Siedział na przeciwko nich, w zabytkowym fotelu, obitym skórą i choć nie widziała jego oczu, to wiedziała, że patrzy na nich. Była ich ciekawa, ale umowa jaką zawarli znając się jedynie z sieci, doskonale określała warunki, na których spotkanie będzie przebiegać.
Ba nie znała nawet jego twarzy, ale nie planowała jej poznac, a to dlatego, że nie chciała się za bardzo do niego zbliżyć emocjonalnie. Poza tym uwielbiała tajemnice.
W zasadzie nie chcieli, bo przecież była tam ze swoim kochankiem. Niby wszystko świetnie się układało, chyba nawet go na swój sposób kochała, ale jednak czuła niedosyt.
Nie tylko ona zresztą. Nawet jej partner, pomimo niewątpliwej zazdrości chciał z nią przeżyć coś wyjątkowego.
Z pewnością miała swoją mroczną stronę, ale ukrywała ją przed światem, jakby bojąc się
ukazania swojej drugiej natury. Olbrzymie wyuzdanie skryte pod niewinnym uśmiechem i delikatną aparycją, i właśnie z powodu tego kontrastu tak wyraziste.
Po pewnym czasie poszukiwań ich wybór padł na tego mężczyznę. Oboje ustalili, że nie chcą o nim nic wiedzieć. Ma być dla nich tylko ciałem, czystą fizycznością. Dlatego też był zamaskowany, mająć twarz zakrytą czymś na wzór maski z lateksu, taką jaką zakładają zapaśnicy z Ameryki Południowej. Poza tym nie miał na sobie nic.
Na początku miał tylko patrzeć, by mogli ocenić jak sytuacja się rozwinie. Nie chieli niczego zakładać. To miało być spontaniczne, jednak wszystko zamierzali mieć pod kontrolą. Miał być im posłuszny.
Jej kochanek, który siedział tuż na nią na łóżku, zaczął całować jej usta, jednocześnie zagłębiając palce w jej długich włosach . Pomimo, że mieli już za sobą tysiące pocałunków, zaczeła drżeć.
- Czujesz na sobie jego wzrok? – zapytał ją niespodziewanie przerywając pocałunek.
- Tak – odpowiedziała starająć się walczyć z drżeniem ust. Ukradkiem spojrzała na nieznanego. Intrygował ją tą tajemniczością.
- Nie walcz z tym, przyznaj się do swoich pragnień – nalegał
- Wiem, że tam jest i patrzy na nas.
- To dlatego twoja cipka była wilgotna zanim cię dotknąłem?
Uwielbiała takie słownictwo, ale tym razem odpowiedz zdemaskowałaby ją. Jej dziką naturę i gorączkę, w której się znajdowała.
Ręce kochanka zaczęły eksplorować jej ciało. I dotyk sprawiał wrażenie innego niż zwykle. Wszystko było intensywniejsze.
- Myślałaś o nim, jaki jest, jakie bedzie jego ciało? Chciałaś widzieć go nagiego?
Pokiwała tylko głową lekko zawstydzona.
Objął dłonmi jej piersi i subtelnie zaczął drażnić sutki. Przymknęła na ułamek sekundy swe oczy. Czuła coraz większą rozkosz i coraz większe pragnienie. Ponownie zaczeła się przyglądać nieznanemu. Przesuneła wzrok niżej na tą część ciała, które skryte było między udami i rozmarzyła się, czując jednocześnie usta kochanka na szyi i karku.
- O czym jeszcze myślałaś?
- Zastanawiałam się jaki...jest jego członek.
- Och jak grzecznie.
Szarpnał nią i przyciągnął do siebie, jednoczeście odwracając Była teraz zwrócona tyłem do nieznajomego, siedząc na udach pieszczącego ją mężczyzny.
- A teraz powiedz to tak, jak czujesz.
- Zastanawiam się jaki jest jego kutas.
