na autobus dowożący mnie do szkoły czekałem około 5 minut. Wsiadłem, założyłem na głowę słuchawki i patrzyłem za okno, bo nic więcej nie ma tam ciekawego do roboty. Po jakichś 10 minutach jazdy wsiadła ona. Piękna dziewczyna o imieniu Jagoda, rok starsza ode mnie. Wiele razy masturbowałem się myśląc o niej. Była dziś ubrana w spódniczkę mini, czarne rajstopy, różową bluzkę i buty, nie sięgające nawet do kostek, które pokazywały wierzchnią część jej stopy.
Dojechałem do szkoły, poszedłem na pierwszą lekcje, ale zamiast myśleć o czym mówił nauczyciel, wyobrażałem sobie piękną dziewczynę którą widziałem w autobusie. Nagle zadzwonił dzwonek i wyrwał mnie ze świata marzeń, poszedłem na kolejną lekcję z nadzieją że ten dzień szybko minie. Wszedłem do klasy, ale brakowało w niej jednego krzesełka. Akurat zabrakło go dla mnie. No cóż, poszedłem do piwnicy, gdzie znajdują się naprawione krzesełka. Spotkałem tam Jagodę. Powiedziałem cześć i zaproponowałem pomoc, bo zobaczyłem że nie może sobie poradzić z podniesieniem trzech krzesełek które miała zanieść do klasy. Odstawiła krzesełko które trzymała w ręku i cofnęła się, zahaczając nogą o inne krzesło. Przewróciła się. Natychmiast odstawiłem krzesełka, kucnąłem koło niej i zapytałem czy nic jej się nie stało. Powiedziała że boli ją noga. Złapałem ją za kostkę, dotykałem w różnych miejscach i pytałem czy bardziej boli. Odpowiadała że nie i podziękowała za pomoc. Ja w tym momencie nie mogłem się powstrzymać i zdjąłem jej buta łapiąc jej śliczną stopę. Ze zdziwieniem zapytała co robię.
- Zawsze o Tobie marzyłem – odpowiedziałem
- No co ty, nie możemy tego zrobić!
- Dlaczego nie? Nikt nas tu nie znajdzie.
- Proszę, nie rób tego. Nie chcę
W tym momencie złapałem ją za czubek stopy i lizałem jej piękne paluszki. Obśliniłem jej całą stopę, ona tylko się uśmiechała i cichutko mruczała z rozkoszy. Zdjąłem jej drugiego buta, rozpiąłem sobie rozporek i zdjąłem bokserki.
- Obciągnij mi swoimi stopami – powiedziałem.
Nic nie odpowiedziała tylko zaczęła ruszać stópkami po moim kutasie raz w górę, raz w dół. Było mi strasznie przyjemnie, lecz nie mogłem się powstrzymać i odepchnąłem ją. Przewróciła się na podłogę. Położyłem się między jej nogami i głaskałem po pięknych, zamkniętych w cienkim, czarnym materiale, udach. Jeździłem po jej udach rękami w górę i w dół, Jagoda cicho jęczała z rozkoszy. Zbliżałem się do jej cipki. Głaskałem ją po wzgórku łonowym i zjechałem ciut niżej.
- Przestań, ja nie chcę, proszę przestań. – prosiła
- Zamknij się i zdejmuj bluzkę – rozkazałem.
W czasie kiedy się rozbierała ja jeździłem lekko palcem po jej majteczkach. Powiedziałem żeby zdjęła z siebie całe ubranie oprócz majtek i rajstop. Poszedłem do drugiego pokoju po nożyczki i przeciąłem jej majtki. Powrotem naciągnąłem na nią te piękne czarne rajstopki i położyłem na ziemię. Teraz dokładnie widziałem jej cipkę. Całą dłonią jeździłem po jej kroczu a ona tylko pojękiwała. Zrobiłem dziurę w rajstopach i zacząłem drażnić jej łechtaczkę. Po chwili jej dziurka była cała mokra. Jagoda piszczała z podniecenia.
- Zamknij się suko – krzyknąłem.
Wsadziłem swój paluszek lekko w jej dziurkę. Pobawiłem się jeszcze chwilę jej dziurką, położyłem ją na stole i wsadziłem kutasa w jej cipkę.
Wypełniłem sobie usta jej spoconymi stópkami. Ruszała paluszkami łaskocząc mnie w podniebienie. Pchałem kutasa coraz mocniej, a ona piszczała z bólu. Rżnąłem ją z całej siły. Jagoda prawie zemdlała. Przerwałem swoją pracę i zacząłem lizać jej cipkę. Nie miała siły, bardzo cicho stękała. Potem po raz kolejny zabrałem się za jej nogi. Spuściłem się na jej stopy i powiedziałem żeby się ubierała. Wstała ledwo żywa, ubrała się i podziękowała. Nie było sensu wracać na lekcje, wyszedłem ze szkoły i pojechałem zadowolony do domu.
