Uprzedzam, że opowiadanie jest długie i musiałem je podzielić na trzy posty.
KAMILA NIEWOLNICA. NIELETNI PIŁKARZ.
- Siadaj - powiedział Daniel do wchodzącego do pokoju Tomka - Kamila zaraz da nam coś do jedzenia a my pogadamy.
Wrócili właśnie z treningu. Grali razem w jednej czwartoligowej drużynie piłkarskiej, mimo, że dzieliła ich spora różnica wieku. Daniel był już ogranym 26-latkiem, zaś młodszy dokładnie o 10 lat Tomek dopiero wchodził do składu.
- Nie mówiłeś nic o dziewczynie - mruknął nieco stropiony Tomek
- Hm... - uśmiechnął się lekko Daniel - Kamila to trochę bardziej skomplikowana historia. Ale później o niej pogadamy. Najpierw coś zjedzmy.
Popołudniowy trening trochę ich wykończył. Wprawdzie dzięki prysznicowi odświeżyli się i znów nabrali ochoty do życia, ale żołądek Daniela dopominał się o swoje.
Tomek wszedł do pokoju nieco niepewnie. Był młodym chłopakiem, średniego wzrostu, nieźle opalonym. Był dość szczupły, ciężko było w nim rozpoznać początkującego piłkarza. Ze swoją dość dziewczęcą twarzą bardziej przypominał dobrego ucznia pilnowanego przez rodziców. Rzeczywistość wyglądała nieco inaczej, wprawdzie Tomek nie był żadnym chuliganem, ale pewne wybryki nie były mu obce. Mimo tego odczuwał dużą nieśmiałość wobec dziewczyn, gdy widział na ulicy, czy w szkole jakąś przykuwającą jego wzrok piękność, potrafił tylko patrzeć na nią godzinami i dniami, nie czując w sobie ani grama odwagi by podejść i przełamać pierwsze lody, nawet gdy obiekt jego fantazji odwzajemniał spojrzenia.
Daniel był starszy a co za tym idzie bardziej śmiały. W przeciwieństwie do nieco bardziej wybuchowego Tomka, emanował spokojem, opanowaniem, rozwagą. Te cechy bardzo przydawały sie na boisku, gdzie dyrygował linią obrony swojej drużyny.
Tomkowi nie chciało się za bardzo jeść, tym bardziej, że nie po to tu przyszedł. Mieli w ten piatkowy wieczór wypić kilka browarów, tym bardziej, że sobota była dniem wolnym, gdyż mecz grali dopiero w niedzielę. Można było się odprężyć po tygodniu szkoły, jak w przypadku Tomka, czy pracy, jeśli chodzi o Daniela.
Tomek słyszał krzątaninę w kuchni, jednak nie dane było mu zobaczyć Kamili, gdyż Daniel sam wparował do pokoju z obiadem i błyskawicznie go skonsumował, odnosząc pusty talerz z powrotem. Tomkowi było to na rękę, krępowałaby go nieco obecność obcej dziewczyny. A tak, mógł sobie w spokoju otworzyć piwo i porozmawiać z Daniel.
Rozmawiali przez ponad godzinę opróżniając w tym czasie kolejne butelki. Tym samym Tomek nie uniknął spotkania z Kamilą, gdyż, w którymś momencie poczuł, że musi skorzystać z ubikacji.
Zobaczył ją, gdy przechodziła przez korytarz. Ich spojrzenia spotkały się a on stremowany bąknał cicho "dzień dobry" i poczuł, że serce zabiło mu mocniej. Kamila była wysoką ciemnowłosą dziewczyną o pięknych, lekko zaostrzonych rysach twarzy. Dość szczupła, choć przy swoich 175 centymetrach (jak szybko ocenił nieco niższy Tomek), miała trochę ciała, akurat tyle ile potrzeba. Tomkowi bardzo się podobała taka figura, ani chudy szkielet rodem z wybiegu dla modele, ani spaślak z wylewającym się tłuszczem. "Może mieć pewnie z 60 kilo" - ocenił w myślach - "Super figura". Pomyślał tak, mimo, że nie dostrzegł żadnego fragmentu jej ciała, gdyż Kamila była ubrana w ładne dżinsy i bluzkę. "Skromnie, ale z szykiem" - pomyślał Tomek. "Wygląda jak prawdziwa dama". Spostrzeżenie było tym bardziej trafne, gdyż jak zauważył na końcu z lekkim zaskoczeniem, Kamila chodziła po mieszkaniu w szpilkach, co jeszcze bardziej podkreśliło jej atrakcyjność. Tomkowi nagle zmienił się front oczekiwań. Tak jak wcześniej nie chciał się widzieć z żadnymi obcymi dziewczynami, tak teraz postanowił przedłużyć nieco wizytę w ubikacji, by po wyjściu z niej rzucić jeszcze raz okiem na Kamilę. Niestety nie słyszał żadnych kroków i uznał, że nie ma sensu siedzieć w nieskończoność, bo pewnie Daniel uzna, że coś jest nie tak.