- No już lepiej – powiedział kochanek – Ciekawi cię jak teraz wygląda?
Nieznany rozchylił uda, spomiędzy których sterczał nabrzmiały już penis.
- Jest nieźle nagrzany. Widać jego fiuta w całej okazałości.
Znowu przymknęła oczy z rozkoszy. Skumulowany atak w postaci pieszczot i słów robił swoje. Podniosła się do pozycji półklęczącej, tak by jej vagina, znajdowała sie dokładnie nad jego kroczem.
- Jak długo wytrzymasz zanim się odwrócisz? Hmmm? Ach ta czerwona od napływu krwi żółądz, wyłaniająca się spod napletka.- powiedział wychylajac się zza jej pleców - Już prawie celuje w sufit.
Jeszcze chwilę popatrzyła mu w oczy walcząc z pożądaniem, ale od tej chwili nie próbując go już kryć. To nie byłoby możliwe. Nie w takim stanie. Ponadto widziała jak jej podniecenie działa na kochanka.
- Ale widzę, że ciebie też to nieźle kręci. Czuję w zasadzie – powiedziała kręcąc biodrami nad jego kroczem.- Twój kutas ociera się już o moją szparkę. A to znaczy, że on z kolei celuje dokładnie w nią. Podnieca cię myśl o niej? Czujesz jej wilgoc?.
Czuł to aż dobitnie, podobnie jak króciutkie włoski na niej, które delikatnie kłuły go w żółądz wzmagając doznania.
- Może teraz ja zafunduje ci akupunkture Elen?
- Może - powiedziała całując go agresywnie w usta i nadziewając się jednocześnie na jego członka.
Westchneli oboje z rozkoszy i przez chwile Elen ujeżdzała swojego kochanka, który pochwycił jej pośladki by jeszcze mocniej nadziewac ją na siebie. Przez chwile zapomnieli o całym świecie ostro się pieprząc. Nawet o siedzącym w fotelu mężczyźnie, który widząc całą sytuację zaczął ciężko dyszec. Ale po kilkunastu pchnięciach podniosła biodra na tyle wysoko, by się z niej wyśliznął.
- Nie chcemy, by zabawa zakończyła się za szybko prawda? Chyba zapomnieliśmy o panu „ciało”.A jak on sie miewa?
Nie czekając na odpowiedź odwróciła się do niego przodem i dostrzegła, że prawa dłoń mężczyzny ujmowała penisa i lekko przesuwała się po nim. Uśmiechnęła się szeroko, a był to uśmiech spełnienia.
- Tak ci się podoba?- zapytała a widząc, że pokiwał głową wstała z łóżka i stanęła przed nim nago w całej okazałości. Zaczeła prezentowa swoje wdzieki, prężąc się i przeciągając jak kotka, i pytała dalej spoglądając na niego cały czas – Oglądałeś moje zdjecia na profilu nie raz prawda? To teraz masz to na żywo.
Usłyszała lekki pomruk zadowolenia.
- Zabawiałeś się nie raz oglądając mnie, przyznaj się! – to nawet nie zabrzmiało jak pytanie.
Znowu skinął głową, a ona pochyliła się niespodziewanie nad nim kładąc mu dłonie na ramionach i spojrzała w oczy skryte za kawałkiem cienkiego, czarnego materiału. Tym razem jednak z bliska i mogła już je ciut dostrzec. Poczuł jej ciepły oddech.
Elen spojrzała na siedzącego wciaż na łóżku kochanka, który nieco zszokowany jej zachowaniem wpatrywał się w nią podnieconymi oczyma. Jej prawa dłoń zaczeła się z wolna osuwac po ciele nieznanego. Przemknęła po klatce piersiowej, jędrnym brzuchu i już była na podbrzuszu. Poczuła gładkośc dokładnie ogolonej skóry. Nie widziała co robi, bo wciąż spoglądała na kochanka, który oddychał coraz szybciej. Wiedziała, że jest strasznie podniecony. Zdradzał to jego sztywny jak nigdy dotąd penis, z którego sączyła się lepka wilgoc.
