W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito).

Jak napisać opowiadanie erotyczne?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • t.s.
    Świętoszek
    • Mar 2009
    • 11

    Jak napisać opowiadanie erotyczne?

    Internet jest dziś „towarem” niemalże obowiązkowym. Jak ktoś nie ma do niego dostępu w domu, to może zawsze odwiedzić kawiarenkę czy kumpla, albo skorzystać ze sprzętu w pracy lub szkole. A jeśli coś jest dostępne powszechnie, ma też powszechne zastosowanie. O czym lubią czytać ludzie? O seksie. Strony dotyczące tej tematyki rodzą się jak grzyby po deszczu i nikogo to nie dziwi. Niestety, czasem ich poziom jest wręcz żenujący, trudno trafić na coś interesującego czy wartego uwagi. A jakie seksualne smaczki można znaleźć w sieci? Oczywiście filmy i zdjęcia pornograficzne, mnóstwo porad, for dyskusyjnych i blogów z wynurzeniami. Ale istnieją także opowiadania erotyczne. Chyba każdy natknął się w swojej karierze przynajmniej na jedno i śmiem przypuszczać, że nie każdy cieszył się z tego faktu. O dobry erotyk trudno i wiadomo to nie od dziś. A jak napisać tekst, który porwie tłumy?

    Po pierwsze i najważniejsze – zapomnij o ambitnych czytelnikach, którzy mają pojęcie o literaturze. Jest ich zbyt mało, by zawracać sobie głowę ich zdaniem. Skorzystaj ze złotej zasady komercji i pisz dla mas! Jedynie komentarze typu: „aż musiałem sobie ulżyć” bądź „aż mi stanął” powinny Cię satysfakcjonować. Ponadto zapomnij o wpajanych Ci od lat zasadach ortografii, interpunkcji, stylistyki i wszystkiego, co wiąże się w językiem polskim. Pozwól czytelnikom się wysilić! Niech zgadują, jakie słowo miałeś na myśli i czy czytają właśnie dialog, czy narratora. Nauczyciele w szkole kłamali, nie wierz im. Zapamiętaj – im więcej błędów, tym ambitniejszy tekst.

    Kolejnym etapem Twojej twórczości powinien być dobór bohaterów. Najlepsze są teksty kazirodcze – ojciec z fantazjami o córce bądź syn o matce. Oczywiście na wyobrażeniach nie może się skończyć, ale o tym później. Jeśli odrzuca Cię wizja rodzica z dzieckiem, spróbuj chociaż rodzeństwa lub kuzynostwa. W ostateczności mogą być jeszcze koledzy ze szkoły – ale tutaj w grę powinien wchodzić przymus lub gwałt – albo uczeń z nauczycielką. Mile widziany jest seks grupowy – przekładamy ilość nad jakość, kiedy tylko się da.

    Gdy stworzysz już bohaterów (nie przejmuj się szczegółami – to, czy bohater w pierwszej scenie będzie miał na imię Paweł, a w ostatniej Piotr, nie ma absolutnie żadnego znaczenia, jeśli zaznaczysz, że miał odpowiednio długiego penisa; Ala może być na zmianę blondynką, czarną i rudą, musi tylko wystarczająco głośno jęczeć), czas umiejscowić ich w jakiejś scenerii. Ta jest w sumie nieistotna, trzeba tylko pamiętać o kilku szczegółach. Sceny w łazience są najlepsze – zawsze dają możliwość wykorzystania prysznica, kranu, butelki z szamponem; na toalecie i brzegu wanny można siadać, odpowiednio szeroko rozkładając nogi. W dodatku zawsze dochodzi możliwość podglądania i obnażania się pod byle jakim pretekstem. Dobrze też dodać telewizor bądź przynajmniej gazety pornograficzne – bodziec wspomagający zawsze mile widziany. Dla gadżeciarzy szerokie pole do popisu – bielizna z sex-shopu, wibratory, kulki gejszy, kajdanki, wzierniki ginekologiczne, ogórki i wszystko, co da się wepchnąć w jakikolwiek otwór ciała. Nie polecam tylko prezerwatyw – to w końcu opowiadanie i po co tracić czas i miejsce na opisywanie zabezpieczania się przed ciążą czy chorobami. Jeśli już koniecznie chcesz wspomnieć o gumce, to tylko w sytuacji zapomnienia o niej.