- Więc wiesz jakie są realia naszej czwartej ligi- kontynuował rozmowę sprzed kilku minut Daniel - jak grałem w Czarnych, to tam handlowali meczami na potęgę. I to nie starszyzna, tylko młode łepki, niewiele starsze od Ciebie. No to czego miałem tam szukać? Wróciłem do domu. Tu mnie chcieli i tu gram.
Tomek słuchał z pewnym zaciekawieniem. Wchodził dopiero w ten świat i interesowały go takie zakulisowe sprawy. Ale coraz bardziej zamyślał się nad Kamilą. Ciągle miał przed sobą ten obraz, który widział raptem przez trzy sekundy. Przypomniał sobie jak Daniel powiedział o niej "To bardziej skomplikowana historia". Co to miało oznaczać?
Po kilku minutach skończyły się kolejne butelki piwa. Daniel nie chciało się już iść do kuchni, więc uchylił drzwi pokoju i nakazał przynieść je Kamili.
Kamila wkroczyła posłusznie z rekwizytami. Tomek ukradkiem starał się wyłowić wzrokiem jak najwięcej szczegółów. Tym razem skupił się na górnych partiach ciała. Niewiele było widać przez czarną bluzkę. Jak zauważył, jej piersi nie były zbyt wielkie, aczkolwiek też nie mikroskopijne. "Może B?" zastanowił się. Gdy Kamila po sekundzie odwróciła się lekko wypięta i wyszła z pokoju, Tomek miał możliwość dokonania oceny jej posladków z odległości najwyżej metra. I to co zobaczył sprawiło, że znów serce zabiło mu mocniej. Jej pośladki wydawały się bardzo apetyczne, spięte, nieco wypukłe, niemałe, ale nie za szerokie. I na zakończenie zobaczył, że ciągle jest w szpilkach. "Cholera." pomyślał. "Skąd Daniel ją wytrzasnął?"
- Nie zamyślaj się tak młody - lekko zaśmiał się Daniel, gdy Kamila zamknęła za sobą drzwi - Wzrokiem jej nie rozbierzesz
- Nie no - bąknał zmieszany Tomek lekko się czerwieniąc - tak tylko...
Ale wypite browary dodawały odwagi w stosunku do starszego kolegi, więc postanowił przypuścić delikatny atak
- Skąd masz taką panią do przynoszenia piwa? - zapytał
- Hm... - uśmiechnął się nieco łobuzersko Daniel - To sprawa trochę tajemnicza, trochę handlowa i taka tam...
- Handlowa?
- Eee - Daniel uznał, że trochę się pospieszył - Wiesz mogę ci co nieco opowiedzieć, ale musisz dać słowo, że nie puścisz pary z gęby
- Opowiadaj - Tomek aż zatrząsł się na możliwość usłyszenia czegokolwiek o tej piękności
- Więc widzisz. Ona zrobiła w życiu coś głupiego. Kilka lat temu wybrała się z paczką znajomych na imprezę do klubu. I jak wracali, to niektórym koleżkom coś odbiło i postanowili zrobić skok na dom jakiegoś emeryta. I wiesz, wtargnęli tam. Niby nic, tylko, że emeryt jak ich zobaczył to dostał takiego ataku serca, że zmarł kilka minut później. Co dalej... Doszło do sprawy. Generalnie Kamila nie brała udziału w skoku, ale była tam i stała na czatach. Jej rodzicom bardzo zależało na wybronieniu córki, dla której to był pierwszy taki wybryk. Tyle, że to zwyczajna rodzina i nie mieli pieniędzy na dobrego adwokata. No to ja podjąłem się zadania.
Tomek wiedział, że Daniel mimo bardzo młodego wieku i prawie żadnego doświadczenia miał pewną renomę w miasteczku. A w zasadzie nie on, ile jego ojciec znany i ceniony prawnik obecnie na emeryturze. Fama przeszła na syna i teraz Daniel robił to co jego ojciec przed laty, dodatkowo będąc dość znanym piłkarzem swojej lokalnej czwartoligowej drużyny.
- Sprawa była ciężka, bo prowadził ją sędzia Barański, ten to ma naprawdę ciężką rękę do takich przypadków. Tamci dostali niezłe kary, na szczęście Kamila skończyła z wyrokiem w zawiasach. Jako jedyna, bo reszta siedzi. Jej rodzice byli mi strasznie wdzięczni. I powiedzieli, że w pełni trzymają się przyrzeczeń jakich dokonali przed rozprawą.