- Chcesz bym go już złapała w dłoń? Nawet nie musisz odpowiadac.
Ujęła go szybkim ruchem. Poczuła niesamowite ciepło aksamitnej skóry i mimowolnie wykonała kilka suwów góra dół.
Mężczyzna westchnął a jego ciałem szarpnął dreszcz.
- Chodź tu do mnie – szepnął chropowatym głosem kochanek.
- No nie wiem złotko...wiesz jakiego ma cudownego penisa???
Osuneła się na podłogę, by mu się lepiej przyjrzec. Sztywny członek znajdował się dosłownie kilka centymetrów od jej twarzy. Nieznany czuł na nim przyśpieszony oddech Elen, która wpatrywała się urzeczona w jego penisa, pieszcząc go wciąż dłonią. Ta czynnośc sprawiała jej niewypowiedzianą rozkosz, która malowała się na jej twarzy niezwykłym grymasem pragnienia, i obłędem w oczach. Nie uświadamiała sobie nawet, że jej lewa dłoń zniknęła pomiędzy udami a palce pocierały delikatnie, wilgotne wargi.
- Jest taki delikatny i twardy zarazem kochanie. Aż trudno się oderwac – mówiła niskim, zmienionym nie do poznania głosem, nie patrząc nawet na kochanka.
Otwarła usta, wysuneła jezyk i wykonywała nim ruchy podobnie do węża, dosłownie o milimetry mijając żołądź, która przybrała już kolor głębokiej purpury. Od czasu do czasu przerywała ten rytuał i chuchała na nią, wzmagając udrękę mężczyzny. Ciepły powietrze na delikatnej skórze penisa przyprawiało o zawrót głowy.
- Chodź tu do mnie...- powtórzył kochanek – bo zaraz zwariuje.
- Pobaw sie nim! – powiedziała niemalże władczym tonem – A ja tymczasem posmakuję go.
cdn.jeśli się spodoba
Ba nie znała nawet jego twarzy, ale nie planowała jej poznac, a to dlatego, że nie chciała się za bardzo do niego zbliżyć emocjonalnie. Poza tym uwielbiała tajemnice.
W zasadzie nie chcieli, bo przecież była tam ze swoim kochankiem. Niby wszystko świetnie się układało, chyba nawet go na swój sposób kochała, ale jednak czuła niedosyt.
Nie tylko ona zresztą. Nawet jej partner, pomimo niewątpliwej zazdrości chciał z nią przeżyć coś wyjątkowego.
Z pewnością miała swoją mroczną stronę, ale ukrywała ją przed światem, jakby bojąc się
ukazania swojej drugiej natury. Olbrzymie wyuzdanie skryte pod niewinnym uśmiechem i delikatną aparycją, i właśnie z powodu tego kontrastu tak wyraziste.
Po pewnym czasie poszukiwań ich wybór padł na tego mężczyznę. Oboje ustalili, że nie chcą o nim nic wiedzieć. Ma być dla nich tylko ciałem, czystą fizycznością. Dlatego też był zamaskowany, mająć twarz zakrytą czymś na wzór maski z lateksu, taką jaką zakładają zapaśnicy z Ameryki Południowej. Poza tym nie miał na sobie nic.
Na początku miał tylko patrzeć, by mogli ocenić jak sytuacja się rozwinie. Nie chieli niczego zakładać. To miało być spontaniczne, jednak wszystko zamierzali mieć pod kontrolą. Miał być im posłuszny.
Jej kochanek, który siedział tuż na nią na łóżku, zaczął całować jej usta, jednocześnie zagłębiając palce w jej długich włosach . Pomimo, że mieli już za sobą tysiące pocałunków, zaczeła drżeć.
