Tak, rzeczywiście, bo da się to ukryć. Mogę przez jakiś czas, jasne, ale nie przez całe życie, no przecież to niemożliwe.
Stuknie mi trzydziestka, rodzice mnie odwiedzą a ja co, mieszkam "z koleżanką"? No weź się zastanów, prędzej czy później to się i tak wyda.
A co do przewidywania to też wróżką nie jestem. Ja mogę przypuszczać co powiedzą, ale są sprawy, gdzie nie można przewidzieć reakcji drugiego człowieka. Poza tym, jak już napisałam wcześniej, przez całe życie się ukrywać nawet nie da, bo to jest fizycznie niemożliwe.
No kurde, genialna rada, dzięki!
Gdybym wiedziała, jak to jest "skutecznie", to bym nie pisała tu i bym nie prosiła was o rady, wiesz?
No właśnie się staram jak widać, ale kończą mi się pomysły i proszę was o pomoc.
Syty nigdy głodnego nie zrozumie.
Nie byłeś w takiej sytuacji i uważasz, że to takie proste, "wystarczy to, wystarczy tamto", zmieniłbyś zdanie, gdybyśmy się zamienili miejscami, gwarantuję.
Stuknie mi trzydziestka, rodzice mnie odwiedzą a ja co, mieszkam "z koleżanką"? No weź się zastanów, prędzej czy później to się i tak wyda.
A co do przewidywania to też wróżką nie jestem. Ja mogę przypuszczać co powiedzą, ale są sprawy, gdzie nie można przewidzieć reakcji drugiego człowieka. Poza tym, jak już napisałam wcześniej, przez całe życie się ukrywać nawet nie da, bo to jest fizycznie niemożliwe.
No kurde, genialna rada, dzięki!
Gdybym wiedziała, jak to jest "skutecznie", to bym nie pisała tu i bym nie prosiła was o rady, wiesz?
No właśnie się staram jak widać, ale kończą mi się pomysły i proszę was o pomoc.
Syty nigdy głodnego nie zrozumie.
Nie byłeś w takiej sytuacji i uważasz, że to takie proste, "wystarczy to, wystarczy tamto", zmieniłbyś zdanie, gdybyśmy się zamienili miejscami, gwarantuję.
Skomentuj