- Jakich przyrzeczeń?
- To bardzo honorowa i generalnie konserwatywna rodzina. Skoro uznali, że nie mają pieniedzy, to zapłacą mi inaczej. Otóż oddadzą mi Kamilę do mnie, na czas wyroku sądowego. Jako służącą a w zasadzie generalnie - Daniel zniżył nieco głos, jakby się trochę zawstydził - niewolnicę
- Niewolnicę? - zbaraniał Tomek
- No tak, wiesz... Na poczatku też zrobiłem wielkie oczy. Ale facet się uparł, powiedział, że ma honor i tak zrobi. A Kamila jest wobec rodziców bardzo lojalna, wie, ze zrobiła głupotę, zawiodła ich i w pełni zaakceptowała umowę. Ustaliliśmy co i jak.
- I co ustaliliście? - Tomkowi zaparło dech w piersiach
Daniel milczał przez chwilę
- Kamila powiedziała, że moge robić wszystko co tylko mi się podoba. Była zdruzgotana swoim zachowaniem i widocznie uznała, że to jest najlepszy sposób na rozgrzeszenie jak i spłatę długu
Tomkowi zabrakło słów. Wydawało mu się, że śni, że cała ta historia to wytwór zbyt dużej ilośc alkoholu. Ale jednak nie. Zebrał się w sobie po chwili i postanowił dowiedzieć się czegoś więcej.
- No i... Hm... Jak ja bym miał taka damę... To już wiem, że nie tylko do przynoszenia piwa ci służy.
- Masz coś konkretnego na myśli? - podpuścił Tomka Daniel
- No wiesz... To co powiedziałem...
- Jeśli chodzi co konkretnie o sprawy łóżkowe to powiem tak i nie. Wiesz - tu znowu ściszył głos - Kamila jest konserwatywną dziewczyną i nigdy wcześniej nie poszła do łóżka z chłopakiem. Więc mimo wszystko uznałem, że nie będę robił takich świństw i rozdziewiczał jej pół gwałtem. Choć wiem, że mógłbym ją przelecieć, skoro obiecała, że zrobi wszystko i ona ma taką świadomość. Ale na razie mi się nie spieszy, choć nie wiem jak to będzie dalej. Z drugiej strony - po raz kolejny ściszył głos - widzisz jak ona wygląda. No to wiesz... Lubie ją rozebrać, dotknąć tu i tam - zrobił wiele mówiącą pauzę - no i to tyle.
Tomek czuł spory zamęt tak w mózgu jak i w bokserkach. Krew pulsowała mu bardzo szybko. "Rozbierać taki towar bezkarnie w kazdym momencie swojego życia, kiedy tylko ma się na to ochotę..." Poczuł olbrzymią zazdrość. Nie dość, że ślicznotka, to jeszcze z zasadami. To przekraczało jego wytrzymałość. Czuł, ze chce jeszcze o coś wypytać
- Jak to było? To znaczy, jak sobie to uzgodniliście, że możesz ją... No wiesz.
- Normalnie. Ona powiedziała, że mogę wszystko, to się na poczatku lekko zdenerwowałem. Bo wiesz, ja lubię jak kobieta jest słowna, nienawidzę takich co mówią, ze zrobią dla chłopaka wszystko a potem nie chce im się nawet ugotować herbaty. Ale Kamila twardo i stanowczo powtórzyła "wszystko". No to pytam "A jakbym chciał rozebrać cię do naga, to też?", "Tak" ona na to. "A gdybym chciał, żebyś chodziła nago po domu, to też?", "Tak", "A gdyby ktoś z moich kolegów chciał cię zobaczyć nagą, to też byś się rozebrała?" "Tak też" odpowiedziała, chociaż była lekko zaskoczona tym pomysłem. No i tak to wyglądało.
Tomkowi serce podeszło do gardła, czuł, że zaczyna drżeć z podniecenia. "A gdyby któryś z kolegów..." Boze, ciekawe, czy powiedział to tak sobie, czy faktycznie coś jest na rzeczy? A może już wcześniej któryś z kolegów z drużyny już to przeżył? Postanowił wybadać.
- I co? Ilu chłopakom już ją pokazałeś nago?
- Żadnemu. Nie zasługują na nią - zaśmiał się
"A ja zasługuję?" zapytał w myślach, ale nie miał odwagi powtórzyć tego pełnym głosem. Zaczał lekko kiwać się na fotelu. Nie miał wątpliwości, to nie tylko alko, to także bijace serce, pompujące krew jak szalone dawało znać o sobie.
- Podoba ci się tak? Nawet w tych dżinsach i bluzie?
