W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Relaks po basenie

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • zwyczajnyfacet
    Świętoszek
    • Sep 2023
    • 35

    Relaks po basenie

    Piątkowy wieczór. Student może ten czas spędzić na obalaniu piwa lub mocniejszych trunków, samemu lub w gronie nie do końca lubianych znajomych, lub spędzić ten czas aktywnie, z pozytywniejszym skutkiem dla portfela i co ważniejsze, dla organizmu. Wrzesień, więc dni jeszcze długie. Pogoda jeszcze letnia, wieczorami można jeszcze na krótki rękaw chodzić, więc o przeziębienie na szczęście nie jest tak łatwo.

    Szybkie spojrzenie w internet na grafik pływalni, ostatnie wejście o 21, więc miałem chwilę się naszykować, zebrać i podjechać autobusem, żeby zrobić kilkanaście basenów. O 20:50 odebrałem bilet oraz zegarek do szafki basenowej. Piątkowy wieczór oraz późna godzina nie są najbardziej popularnym czasem na taką formę aktywności. Bez zaskoczenia, w szatni byłem sam. Spokojne ogarnięcie się ze wszystkim, prysznic, przebranie się w kąpielówki i czas było zadbać o swoją formę. Poza ratownikiem, któremu zapewne nie uśmiechało się pilnowanie jednego klienta, tak samo jak w szatni, na samej hali basenowej także byłem sam. Wskoczyłem do wody, wybrałem środkowy tor, włączyłem aktywność w swojej opasce sportowej i zacząłem pływać.

    Jeden basen, dwa, trzy, dziesięć, piętnaście, dwadzieścia, czterdzieści. Byłem z siebie dumny, godzinę lekcyjną udało się przepłynąć kilometr. Zmęczony ale i pozytywnie nastawiony dzięki endrofinom, wyszedłem z wody i udałem się z powrotem do szatni. Jednak tym razem nie byłem w niej sam. Wchodzę i moim oczom ukazuje się naga, dojrzała kobieta biorąca prysznic pod jednym z natrysków.

    - Przepraszam, sprzątam tutaj, chciałam się umyć po pracy. Nie sądziłam, że jeszcze ktoś był na basenie - odpowiedziała stając bokiem i nieco się załasniając, zerkając na mnie.
    - Nic się nie stało. Piątkowy wieczór, więc większość na imprezach. Ale nie żałuję, że wybrałem basen - odpowiedziałem jej uśmiechając się i idąc do swojej szafki.

    Muszę przyznać, była bardzo atrakcyjna. Parę lat temu, gdy hormony buzowały niczym wstrząśnięta cola, miałem swoje fantazje na temat dojrzałych kobiet. A teraz jestem z taką sam na sam, na dodatek w sytuacji, kiedy to bez tłumaczenia się mogę znaleźć się nago w jej pobliżu. Jak pomyślałem, tak zrobiłem, w końcu muszę się spłukać z tego chloru. A najlepiej spłukać się nago. Otworzyłem szafkę, wziąłem z niej ręcznik oraz żel, ściągnąłem bokserki i z uniesionym już przyrodzeniem, któremu jak widać ta cała sytuacja także się podobała, wróciłem pod prysznice.


    CDN
    0statnio edytowany przez zwyczajnyfacet; 13-12-23, 11:54.
  • zwyczajnyfacet
    Świętoszek
    • Sep 2023
    • 35

    #2
    Relaks po basenie

    Im bliżej pryszniców, tym erekcja stawała się większa. Im bliżej pryszniców, tym bardziej było słychać szum wody, pod którą myła się moja towarzyszka. Minąłem przejście oddzielające szatnię od pomieszczenia z natryskami, kątem oka zauważyłem, że namydla ona swoje dłonie, ręce, ramiona i klatkę piersiową wraz z całkiem sporymi rozmiarami piersiami. Rzuciłem delikatny uśmiech w jej stronę i stanąłem pod natryskiem naprzeciwko niej. Stanąłem tyłem, odkręciłem i ustawiłem idealną dla siebie temperaturę wody i gdy była już odpowiednia, odwróciłem się przodem do niej, opłukując się i jednocześnie zdobywając tym jej uwagę.

    Średniego wzrostu brunetka o zaokrąglonych kształtach, które tylko dodawały jej kobiecości. Zgrabne nogi, odpowiedniej grubości uda, szerokie biodra i gładziutka cipka, z której delikatnie wystawały wargi sromowe. Okrągła, idealnie zarysowana twarz oraz uśmiech, szeroki uśmiech oraz przygryziona warga. Właśnie taki okaz miałem przed swoimi oczami, przed swoim nagim ciałem, które prezentowałem jej bez żadnego wstydu. Pierwsze chwile minęły w ciszy, nie licząc oczywiście szumu wody, która opłukiwała nasze nagie ciała.

    - Nie każdy w tak prawidłowy sposób dba o higienę - odezwała się, cały czas zerkając na mnie i uśmiechając się.
    - Też się dziwię, prysznic niezależnie od miejsca powinno brać się nago - odpowiedziałem kontynuując rozmowę.
    - Cieszę się, że jest Pan wyrozumiały i nie zrobiłam Panu problemu moją obecnością - powiedziała i jednocześnie obiema dłońmi namydlała swój brzuch. Woda wymieszana z mydłem stworzyły pianę, która spływała po całym jej ciele, spływając także z jej szparki.
    - Nie ma problemu i proszę nie mówić do mnie pan, Wiktor jestem - uśmiechnąłem się i zacząłem się namydlać.
    - Czy nie będzie problemu, żebyś umył mi plecy? - spytała się zerkając na mnie, myjąc swoją myszkę oraz uda.
    - Żadnego, cieszę się, że mogę pomóc - odpowiedziałem i zobaczyłem, że przesuwa się w kabinie robiąc mi miejsce.