- Czujesz na sobie jego wzrok? – zapytał ją niespodziewanie przerywając pocałunek.
- Tak – odpowiedziała starająć się walczyć z drżeniem ust. Ukradkiem spojrzała na nieznanego. Intrygował ją tą tajemniczością.
- Nie walcz z tym, przyznaj się do swoich pragnień – nalegał
- Wiem, że tam jest i patrzy na nas.
- To dlatego twoja cipka była wilgotna zanim cię dotknąłem?
Uwielbiała takie słownictwo, ale tym razem odpowiedz zdemaskowałaby ją. Jej dziką naturę i gorączkę, w której się znajdowała.
Ręce kochanka zaczęły eksplorować jej ciało. I dotyk sprawiał wrażenie innego niż zwykle. Wszystko było intensywniejsze.
- Myślałaś o nim, jaki jest, jakie bedzie jego ciało? Chciałaś widzieć go nagiego?
Pokiwała tylko głową lekko zawstydzona.
Objął dłonmi jej piersi i subtelnie zaczął drażnić sutki. Przymknęła na ułamek sekundy swe oczy. Czuła coraz większą rozkosz i coraz większe pragnienie. Ponownie zaczeła się przyglądać nieznanemu. Przesuneła wzrok niżej na tą część ciała, które skryte było między udami i rozmarzyła się, czując jednocześnie usta kochanka na szyi i karku.
- O czym jeszcze myślałaś?
- Zastanawiałam się jaki...jest jego członek.
- Och jak grzecznie.
Szarpnał nią i przyciągnął do siebie, jednoczeście odwracając Była teraz zwrócona tyłem do nieznajomego, siedząc na udach pieszczącego ją mężczyzny.
- A teraz powiedz to tak, jak czujesz.
- Zastanawiam się jaki jest jego kutas.
- No już lepiej – powiedział kochanek – Ciekawi cię jak teraz wygląda?
Nieznany rozchylił uda, spomiędzy których sterczał nabrzmiały już penis.
- Jest nieźle nagrzany. Widać jego fiuta w całej okazałości.
Znowu przymknęła oczy z rozkoszy. Skumulowany atak w postaci pieszczot i słów robił swoje. Podniosła się do pozycji półklęczącej, tak by jej vagina, znajdowała sie dokładnie nad jego kroczem.
- Jak długo wytrzymasz zanim się odwrócisz? Hmmm? Ach ta czerwona od napływu krwi żółądz, wyłaniająca się spod napletka.- powiedział wychylajac się zza jej pleców - Już prawie celuje w sufit.
Jeszcze chwilę popatrzyła mu w oczy walcząc z pożądaniem, ale od tej chwili nie próbując go już kryć. To nie byłoby możliwe. Nie w takim stanie. Ponadto widziała jak jej podniecenie działa na kochanka.
- Ale widzę, że ciebie też to nieźle kręci. Czuję w zasadzie – powiedziała kręcąc biodrami nad jego kroczem.- Twój kutas ociera się już o moją szparkę. A to znaczy, że on z kolei celuje dokładnie w nią. Podnieca cię myśl o niej? Czujesz jej wilgoc?.
Czuł to aż dobitnie, podobnie jak króciutkie włoski na niej, które delikatnie kłuły go w żółądz wzmagając doznania.
- Może teraz ja zafunduje ci akupunkture Elen?
- Może - powiedziała całując go agresywnie w usta i nadziewając się jednocześnie na jego członka.
Westchneli oboje z rozkoszy i przez chwile Elen ujeżdzała swojego kochanka, który pochwycił jej pośladki by jeszcze mocniej nadziewac ją na siebie. Przez chwile zapomnieli o całym świecie ostro się pieprząc. Nawet o siedzącym w fotelu mężczyźnie, który widząc całą sytuację zaczął ciężko dyszec. Ale po kilkunastu pchnięciach podniosła biodra na tyle wysoko, by się z niej wyśliznął.