- Tak. I dziwi mnie, że chodzi w szpilkach w mieszkaniu
- Ja tak lubię. Lubię jak jest chociaż względnie elegancka. Tak mi się podoba i ona jest posłuszna . A może chcesz ją znowu zobaczyć? - zapytał po kilku sekundach i nim Tomek zdążył zareagować, Daniel zawołał Kamilę.
Tomek znów poruszył się niespokojnie, gdy Kamila wkroczyła lekko niepewnym krokiem do pokoju. Ta niepewność i chyba nieśmiałość, jak ocenił fantastycznie kontrastowała z jej fizycznością, która z kolei sugerowała jej niezależność, niezdobycie, wiarę w siebie. Nie trzeba było mu długo, by poczuł, że jego penis twardnieje i zaczyna pulsować. Dziękował Bogu, że siedzi za stolikiem i nie było tego widać, choć może nawet gdyby wstał, to sztywne dżinsy ukryłyby tę wypukłość.
- Popatrz sobie bez skrępowania - zachęcił go bezceremonialnie Daniel - Fajna?
- Super - mruknał zmieszany Tomek. Ciężko mówić takie słowa, ciężko rzucić oficjalne spojrzenie taksujące, gdy przed nim stoi wiedząca to dziewczyna. I to jeszcze taka.
- A może jednak ma na sobie zbyt wiele ubrania? - zapytał go rozbawiony Daniel - Kamilo, zdejmij bluzkę, ciepło jest przecież.
Kamila czuła sie bardzo skrępowana wiedząc, że jest przedmiotem rozmów, że jej uroda wywiera tak olbrzymie wrażenie na tym w bardzo widoczny sposób zakłopotanym młodym chłopaku. Jeszcze bardziej zawstydziła ją prośba Daniela. Oczywiście nie była aż na tyle konserwatywna, by wstydzić się nagości swoich ramion, jednak prośba Daniela wydana w obecności młodego nieznajomego zakłopotała ją bardzo. Posłusznie jednak zdjęła bluzkę.
Tomek nie wierzył własnym oczom. Nigdy nie przypuszczał, że widok nagich ramion doprowadzi go do stanu takiego podniecenia. Kamila miała na sobie białą jak śnieg podkoszulkę, spod której można było dostrzec koronkowy stanik. Chyba jasno granatowy? A może błękitny? Ile by dał by się o tym przekonać na własne oczy. Tymczasem jednak milczał.
- Chciałbyś, żeby jeszcze coś ściągnęła? – zapytał Daniela
- Tak – odparł niepewnie
- To powiedz, co?
- Chcę żeby ściągnęła koszulkę – wybakał drżącym głosem Tomek
- Słyszysz? Masz stanik na sobie, koszulkę możesz zdjąć – łagodnie zwrócił się do Kamili Daniel
Kamila z lekkim opóźnieniem i lekko zdezorientowana zaczęła ściągać koszulkę. Nie podobało się jej to przedmiotowe traktowanie. Czuła się jak na wystawie, oglądana przez jakiegoś napaleńca. Zresztą zawsze denerwowały ją spojrzenia chłopaków i ich obsceniczne teksty, gdy szła chodnikiem, szczególnie wiosną, latem, gdy ubierała się lekko. Irytowało ją takie zachowanie chłopaków rodem z wiejskiej zabawy. Czym innym były gierki erotyczne rozgrywane między nią a Danielem, którego lubiła i uważała jeśli nie za bardzo atrakcyjnego mężczyznę, to przynajmniej za interesującego. Przed pierwszym striptizem, który zrobiła dla niego kilka miesięcy temu czuła olbrzymią tremę i zażenowanie, ale jego dotyk i czułość a także opanowanie sprawiły, że zaufała mu i czułostki, które miedzy sobą uprawiali często jej się podobały, choć mimo wszystko była nimi skrępowana. Teraz jednak sytuacja była inna. Ufała Danielowi i przyzwyczaiła się do jego pełnego pożądania wzroku, którym obserwował jej nagie ciało co jakiś czas. Ale dziś czuła się przytłoczona obecnością drugiego nieznanego jej chłopaka, w zasadzie niemalże dzieciaka, młodszego od niej na oko z pięć lat. Nigdy nie myślała, że przyjdzie jej się rozbierać przed takim młodzieńcem, który pewnie właśnie kończył gimnazjum. Wstydziła się tego, wstydziła się jego wzroku przenikajacego przez jej spodnie, koszulkę. Nie zmieniał tego fakt, że chłopak wydawał się jej dość przystojny. W zasadzie nie tyle przystojny ile ładny, to bardziej dziewczęce określenie dużo lepiej do niego pasowało. Może zresztą, to jej przeszkadzało jeszcze bardziej? Ale w końcu uporała się z tą setką myśli i w ciągu kilku sekund uporała się z koszulką.