    Bohaterowie gotowi, sceneria jest, czas na akcję. Najważniejsze to pominąć wstęp i zakończenie. Minimalizm – niech on będzie Twoim przewodnikiem. Pomiń wszelkie szczegóły, poza samą penetracją i opisami anatomicznymi. Najlepiej niech pierwszym zdaniem tekstu będzie „Gdy wszedł we mnie, jęknęłam z rozkoszy…”, ewentualnie coś mniej wysublimowanego. Gdy już zyskasz miejsce w tekście, oszczędzając na fabule, wykorzystaj je koniecznie! W opowiadaniu musi znaleźć się pozycja na jeźdźca, seks analny i oralny (w obie strony, ewentualnie 69). Przynajmniej jedna ze scenek powinna odbywać się pod prysznicem, w czasie oglądania filmu pornograficznego bądź w miejscu publicznym. Mile widzianym urozmaiceniem będzie masturbacja (jednego lub wszystkich bohaterów). Oczywiście żadne ograniczenia świata realnego nie obowiązują – mężczyźni tryskają spermą tak, że mogą gasić pożary, kobiety spływają „sokami”, wywołując przy tym powódź. Można dać też zaszaleć wyobraźni i opisać kilku mężczyzn zmieniających się przy trzech „otworach” kobiety co trzydzieści sekund (!) albo „spuszczanie się” do ust w pozycji… na jeźdźca (przykłady pozwoliłam sobie zapożyczyć, moja wyobraźnia niestety nie jest aż tak bujna).

    Gdy zadbasz już o te wszystkie szczegóły, czas na detale. Czyli słownictwo. Absolutnie zapomnij o języku literackim – on jest tylko dla ciot. Daruj sobie przemyślenia i refleksje bohaterów – oni mają uprawiać seks, nie myśleć. Także określenia rodem z poezji lub lekcji anatomii spiszą Twój tekst na straty. Do dyspozycji masz wyłącznie: cipkę, myszkę, kasię, muszelkę, gniazdko, szparkę, dupkę, kakao, oczko, kutasa, pałę, drąga, przyjaciela… obowiązkowo powtarzane średnio co dwa zdania. Nie zapomnij też o posuwaniu, popychaniu, pieprzeniu, przelatywaniu, obciąganiu, mlaskaniu dzwona, robieniu loda i laski. Jakakolwiek subtelność mogłaby zabić urok Twojego opowiadania. Jako preludium dodaj odpowiednie opisy samego stosunku – niech jęczą, wrzeszczą, współlokatorzy wzywają policję, a sąsiedzi z lornetkami w oknach masturbują się na ten czarowny widok. Każda „szparka” niech będzie ciasna, „drąg” długi, a „soczki” i „mleczko” niech się leją. Zapomniałabym – mile widziane zakończenie w postaci wtargnięcia rodziny lub otworzenie komuś drzwi nago…

    Tak! Od dziś już wiesz, jak napisać dobre opowiadanie erotyczne! Z pewnością czytelnicy docenią Twoje trudy i włożą wiele wysiłku, by opisać swoje podniecenie Twoim tekstem. Nie raz usłyszysz, komu zrobiło się ciasno w spodniach, a kto opryskał spermą monitor bądź sąsiada z lornetką. Jeśli tekst będzie wyjątkowo udany, to kilkoro spośród Twoich fanów z pewnością zadeklaruje, że powtórzy to w najbliższy weekend. Pisząc jednak, uważaj na jedno. Rady te są tak niezawodne, że sam możesz, Drogi Adepcie sztuki pisania o seksie, zbyt podniecić się, tworząc. A do pisania potrzeba przecież wolnych rąk. Pamiętaj więc! Nerwy na wodzy, bo cóż by to była za strata dla literatury…


    Zapewniam, że felieton jest mojego autorstwa.
    t.s.
    0statnio edytowany przez Kata; 06-09-09, 19:53. Powód: Formatowanie
  • Nilieth

    #2
    Ja pierdziu...

    Dobre to to , takie do śmiechu i na dodatek kształcące, zważywszy np. na szeroki asortyment synonimów podanych poniżej. Instrukcja obsługi pisania opowiadań jak znalazł, teraz tylko chwytać za pióro i do dzieła.
    Napisał t.s.
    Także określenia rodem z poezji lub lekcji anatomii spiszą Twój tekst na straty. Do dyspozycji masz wyłącznie: cipkę, myszkę, kasię, muszelkę, gniazdko, szparkę, dupkę, kakao, oczko, kutasa, pałę, drąga, przyjaciela… obowiązkowo powtarzane średnio co dwa zdania. Nie zapomnij też o posuwaniu, popychaniu, pieprzeniu, przelatywaniu, obciąganiu, mlaskaniu dzwona, robieniu loda i laski. Jakakolwiek subtelność mogłaby zabić urok Twojego opowiadania.
    0statnio edytowany przez Kata; 06-09-09, 19:54.

    Skomentuj

    • GAD
      Świętoszek
      • Apr 2007
      • 33

      #3
      Urooooooooocze!

      Skomentuj

      Working...