    Nie ukrywałem, że cała ta sytuacja jeszcze bardziej mnie nakręciła. Nie wstydząc się swojej całkowitej erekcji, wszedłem pod jej natrysk, stanąłem za nią, namydliłem swoje dłonie i zacząłem myć wspomnianą przez nią część ciała. Moje przyrodzenie oparło się o jej pośladki. Szybkim ruchem odsunąłem go od jej krągłości i jak gdyby nigdy nic, namydlałem dalej jej plecy.

    - Nie masz się czego wstydzić, to normalna reakcja - odpowiedziała odwracając twarz do mnie i rzucając podniecające spojrzenie.
    - Mąż nie będzie zazdrosny? - spytałem chcąc się jednocześnie dowiedzieć jaki jest status mojej towarzyszki.
    - Mąż to był rok temu, od trzech miesięcy jestem rozwódką - odpowiedziała i sama delikatnie wypięła tyłeczek w moją stronę.

    Realizm życia okazał się lepszy od moich młodzieńczych fantazji. Właśnie brałem prysznic ze świeżo poznaną, starszą ode mnie rozwódką, która jak się okazuje, niekoniecznie chce ode mnie wyłącznie umycia jej pleców. Nasze chwile zapomnienia przerwał jednak głos z głośnika informujący, że za 15 minut zamykają basen.


    CDN
    0statnio edytowany przez zwyczajnyfacet; 13-12-23, 11:54.

    Skomentuj

    • milymarcin
      Świntuszek
      • Jun 2020
      • 56

      #3
      Piękne opowiadanie.

      Skomentuj

      • zwyczajnyfacet
        Świętoszek
        • Sep 2023
        • 35

        #4
        Relaks po basenie

        Moja towarzyszka, niczym poparzona, szybko opuściła natrysk. Zdążyłem jedynie zobaczyć jak szybko się ubiera, bierze mopa z wiadrem i opuszcza szatnię. Podniecenie znikało, wraz z nim pojawiał się coraz większy zawód. Żadnego uśmiechu na pożegnanie, o numerze telefonu czy innej formie kontaktu już nie wspominając. Odechciało mi się nawet ulżyć, choć mój penis domagał się tego. Wróciłem do szatni, wytarłem się, ubrałem i przy drzwiach wyjściowych minąłem pracownika basenu, który czekał za mną, żeby mógł zamknąć obiekt.

        Pogrążony w myślach, coraz bardziej zawiedzony tym co się nie udało, wróciłem do domu. Chciałem nadrobić to, co pewnie moi znajomi robią w tym czasie na imprezach, jednak w mojej lodówce nie było żadnego piwa, o mocniejszym alkoholu nie wspominając. Nie chciało mi się iść do sklepu, więc zasiadłem do kompa i zamulałem, co chwila przełączając karty w przeglądarce.

        Zatraciłem się w oglądaniu filmików na YouTubie, gdy nagle zobaczyłem powiadomienie na Facebooku. Sylwia Kowalska wysłała Ci zaproszenie do grona znajomych. Brak awatara, po wejściu w profil brak jakichkolwiek zdjęć, postów.

        - Znamy się? - zapytałem wysyłając do niej prywatną wiadomość.
        - Poznaliśmy się dość dobrze w szatni na basenie - odpisała po chwili.

        Mój humor momentalnie się poprawił. Dłuższa wymiana wiadomości i zrozumiałem dlaczego tak szybko uciekła. Musiała jeszcze wypełnić raport ze zmiany oraz odnieść wszystkie narzędzia pracy. Poza wytłumaczeniem się ze swojego zachowania jasno dawała znać, że bardzo podobało się jej nasze przypadkowe spotkanie, że żałowała wręcz, że zostało tak nagle przerwane.

        - Chętnie bym to kontynuował - napisałem do niej widząc, że ten temat dalej chodzi jej po głowie
        - Również bym chciała. Niestety nie mam do tego warunków u siebie. Po rozwodzie nie jest najlepiej, wiążę koniec z końcem mieszkając sama z córką w wynajętej kawalerce - odpisała
        - Warunki jak warunki, a córkę zawsze można posłać do koleżanki - odpisałem uśmiechając się, ciekawy jak na to zareaguje.
        - A Ty jakie masz warunki? Może u Ciebie byśmy się spotkali? - zapytała
        - Mieszkam z rodzicami, więc dobrze wiesz co i jak - oznajmiłem jej otwarcie

        Tego wieczoru pisaliśmy ze sobą do późnych godzin nocnych. Pisaliśmy na różne tematy, często schodząc na te intymne. Poznaliśmy swoje fantazje, fetysze, ulubione zabawy czy pozycje. Z każdą otrzymaną od niej wiadomością, moja ochota wzrastała. Każde jej słowo sprawiało, że miałem ochotę wbić do niej do mieszkania i ją zerżnąć. Nawet jeżeli jej córka byłaby tam obecna. Koło 3 w nocy, kiedy czekałem już 20 minut na wiadomość od niej zrozumiałem, że zasnęła. Odpisałem dobranoc i sam udałem się do snu. Rano obudziły mnie od niej dwie wiadomości - przeprosiny za brak pożegnania nocą oraz druga, znaczenie lepsza - informacja, że za godzinę jej córka jedzie do ojca. Na cały weekend.

        CDN

        Skomentuj

        Working...