KAMILA NIEWOLNICA. NIELETNI PIŁKARZ.
- Siadaj - powiedział Daniel do wchodzącego do pokoju Tomka - Kamila zaraz da nam coś do jedzenia a my pogadamy.
Wrócili właśnie z treningu. Grali razem w jednej czwartoligowej drużynie piłkarskiej, mimo, że dzieliła ich spora różnica wieku. Daniel był już ogranym 26-latkiem, zaś młodszy dokładnie o 10 lat Tomek dopiero wchodził do składu.
- Nie mówiłeś nic o dziewczynie - mruknął nieco stropiony Tomek
- Hm... - uśmiechnął się lekko Daniel - Kamila to trochę bardziej skomplikowana historia. Ale później o niej pogadamy. Najpierw coś zjedzmy.
Popołudniowy trening trochę ich wykończył. Wprawdzie dzięki prysznicowi odświeżyli się i znów nabrali ochoty do życia, ale żołądek Daniela dopominał się o swoje.
Tomek wszedł do pokoju nieco niepewnie. Był młodym chłopakiem, średniego wzrostu, nieźle opalonym. Był dość szczupły, ciężko było w nim rozpoznać początkującego piłkarza. Ze swoją dość dziewczęcą twarzą bardziej przypominał dobrego ucznia pilnowanego przez rodziców. Rzeczywistość wyglądała nieco inaczej, wprawdzie Tomek nie był żadnym chuliganem, ale pewne wybryki nie były mu obce. Mimo tego odczuwał dużą nieśmiałość wobec dziewczyn, gdy widział na ulicy, czy w szkole jakąś przykuwającą jego wzrok piękność, potrafił tylko patrzeć na nią godzinami i dniami, nie czując w sobie ani grama odwagi by podejść i przełamać pierwsze lody, nawet gdy obiekt jego fantazji odwzajemniał spojrzenia.
Daniel był starszy a co za tym idzie bardziej śmiały. W przeciwieństwie do nieco bardziej wybuchowego Tomka, emanował spokojem, opanowaniem, rozwagą. Te cechy bardzo przydawały sie na boisku, gdzie dyrygował linią obrony swojej drużyny.
Tomkowi nie chciało się za bardzo jeść, tym bardziej, że nie po to tu przyszedł. Mieli w ten piatkowy wieczór wypić kilka browarów, tym bardziej, że sobota była dniem wolnym, gdyż mecz grali dopiero w niedzielę. Można było się odprężyć po tygodniu szkoły, jak w przypadku Tomka, czy pracy, jeśli chodzi o Daniela.
Tomek słyszał krzątaninę w kuchni, jednak nie dane było mu zobaczyć Kamili, gdyż Daniel sam wparował do pokoju z obiadem i błyskawicznie go skonsumował, odnosząc pusty talerz z powrotem. Tomkowi było to na rękę, krępowałaby go nieco obecność obcej dziewczyny. A tak, mógł sobie w spokoju otworzyć piwo i porozmawiać z Daniel.
Rozmawiali przez ponad godzinę opróżniając w tym czasie kolejne butelki. Tym samym Tomek nie uniknął spotkania z Kamilą, gdyż, w którymś momencie poczuł, że musi skorzystać z ubikacji.
Zobaczył ją, gdy przechodziła przez korytarz. Ich spojrzenia spotkały się a on stremowany bąknał cicho "dzień dobry" i poczuł, że serce zabiło mu mocniej. Kamila była wysoką ciemnowłosą dziewczyną o pięknych, lekko zaostrzonych rysach twarzy. Dość szczupła, choć przy swoich 175 centymetrach (jak szybko ocenił nieco niższy Tomek), miała trochę ciała, akurat tyle ile potrzeba. Tomkowi bardzo się podobała taka figura, ani chudy szkielet rodem z wybiegu dla modele, ani spaślak z wylewającym się tłuszczem. "Może mieć pewnie z 60 kilo" - ocenił w myślach - "Super figura". Pomyślał tak, mimo, że nie dostrzegł żadnego fragmentu jej ciała, gdyż Kamila była ubrana w ładne dżinsy i bluzkę. "Skromnie, ale z szykiem" - pomyślał Tomek. "Wygląda jak prawdziwa dama". Spostrzeżenie było tym bardziej trafne, gdyż jak zauważył na końcu z lekkim zaskoczeniem, Kamila chodziła po mieszkaniu w szpilkach, co jeszcze bardziej podkreśliło jej atrakcyjność. Tomkowi nagle zmienił się front oczekiwań. Tak jak wcześniej nie chciał się widzieć z żadnymi obcymi dziewczynami, tak teraz postanowił przedłużyć nieco wizytę w ubikacji, by po wyjściu z niej rzucić jeszcze raz okiem na Kamilę. Niestety nie słyszał żadnych kroków i uznał, że nie ma sensu siedzieć w nieskończoność, bo pewnie Daniel uzna, że coś jest nie tak.