- Nie chcemy, by zabawa zakończyła się za szybko prawda? Chyba zapomnieliśmy o panu „ciało”.A jak on sie miewa?
Nie czekając na odpowiedź odwróciła się do niego przodem i dostrzegła, że prawa dłoń mężczyzny ujmowała penisa i lekko przesuwała się po nim. Uśmiechnęła się szeroko, a był to uśmiech spełnienia.
- Tak ci się podoba?- zapytała a widząc, że pokiwał głową wstała z łóżka i stanęła przed nim nago w całej okazałości. Zaczeła prezentowa swoje wdzieki, prężąc się i przeciągając jak kotka, i pytała dalej spoglądając na niego cały czas – Oglądałeś moje zdjecia na profilu nie raz prawda? To teraz masz to na żywo.
Usłyszała lekki pomruk zadowolenia.
- Zabawiałeś się nie raz oglądając mnie, przyznaj się! – to nawet nie zabrzmiało jak pytanie.
Znowu skinął głową, a ona pochyliła się niespodziewanie nad nim kładąc mu dłonie na ramionach i spojrzała w oczy skryte za kawałkiem cienkiego, czarnego materiału. Tym razem jednak z bliska i mogła już je ciut dostrzec. Poczuł jej ciepły oddech.
Elen spojrzała na siedzącego wciaż na łóżku kochanka, który nieco zszokowany jej zachowaniem wpatrywał się w nią podnieconymi oczyma. Jej prawa dłoń zaczeła się z wolna osuwac po ciele nieznanego. Przemknęła po klatce piersiowej, jędrnym brzuchu i już była na podbrzuszu. Poczuła gładkośc dokładnie ogolonej skóry. Nie widziała co robi, bo wciąż spoglądała na kochanka, który oddychał coraz szybciej. Wiedziała, że jest strasznie podniecony. Zdradzał to jego sztywny jak nigdy dotąd penis, z którego sączyła się lepka wilgoc.
- Chcesz bym go już złapała w dłoń? Nawet nie musisz odpowiadac.
Ujęła go szybkim ruchem. Poczuła niesamowite ciepło aksamitnej skóry i mimowolnie wykonała kilka suwów góra dół.
Mężczyzna westchnął a jego ciałem szarpnął dreszcz.
- Chodź tu do mnie – szepnął chropowatym głosem kochanek.
- No nie wiem złotko...wiesz jakiego ma cudownego penisa???
Osuneła się na podłogę, by mu się lepiej przyjrzec. Sztywny członek znajdował się dosłownie kilka centymetrów od jej twarzy. Nieznany czuł na nim przyśpieszony oddech Elen, która wpatrywała się urzeczona w jego penisa, pieszcząc go wciąż dłonią. Ta czynnośc sprawiała jej niewypowiedzianą rozkosz, która malowała się na jej twarzy niezwykłym grymasem pragnienia, i obłędem w oczach. Nie uświadamiała sobie nawet, że jej lewa dłoń zniknęła pomiędzy udami a palce pocierały delikatnie, wilgotne wargi.
- Jest taki delikatny i twardy zarazem kochanie. Aż trudno się oderwac – mówiła niskim, zmienionym nie do poznania głosem, nie patrząc nawet na kochanka.
Otwarła usta, wysuneła jezyk i wykonywała nim ruchy podobnie do węża, dosłownie o milimetry mijając żołądź, która przybrała już kolor głębokiej purpury. Od czasu do czasu przerywała ten rytuał i chuchała na nią, wzmagając udrękę mężczyzny. Ciepły powietrze na delikatnej skórze penisa przyprawiało o zawrót głowy.
- Chodź tu do mnie...- powtórzył kochanek – bo zaraz zwariuje.
- Pobaw sie nim! – powiedziała niemalże władczym tonem – A ja tymczasem posmakuję go.
cdn.jeśli się spodoba
Skomentuj