Opowiadanie jest moje, miłego czytania.
Dojechałem do szkoły, poszedłem na pierwszą lekcje, ale zamiast myśleć o czym mówił nauczyciel, wyobrażałem sobie piękną dziewczynę którą widziałem w autobusie. Nagle zadzwonił dzwonek i wyrwał mnie ze świata marzeń, poszedłem na kolejną lekcję z nadzieją że ten dzień szybko minie. Wszedłem do klasy, ale brakowało w niej jednego krzesełka. Akurat zabrakło go dla mnie. No cóż, poszedłem do piwnicy, gdzie znajdują się naprawione krzesełka. Spotkałem tam Jagodę. Powiedziałem cześć i zaproponowałem pomoc, bo zobaczyłem że nie może sobie poradzić z podniesieniem trzech krzesełek które miała zanieść do klasy. Odstawiła krzesełko które trzymała w ręku i cofnęła się, zahaczając nogą o inne krzesło. Przewróciła się. Natychmiast odstawiłem krzesełka, kucnąłem koło niej i zapytałem czy nic jej się nie stało. Powiedziała że boli ją noga. Złapałem ją za kostkę, dotykałem w różnych miejscach i pytałem czy bardziej boli. Odpowiadała że nie i podziękowała za pomoc. Ja w tym momencie nie mogłem się powstrzymać i zdjąłem jej buta łapiąc jej śliczną stopę. Ze zdziwieniem zapytała co robię.
- Zawsze o Tobie marzyłem – odpowiedziałem
- No co ty, nie możemy tego zrobić!
- Dlaczego nie? Nikt nas tu nie znajdzie.
- Proszę, nie rób tego. Nie chcę
W tym momencie złapałem ją za czubek stopy i lizałem jej piękne paluszki. Obśliniłem jej całą stopę, ona tylko się uśmiechała i cichutko mruczała z rozkoszy. Zdjąłem jej drugiego buta, rozpiąłem sobie rozporek i zdjąłem bokserki.
- Obciągnij mi swoimi stopami – powiedziałem.
Nic nie odpowiedziała tylko zaczęła ruszać stópkami po moim kutasie raz w górę, raz w dół. Było mi strasznie przyjemnie, lecz nie mogłem się powstrzymać i odepchnąłem ją. Przewróciła się na podłogę. Położyłem się między jej nogami i głaskałem po pięknych, zamkniętych w cienkim, czarnym materiale, udach. Jeździłem po jej udach rękami w górę i w dół, Jagoda cicho jęczała z rozkoszy. Zbliżałem się do jej cipki. Głaskałem ją po wzgórku łonowym i zjechałem ciut niżej.
- Przestań, ja nie chcę, proszę przestań. – prosiła
- Zamknij się i zdejmuj bluzkę – rozkazałem.
W czasie kiedy się rozbierała ja jeździłem lekko palcem po jej majteczkach. Powiedziałem żeby zdjęła z siebie całe ubranie oprócz majtek i rajstop. Poszedłem do drugiego pokoju po nożyczki i przeciąłem jej majtki. Powrotem naciągnąłem na nią te piękne czarne rajstopki i położyłem na ziemię. Teraz dokładnie widziałem jej cipkę. Całą dłonią jeździłem po jej kroczu a ona tylko pojękiwała. Zrobiłem dziurę w rajstopach i zacząłem drażnić jej łechtaczkę. Po chwili jej dziurka była cała mokra. Jagoda piszczała z podniecenia.
- Zamknij się suko – krzyknąłem.
Wsadziłem swój paluszek lekko w jej dziurkę. Pobawiłem się jeszcze chwilę jej dziurką, położyłem ją na stole i wsadziłem kutasa w jej cipkę.
Wypełniłem sobie usta jej spoconymi stópkami. Ruszała paluszkami łaskocząc mnie w podniebienie. Pchałem kutasa coraz mocniej, a ona piszczała z bólu. Rżnąłem ją z całej siły. Jagoda prawie zemdlała. Przerwałem swoją pracę i zacząłem lizać jej cipkę. Nie miała siły, bardzo cicho stękała. Potem po raz kolejny zabrałem się za jej nogi. Spuściłem się na jej stopy i powiedziałem żeby się ubierała. Wstała ledwo żywa, ubrała się i podziękowała. Nie było sensu wracać na lekcje, wyszedłem ze szkoły i pojechałem zadowolony do domu.
Opowiadanie jest moje, miłego czytania.
Skomentuj