- Więc wiesz jakie są realia naszej czwartej ligi- kontynuował rozmowę sprzed kilku minut Daniel - jak grałem w Czarnych, to tam handlowali meczami na potęgę. I to nie starszyzna, tylko młode łepki, niewiele starsze od Ciebie. No to czego miałem tam szukać? Wróciłem do domu. Tu mnie chcieli i tu gram.
Tomek słuchał z pewnym zaciekawieniem. Wchodził dopiero w ten świat i interesowały go takie zakulisowe sprawy. Ale coraz bardziej zamyślał się nad Kamilą. Ciągle miał przed sobą ten obraz, który widział raptem przez trzy sekundy. Przypomniał sobie jak Daniel powiedział o niej "To bardziej skomplikowana historia". Co to miało oznaczać?
Po kilku minutach skończyły się kolejne butelki piwa. Daniel nie chciało się już iść do kuchni, więc uchylił drzwi pokoju i nakazał przynieść je Kamili.
Kamila wkroczyła posłusznie z rekwizytami. Tomek ukradkiem starał się wyłowić wzrokiem jak najwięcej szczegółów. Tym razem skupił się na górnych partiach ciała. Niewiele było widać przez czarną bluzkę. Jak zauważył, jej piersi nie były zbyt wielkie, aczkolwiek też nie mikroskopijne. "Może B?" zastanowił się. Gdy Kamila po sekundzie odwróciła się lekko wypięta i wyszła z pokoju, Tomek miał możliwość dokonania oceny jej posladków z odległości najwyżej metra. I to co zobaczył sprawiło, że znów serce zabiło mu mocniej. Jej pośladki wydawały się bardzo apetyczne, spięte, nieco wypukłe, niemałe, ale nie za szerokie. I na zakończenie zobaczył, że ciągle jest w szpilkach. "Cholera." pomyślał. "Skąd Daniel ją wytrzasnął?"
- Nie zamyślaj się tak młody - lekko zaśmiał się Daniel, gdy Kamila zamknęła za sobą drzwi - Wzrokiem jej nie rozbierzesz
- Nie no - bąknał zmieszany Tomek lekko się czerwieniąc - tak tylko...
Ale wypite browary dodawały odwagi w stosunku do starszego kolegi, więc postanowił przypuścić delikatny atak
- Skąd masz taką panią do przynoszenia piwa? - zapytał
- Hm... - uśmiechnął się nieco łobuzersko Daniel - To sprawa trochę tajemnicza, trochę handlowa i taka tam...
- Handlowa?
- Eee - Daniel uznał, że trochę się pospieszył - Wiesz mogę ci co nieco opowiedzieć, ale musisz dać słowo, że nie puścisz pary z gęby
- Opowiadaj - Tomek aż zatrząsł się na możliwość usłyszenia czegokolwiek o tej piękności
- Więc widzisz. Ona zrobiła w życiu coś głupiego. Kilka lat temu wybrała się z paczką znajomych na imprezę do klubu. I jak wracali, to niektórym koleżkom coś odbiło i postanowili zrobić skok na dom jakiegoś emeryta. I wiesz, wtargnęli tam. Niby nic, tylko, że emeryt jak ich zobaczył to dostał takiego ataku serca, że zmarł kilka minut później. Co dalej... Doszło do sprawy. Generalnie Kamila nie brała udziału w skoku, ale była tam i stała na czatach. Jej rodzicom bardzo zależało na wybronieniu córki, dla której to był pierwszy taki wybryk. Tyle, że to zwyczajna rodzina i nie mieli pieniędzy na dobrego adwokata. No to ja podjąłem się zadania.
Tomek wiedział, że Daniel mimo bardzo młodego wieku i prawie żadnego doświadczenia miał pewną renomę w miasteczku. A w zasadzie nie on, ile jego ojciec znany i ceniony prawnik obecnie na emeryturze. Fama przeszła na syna i teraz Daniel robił to co jego ojciec przed laty, dodatkowo będąc dość znanym piłkarzem swojej lokalnej czwartoligowej drużyny.
- Sprawa była ciężka, bo prowadził ją sędzia Barański, ten to ma naprawdę ciężką rękę do takich przypadków. Tamci dostali niezłe kary, na szczęście Kamila skończyła z wyrokiem w zawiasach. Jako jedyna, bo reszta siedzi. Jej rodzice byli mi strasznie wdzięczni. I powiedzieli, że w pełni trzymają się przyrzeczeń jakich dokonali przed rozprawą.
- Jakich przyrzeczeń?
- To bardzo honorowa i generalnie konserwatywna rodzina. Skoro uznali, że nie mają pieniedzy, to zapłacą mi inaczej. Otóż oddadzą mi Kamilę do mnie, na czas wyroku sądowego. Jako służącą a w zasadzie generalnie - Daniel zniżył nieco głos, jakby się trochę zawstydził - niewolnicę
- Niewolnicę? - zbaraniał Tomek
- No tak, wiesz... Na poczatku też zrobiłem wielkie oczy. Ale facet się uparł, powiedział, że ma honor i tak zrobi. A Kamila jest wobec rodziców bardzo lojalna, wie, ze zrobiła głupotę, zawiodła ich i w pełni zaakceptowała umowę. Ustaliliśmy co i jak.
- I co ustaliliście? - Tomkowi zaparło dech w piersiach
Daniel milczał przez chwilę
- Kamila powiedziała, że moge robić wszystko co tylko mi się podoba. Była zdruzgotana swoim zachowaniem i widocznie uznała, że to jest najlepszy sposób na rozgrzeszenie jak i spłatę długu
Tomkowi zabrakło słów. Wydawało mu się, że śni, że cała ta historia to wytwór zbyt dużej ilośc alkoholu. Ale jednak nie. Zebrał się w sobie po chwili i postanowił dowiedzieć się czegoś więcej.
- No i... Hm... Jak ja bym miał taka damę... To już wiem, że nie tylko do przynoszenia piwa ci służy.
- Masz coś konkretnego na myśli? - podpuścił Tomka Daniel
- No wiesz... To co powiedziałem...
- Jeśli chodzi co konkretnie o sprawy łóżkowe to powiem tak i nie. Wiesz - tu znowu ściszył głos - Kamila jest konserwatywną dziewczyną i nigdy wcześniej nie poszła do łóżka z chłopakiem. Więc mimo wszystko uznałem, że nie będę robił takich świństw i rozdziewiczał jej pół gwałtem. Choć wiem, że mógłbym ją przelecieć, skoro obiecała, że zrobi wszystko i ona ma taką świadomość. Ale na razie mi się nie spieszy, choć nie wiem jak to będzie dalej. Z drugiej strony - po raz kolejny ściszył głos - widzisz jak ona wygląda. No to wiesz... Lubie ją rozebrać, dotknąć tu i tam - zrobił wiele mówiącą pauzę - no i to tyle.
Tomek czuł spory zamęt tak w mózgu jak i w bokserkach. Krew pulsowała mu bardzo szybko. "Rozbierać taki towar bezkarnie w kazdym momencie swojego życia, kiedy tylko ma się na to ochotę..." Poczuł olbrzymią zazdrość. Nie dość, że ślicznotka, to jeszcze z zasadami. To przekraczało jego wytrzymałość. Czuł, ze chce jeszcze o coś wypytać
- Jak to było? To znaczy, jak sobie to uzgodniliście, że możesz ją... No wiesz.
- Normalnie. Ona powiedziała, że mogę wszystko, to się na poczatku lekko zdenerwowałem. Bo wiesz, ja lubię jak kobieta jest słowna, nienawidzę takich co mówią, ze zrobią dla chłopaka wszystko a potem nie chce im się nawet ugotować herbaty. Ale Kamila twardo i stanowczo powtórzyła "wszystko". No to pytam "A jakbym chciał rozebrać cię do naga, to też?", "Tak" ona na to. "A gdybym chciał, żebyś chodziła nago po domu, to też?", "Tak", "A gdyby ktoś z moich kolegów chciał cię zobaczyć nagą, to też byś się rozebrała?" "Tak też" odpowiedziała, chociaż była lekko zaskoczona tym pomysłem. No i tak to wyglądało.
Tomkowi serce podeszło do gardła, czuł, że zaczyna drżeć z podniecenia. "A gdyby któryś z kolegów..." Boze, ciekawe, czy powiedział to tak sobie, czy faktycznie coś jest na rzeczy? A może już wcześniej któryś z kolegów z drużyny już to przeżył? Postanowił wybadać.
- I co? Ilu chłopakom już ją pokazałeś nago?
- Żadnemu. Nie zasługują na nią - zaśmiał się
"A ja zasługuję?" zapytał w myślach, ale nie miał odwagi powtórzyć tego pełnym głosem. Zaczał lekko kiwać się na fotelu. Nie miał wątpliwości, to nie tylko alko, to także bijace serce, pompujące krew jak szalone dawało znać o sobie.
- Podoba ci się tak? Nawet w tych dżinsach i bluzie?
- Tak. I dziwi mnie, że chodzi w szpilkach w mieszkaniu
- Ja tak lubię. Lubię jak jest chociaż względnie elegancka. Tak mi się podoba i ona jest posłuszna . A może chcesz ją znowu zobaczyć? - zapytał po kilku sekundach i nim Tomek zdążył zareagować, Daniel zawołał Kamilę.
Tomek znów poruszył się niespokojnie, gdy Kamila wkroczyła lekko niepewnym krokiem do pokoju. Ta niepewność i chyba nieśmiałość, jak ocenił fantastycznie kontrastowała z jej fizycznością, która z kolei sugerowała jej niezależność, niezdobycie, wiarę w siebie. Nie trzeba było mu długo, by poczuł, że jego penis twardnieje i zaczyna pulsować. Dziękował Bogu, że siedzi za stolikiem i nie było tego widać, choć może nawet gdyby wstał, to sztywne dżinsy ukryłyby tę wypukłość.
- Popatrz sobie bez skrępowania - zachęcił go bezceremonialnie Daniel - Fajna?
- Super - mruknał zmieszany Tomek. Ciężko mówić takie słowa, ciężko rzucić oficjalne spojrzenie taksujące, gdy przed nim stoi wiedząca to dziewczyna. I to jeszcze taka.
- A może jednak ma na sobie zbyt wiele ubrania? - zapytał go rozbawiony Daniel - Kamilo, zdejmij bluzkę, ciepło jest przecież.
Kamila czuła sie bardzo skrępowana wiedząc, że jest przedmiotem rozmów, że jej uroda wywiera tak olbrzymie wrażenie na tym w bardzo widoczny sposób zakłopotanym młodym chłopaku. Jeszcze bardziej zawstydziła ją prośba Daniela. Oczywiście nie była aż na tyle konserwatywna, by wstydzić się nagości swoich ramion, jednak prośba Daniela wydana w obecności młodego nieznajomego zakłopotała ją bardzo. Posłusznie jednak zdjęła bluzkę.
Tomek nie wierzył własnym oczom. Nigdy nie przypuszczał, że widok nagich ramion doprowadzi go do stanu takiego podniecenia. Kamila miała na sobie białą jak śnieg podkoszulkę, spod której można było dostrzec koronkowy stanik. Chyba jasno granatowy? A może błękitny? Ile by dał by się o tym przekonać na własne oczy. Tymczasem jednak milczał.
- Chciałbyś, żeby jeszcze coś ściągnęła? – zapytał Daniela
- Tak – odparł niepewnie
- To powiedz, co?
- Chcę żeby ściągnęła koszulkę – wybakał drżącym głosem Tomek
- Słyszysz? Masz stanik na sobie, koszulkę możesz zdjąć – łagodnie zwrócił się do Kamili Daniel
Kamila z lekkim opóźnieniem i lekko zdezorientowana zaczęła ściągać koszulkę. Nie podobało się jej to przedmiotowe traktowanie. Czuła się jak na wystawie, oglądana przez jakiegoś napaleńca. Zresztą zawsze denerwowały ją spojrzenia chłopaków i ich obsceniczne teksty, gdy szła chodnikiem, szczególnie wiosną, latem, gdy ubierała się lekko. Irytowało ją takie zachowanie chłopaków rodem z wiejskiej zabawy. Czym innym były gierki erotyczne rozgrywane między nią a Danielem, którego lubiła i uważała jeśli nie za bardzo atrakcyjnego mężczyznę, to przynajmniej za interesującego. Przed pierwszym striptizem, który zrobiła dla niego kilka miesięcy temu czuła olbrzymią tremę i zażenowanie, ale jego dotyk i czułość a także opanowanie sprawiły, że zaufała mu i czułostki, które miedzy sobą uprawiali często jej się podobały, choć mimo wszystko była nimi skrępowana. Teraz jednak sytuacja była inna. Ufała Danielowi i przyzwyczaiła się do jego pełnego pożądania wzroku, którym obserwował jej nagie ciało co jakiś czas. Ale dziś czuła się przytłoczona obecnością drugiego nieznanego jej chłopaka, w zasadzie niemalże dzieciaka, młodszego od niej na oko z pięć lat. Nigdy nie myślała, że przyjdzie jej się rozbierać przed takim młodzieńcem, który pewnie właśnie kończył gimnazjum. Wstydziła się tego, wstydziła się jego wzroku przenikajacego przez jej spodnie, koszulkę. Nie zmieniał tego fakt, że chłopak wydawał się jej dość przystojny. W zasadzie nie tyle przystojny ile ładny, to bardziej dziewczęce określenie dużo lepiej do niego pasowało. Może zresztą, to jej przeszkadzało jeszcze bardziej? Ale w końcu uporała się z tą setką myśli i w ciągu kilku sekund uporała się z koszulką.
Skomentuj